Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Na tarasach wykopanych na południowych zboczach jednego ze wzgórz koło wsi Łaz, kilkanaście kilometrów od centrum Zielonej Góry, naukowcy odkryli dziko rosnące krzewy Vitis vinifera, czyli winorośli właściwej. To pozostałości po winnicy, którą utworzono prawdopodobnie jeszcze w XVII lub XVIII w.
Kiedy opuścili ją gospodarze, miejsce zarosło, co zapewne uchroniło winne krzewy przed filokserą – inwazyjnym gatunkiem mszycy, której plaga w drugiej połowie XIX w. zniszczyła uprawy winorośli w Europie. Współczesne odmiany są genetycznie krewnymi pierwotnej Vitis viniferae, powstałymi wskutek szczepienia jej na podkładach z odpornej na filokserę winorośli amerykańskiej. Endemiczne krzewy są wielką rzadkością. Problem w tym, że jedyne miejsce ich dzikiego występowania na terenie Polski może przeciąć obwodnica. W internecie trwa zbiórka podpisów pod petycją o zmianę przebiegu trasy.
W listopadzie ub. roku ruszyła procedura wpisania winnicy do rejestru zabytków. Byłby to pierwszy taki przypadek w Polsce. Winnym krzewom teoretycznie nic nie grozi, bo jeszcze w 2021 r. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Zielonej Górze zapewniała walczących o zachowanie winnicy aktywistów, że „wszystkie okazy znalezione na gruntach Lasów Państwowych zostaną zabezpieczone przed zniszczeniem”. Organizatorzy petycji zwracają uwagę, że wśród zaprezentowanych wariantów przebiegu trasy jest również taki, który omija winnicę i pozwoli zachować tak cenne dla biologów stanowisko.