„The Curse”: dawno nie oglądaliśmy w streamingu czegoś równie dobrego

Serial pokazuje, jak we współczesnym kapitalizmie hasła zrównoważonego rozwoju, inkluzywności czy sprawiedliwości rasowej zostają przechwycone przez strategie służące zyskom i koncentracji bogactwa.

23.01.2024

Czyta się kilka minut

Nathan Fielder jako Asher Siegel, Corbin Bernsen jako Paul (tyłem) i Emma Stone jako Whitney Siegel w serialu "The Curse" (Klątwa), sezon 1, 2023 // materiały prasowe
Nathan Fielder jako Asher Siegel, Corbin Bernsen jako Paul (tyłem) i Emma Stone jako Whitney Siegel w serialu „The Curse” („Klątwa”), sezon 1, 2023 r. // Materiały prasowe

Przełączając kanały, prędzej czy później trafimy na program, który próbuje nas przekonać, że telewizja spełnia marzenia: umożliwia choremu dziecku spotkanie ze sportowym idolem, pomaga wyjść z kłopotów kiepsko radzącej sobie knajpce albo niespodziewanie organizuje remont domu. Na planie jednego z takich właśnie telewizyjnych widowisk zaczyna się serial „Klątwa” Nathana Fiedlera i Benny’ego Safdiego.

Adres URL dla Zdalne wideo

Potężnie zbudowany Latynos z wytatuowaną, ogoloną głową mówi o problemach ze znalezieniem pracy, której bardzo potrzebuje ze względu na chorobę nowotworową matki. Słucha go biała para trzydziestolatków. Kobieta mówi: mamy dobre wiadomości, przekonaliśmy właścicieli otwierającej się w okolicy kawiarni, by dali ci pracę. Reżyser widowiska, Dougie Schecter, stara się wydobyć emocjonalną reakcję od towarzyszącej mężczyźnie matki. Kobieta nie mówi jednak ani słowa po angielsku, więc by uzyskać potrzebne do ujęcia w zbliżeniu łzy wzruszenia, Dougie polewa jej oczy wodą.

Małżeństwo dobroczyńców, Whitney i Asher Siegelowie, ma jednak o wiele większe ambicje niż produkcja tanich wzruszeń na potrzeby popołudniowej telewizji. Ich program, którego pilot kręcą, licząc na to, że któraś ze stacji się nim zainteresuje, ma być wizytówką ich biznesu. A biznes ten, jak głęboko wierzą, zmienia świat na lepsze.

Gra w zielone

Asher i Whitney budują i sprzedają szklane domy jednorodzinne. Są one nie tylko pokryte w całości lustrzanym szkłem, ale też pasywne, ekologiczne, energooszczędne, gwarantują życie zgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju, co poświadcza wydawany właścicielom certyfikat. Nie są tanie, ale – jak zachwalają Asher i Whitney – inwestycja zwraca się po latach wraz z niższymi rachunkami.

Siegelowie prowadzą swoją działalność w niewielkiej miejscowości Española w Nowym Meksyku, zaledwie 40 km od stolicy stanu, Santa Fe. Miejscowość jest biedna, zamieszkana głównie przez Latynosów i rdzennych Amerykanów. Budują więc na działkach kupowanych za bezcen, często licytowanych za zaległości podatku od nieruchomości, które nagromadziły się na kontach byłych właścicieli.

Asher i Whitney na każdym kroku podkreślają jednak, że dbają o lokalną społeczność. Chcą sprzedawać tylko tym klientom, którzy będą potrafili stać się jej częścią, okazać szacunek dotychczasowym mieszkańcom. Sprowadzają do Españoli inwestycje służące napływającej klasie średniej, ale dokładają wszelkich starań, by zatrudnienie znaleźli w nich miejscowi. Część zysków przeznaczają na pomoc dla mieszkańców, którzy nie są w stanie opłacić czynszów rosnących w wyniku biznesowej aktywności małżeństwa.

Jak się jednak szybko przekonujemy, pretensje do prowadzenia etycznego, ekologicznego, społecznie odpowiedzialnego biznesu są niestety wyłącznie pretensjami, w najlepszym wypadku samookłamywaniem się, w najgorszym hipokryzją. W swojej pierwszej warstwie „Klątwa” jest bowiem satyrą na rzekomo etyczny, zielony i progresywny kapitalizm, za którym kryją się mechanizmy wyzysku.

Siegelów finansuje ojciec Whitney, król slumsów z Santa Fe, człowiek, który zbudował fortunę, wynajmując tanie, zaniedbane nieruchomości latynoskiej biedocie. Whitney nic tak nie przeraża jak to, że ktoś mógłby ją publicznie skojarzyć z ojcem i jego interesami. Gdy dziennikarka lokalnej stacji zaczyna drążyć temat, Siegelowie robią wszystko, by przekonać kobietę, aby zajęła się czymś innym.

Ostatecznie biznesowy model małżeństwa ma się szansę powieść tylko w scenariuszu radykalnej gentryfikacji i wzrostu cen nieruchomości w Españoli – telewizyjny program pokazujący ich pracę na rzecz lokalnej społeczności ma spełnić funkcję folderu reklamowego podnoszącego cenę kontrolowanych przez Siegelów aktywów.

Sztuka kopiowania

W „Klątwie” widzimy, jak we współczesnym kapitalizmie hasła zrównoważonego rozwoju, inkluzywności czy sprawiedliwości rasowej zostają przechwycone przez strategie służące ostatecznie zyskom i koncentracji bogactwa. Oraz jaką rolę odgrywać w nim może ekologicznie świadoma architektura czy sztuka. Prywatny dom Siegelów – rzecz jasna także szklany i pasywny – dekorują prace wywodzącej się ze rdzennych Amerykanów artystki, Cary Durand.

Whitney nieustannie powtarza, jak ważne jest dla niej wspieranie artystki wywodzącej się ze rdzennej społeczności i w ogóle rdzennych Amerykanów. Prace Cary, zredukowane do roli atrakcyjnej scenografii show Ashera i Whitney, posłużą jednak jako narzędzia gentryfikacji Españoli, której beneficjentami bynajmniej nie będą rdzenni mieszkańcy okolicy.

Sama Whitney uważa się przy tym tyleż za kobietę interesu, ile za artystkę. Jej domy są mocno zainspirowane – na granicy plagiatu – dziełami Douga Aitkena. Kobieta pracowicie usuwa komentarze ze swoich kont w mediach społecznościowych wskazujące na tę inspirację, jest oburzona porównaniem: szklane domy Aitkena odbijają przecież naturę, a jej – lokalną społeczność.

Im dłużej jednak oglądamy serial, tym mocniej nasuwa się wniosek, że odbijają raczej narcyzm Siegelów, głównie Whitney. Małżeństwo naprawdę bardzo źle znosi wokół siebie ludzi inaczej myślących i preferujących inny styl życia. Szczególnie wtedy, gdy znajomości z nimi nie można przedstawić jako dowodu na własną otwartość i wrażliwość społeczną.

Whitney nie chce sprzedać zaprojektowanego przez siebie domu mężczyźnie, który jeździ półciężarówką z amerykańską flagą i naklejką wspierającą policję. Zakłada, że jest rasistą i zwolennikiem radykalnej prawicy. Gdy okazuje się, że kierowca pick-upa jest autentycznie zainteresowany posiadaniem pasywnego domu, wykazuje dużą świadomość ekologiczną, a w dodatku wywodzi się częściowo z plemienia Apaczów, Whitney milczy, jakby była zirytowana z tym, że mężczyzna nie potwierdził stereotypu, który do tej pory wygodnie porządkował jej rzeczywistość.

Test żenady

Siegelowie to bohaterowie, których łatwo znienawidzić. Mniej ambitni twórcy zadowoliliby się nakręceniem łatwej, populistycznej satyry na tę parę. Fiedler i Safdie nie idą jednak tą drogą, „Klątwa” z całą pewnością nie jest komedią łatwą w odbiorze, oferującą chwile oczywistego, doniosłego śmiechu.

Twórcy nieustannie konfrontują widzów z niezręcznymi sytuacjami i scenami, które są tak żenujące, że stają się śmieszne. Albo tak przeciągają wyjściowo komiczną sytuację, że staje się ona coraz bardziej żenująca, wręcz niekomfortowa dla widzów.

„Klątwa” idzie w tych zabiegach o wiele dalej niż specjalizujące się w podobnym poczuciu humoru pierwsze, oryginalne brytyjskie „The Office” Ricky’ego Gervaisa. Momentami przeciągająca się żenada staje się wręcz torturą, wstydzimy się za bohaterów i za to, że podglądamy ich w sytuacjach aż tak bardzo ich obnażających.

Już pierwszy odcinek dostarcza widzom wymagającego testu. Siegelowie odwiedzają rodziców Whitney. Ojciec kobiety zabiera zięcia na męską rozmowę. Pyta, kiedy ich interes zacznie na siebie naprawdę zarabiać, co z wnukami, jak się im powodzi w małżeństwie. W pewnym momencie zaczyna pouczać Ashera, by nie przejmował się skromnymi rozmiarami swojego przyrodzenia, by je przyjął i nosił jak honorową odznakę, bo nie przeszkadza być dobrym mężem i ojcem. Demonstruje też zięciowi, że mówi z doświadczenia.

To poczucie żenady i niezręczności przechodzi w serialu momentami w znacznie głębszy, bardziej złowieszczy niepokój. Buduje go muzyka i sposób inscenizacji. Wbrew telewizyjnym przyzwyczajeniom postaci nieustannie filmowane są z dystansu, w odbiciach, na ekranach monitorów i smartfonów, widziane są przez okna albo inne otwory. Ustawia to widza w pozycji podglądacza.

Trend na TikToku

Ale głównym źródłem niepokoju jest tytułowa klątwa. Dougie namawia Ashera, by nakręcił scenę, w której daje młodej, czarnej, wyglądającej jak bezdomna dziewczynce pieniądze. Asher ma tylko sto dolarów, więc gdy Dougie krzyczy „cięcie”, odbiera dziewczynce tę sumę – chce pomagać, ale uważa, że taka kwota to stanowczo zbyt wiele. Dziewczynka w odpowiedzi „przeklina go”.

Siegelowie nie wierzą oczywiście w żadne klątwy, ale zaczynają im się przytrafiać różne nieszczęśliwe wypadki. Początkowo nie łączą ich z klątwą, gdy jednak okazuje się, że rodzina dziewczynki zajmuje jeden z domów kupionych przez małżeństwo pod rozbiórkę, para pozwala jej w nim zostać bez konieczności płacenia czynszu. Dziewczynka zapewnia co prawda, że cała ta klątwa to tylko „trend na TikToku”, ale Asher zaczyna się coraz bardziej niepokoić, że naprawdę mógł zostać „przeklęty”.

Konfrontacja Ashera z czarną dziewczynką przypomina konfrontację Christiana, kuratora sztuki współczesnej ze Sztokholmu, z arabskim chłopcem, migrantem lub ich potomkiem, z filmu „The Square” Rubena Östlunda. Po tym jak Christian zostaje okradziony w pobliżu bloku zamieszkanego przez uboższą ludność szwedzkiej stolicy, umieszcza we wszystkich skrzynkach pocztowych w budynku ulotkę z informacją o kradzieży i prośbą o zwrot zrabowanego telefonu i portfela. W odpowiedzi chłopiec zjawia się u Christiana i oskarża go, że przez jego list rodzice są przekonani, że to on dokonał kradzieży, domaga się przeprosin i grozi, że zmieni życie kuratora w piekło. W tym samym czasie Christian przygotowuje wystawienie pracy zatytułowanej „The Square”, która – jak głosi oświadczenie samej artystki – ma być przestrzenią „troski i zaufania, w której wszyscy mają równe prawa i obowiązki”.

Östlund nie tyle kpi z hipokryzji zajmującego się pełną lewicowej wrażliwości sztuką kuratora, co pokazuje, że „The Square” – co znaczy też publiczny plac – nie zastąpi upadku sfery publicznej, rozpadającej się wzdłuż linii klasowych, kulturowych czy politycznych podziałów. Najbardziej zaangażowana sztuka nie ocali rozpadającego się społeczeństwa.

„Klątwa” wydaje się przedstawiać podobną konkluzję: najbardziej etyczny i ekologiczny biznes, wrażliwość i dobre chęci wyższej klasy średniej nie złożą w jedno podzielonego amerykańskiego społeczeństwa z jego nierównościami, zaszłościami historycznymi oraz dziedzictwem instytucjonalnego rasizmu. Szklane domy nie pomogą. A przy tym twórcy sugerują jakiś dodatkowy niepokój, pęknięcie rozdzierające rzeczywistość, niedające się zredukować do nierówności czy sprawiedliwości rasowej.

Polski widz ma się na razie okazję zapoznać z połową serialu, druga zostanie zamieszczona na platformie SkyShowtime w połowie lutego. Najpiękniejsze w oczekiwaniu na kolejne odcinki jest to, że produkcja Fieldera i Safdiego może pójść w zupełnie dowolnym kierunku: zarówno w stronę komedii niezręczności i żenady, jak i klimatów (post)horroru, satyry społecznej albo moralitetu w stylu braci Coen. W pięciu pierwszych odcinkach kryje się bowiem cała mnogość tropów interpretacyjnych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 4/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Szklane domy pod Santa Fe