Żeby było dobrze
Żeby było dobrze

HANIA ŁABĘDZKA, lat 11: Czy mama czytała Panu książki?
ANDRZEJ GRABOWSKI: I czytała, i kołysanki śpiewała, jak to dziecku – piękne czasy. Miałem też ciocię, uczyła w szkole średniej. Raz w tygodniu bywała u nas i przywoziła książki Porazińskiej, baśnie Andersena, wiersze Brzechwy. Uwielbiałem je czytać, a gdy byłem starszy, odkryłem dla siebie ,,Opowieść wigilijną” Dickensa. Latami korzystałem z jednego egzemplarza, zabierałem go ze sobą w podróże, ale, niestety, zgubiłem go. Przed każdym Bożym Narodzeniem czytałem tę opowieść także po to, by uwierzyć, że świat jest lepszy.
Że ludzie są lepsi?
I nawet jak są źli, to potrafią zmienić się w dobrych. „Opowieść wigilijna” to książka, po przeczytaniu której człowiek chociaż przez chwilę chce przytulić drugiego człowieka. Bo w Wigilię wszyscy powinni rozmawiać ze sobą i w zgodzie podać sobie rękę...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]