Coraz więcej Polaków cierpi na otyłość. Czy rząd wie, że lepiej zapobiegać, niż leczyć?

Podczas pandemii ponad 40 proc. Polaków przybrało na wadze. Otyłość stała się jednym z najpoważniejszych problemów zdrowia publicznego.

04.03.2024

Czyta się kilka minut

Fot. New Africa / Shutterstock
Fot. New Africa / Shutterstock

Ponad 9 mln Polaków zmaga się z otyłością – oszacowała Najwyższa Izba Kontroli. Na naszą kondycję fatalnie wpłynęła pandemia: jak wynika z sondaży, na które powołuje się NIK, w trakcie jej trwania przytyło (średnio o niemal 6 kg) ponad 40 proc. z nas. Odsetek ludzi z nadwagą i otyłością w niektórych województwach sięga 70 proc. Otyłość jest chorobą przewlekłą i powoduje wiele powikłań, m.in. cukrzycę, choroby serca i krążenia, choroby stawów, nowotwory i depresję. Opublikowany ostatnio raport NIK podaje, że w latach 2020-2022 u lekarzy pierwszego kontaktu i specjalistów z powodu otyłości leczyło się prawie 800 tys. pacjentów, a ich liczba w tym czasie zwiększyła się o połowę.

To wyzwanie nie tylko dla systemu ochrony zdrowia, ale i gospodarki. Koszty ZUS w latach 2012-2022 związane z niezdolnością do pracy z powodu rozpoznania otyłości wzrosły z 22 mln zł do 31 mln zł. Przez dekadę liczba dni na zwolnieniu z tego powodu wzrosła o cały rząd wartości: z ok. 28 tys. do prawie 206 tys.

Tymczasem – punktuje NIK – Ministerstwo Zdrowia nie opracowało kompleksowego planu profilaktyki i leczenia otyłości, nie zgromadzono nawet potrzebnych do tego danych. Zaniedbania kontrolerzy wytykają na każdym poziomie systemu, w tym najniższym – u lekarzy POZ, z których wielu zaniedbuje np. regularne ważenie pacjentów. Lekarze rodzinni wskazywali jednak, że w okresie pandemii skupiali się na covidzie, zgłaszali też swój brak kompetencji do wykrywania i leczenia otyłości. Pacjentów odsyłali do specjalistów zajmujących się leczeniem powikłań – diabetologów, kardiologów czy endokrynologów. W okresie badanym przez NIK kolejki do diabetologów wydłużyły się z 1,4 do 5,3 tys. osób.

Otyłość – choroba otoczona tabu, o której rozmawia się trudno (przeczytaj raport nt. agresji słownej w gabinetach lekarskich) – stała się jednym z najpoważniejszych problemów zdrowia publicznego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu „Wiara”, zajmujący się również tematami historycznymi oraz dotyczącymi zdrowia. Należy do zespołu redaktorów prowadzących wydania drukowane „Tygodnika” i zespołu wydawców strony internetowej TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem” związany… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 10/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Lepiej zapobiegać, niż leczyć