Bordowa mapa świata

24.08.2020

Czyta się kilka minut

Koronawirus to największy kiler ludzkości” – ocenił immunolog dr Paweł Grzesiowski podczas ostatniego webinarium podsumowującego stan pandemii. Istotnie, SARS-CoV-2 zabił od początku roku ponad 800 tys. osób (przy ponad 23,5 mln zakażeń). Według statystyk WHO w tym czasie AIDS spowodował 607 tys. zgonów, samobójstwa 505 tys., malaria 400 tys., a grypa – 127 tys.

Na epidemicznych mapach świata na bordowo wyróżniają się obie Ameryki, Indie, Kazachstan, południowa Afryka, w Europie natomiast północna Hiszpania, Rumunia, Bułgaria, Szwecja, Luksemburg, Belgia i Holandia. Rekordy bilansów dobowych odnotowały w zeszłym tygodniu Francja i Niemcy. Eksperci wiążą te wzrosty z powrotami z wakacji, imprezami takimi jak wesela, i zaniedbywaniem zasady MDD (maska, dystans, dezynfekcja). Środkowa część kontynentu, w tym Polska, zdaje się gonić Zachód, gdzie przez długi czas liczba dziennych przypadków była o rząd wielkości wyższa. Wyraźnie pogorszyła się sytuacja na Ukrainie.

Zagadkę niskiej liczby zachorowań w Afryce eksperci wyjaśniają małą liczbą przeprowadzanych testów. Jak podało niedawno Afrykańskie Centrum Kontroli Chorób i Prewencji: 80 proc. testów przeprowadza się w dziecięciu krajach. To dlatego niekorzystnie wyróżniają się na mapie RPA, Algieria czy Maroko. Kraje ubogie, ogarnięte wojną domową, w których system opieki zdrowotnej de facto nie istnieje, nie są w stanie systemowo przeprowadzać testów, nie są też zainteresowane dzieleniem się informacjami ze społecznością międzynarodową.

„Mamy nadzieję, że pandemia skończy się w ciągu dwóch lat” – powiedział szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. Tyle trwała grypa hiszpanka, dziesiątkująca glob po I wojnie światowej. Ghebreyesus studził entuzjazm związany z postępującymi pracami nad szczepionką (już ok. 30 preparatów jest badanych klinicznie). Według niego nawet jeśli praca naukowców zakończy się sukcesem (pod znakiem zapytania stoi m.in. to, czy odporność będzie trwała), to szczepionka będzie tylko jedną z broni służących do walki z wirusem i sama z siebie nie zdusi pandemii. Głównym narzędziem muszą być „stałe zmiany w codziennym życiu”. Szef WHO przypomniał, że o wirusie wiemy nadal mało, przede wszystkim nie znamy jego długofalowego działania na organizm.

Na świecie ukazuje się tymczasem coraz więcej prac dotyczących zespołu postcovidowego. Lekarze obserwują, że koronawirus atakuje nie tylko płuca; poważne zmiany mogą zachodzić również w tkance mięśnia sercowego, w mózgu, nerkach, wątrobie i innych narządach wewnętrznych. Zespół postcovidowy, polegający na odległych powikłaniach pozapalnych, może występować u ok. 10 proc. ozdrowieńców. To wyzwanie dla systemów opieki zdrowotnej, które dopiero uczą się, jak pomagać osobom wymagającym opieki specjalistycznej i wieloprofilowej. ©℗

Czytaj także: Maciej Muller: Szkoła epidemii

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 35/2020