Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Przyjrzyjmy się tym głosom jeszcze raz. „Kolejna fatalna wiadomość słabego pontyfikatu”. „Mojego stanowiska w sprawie kary śmierci to nie zmienia”. „Papież chce poprawiać katechizm zredagowany przez Jana Pawła II”. „Nowy zapis jest, z punktu widzenia nienaruszalności doktryny, niebezpieczny (…), uruchamia kolejne procesy gnilne, kolejny papież będzie musiał to posprzątać, łącznie z uporządkowaniem samej kwestii papiestwa w Kościele”. „Franciszek oszalał”. „Trudno uznać przejście od tezy A do nie-A za rozwój doktryny” itd.
To prawda, bardzo trudno na jednej szali położyć dawanie życia i odbieranie życia. Tych dwu wydarzeń nie da się nijak ze sobą zestawić i nie da się o nich rozmawiać, jak się rozmawia o różnicy objętości kilograma cukru i bawełny.
Doktryna, dogmaty, tradycja, ciągłość i niezmienność to wszystko ważne, ale ustąpić muszą przed najważniejszym, przed czym Jezus ostrzega: „Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo przemierzacie morza i lądy, aby zdobyć jednego współwyznawcę, a kiedy go zdobędziecie, czynicie go bardziej winnym potępienia niż wy sami. Biada wam, obłudni nauczyciele Pisma i faryzeusze, bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, a zaniedbujecie to, co najważniejsze w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To trzeba zachować i tamtego nie opuszczać”. Jak dawniej, tak i dzisiaj każdej religii, katolicyzmowi też, grozi bezduszne doktrynerstwo przybierające pozór walki o czystość wiary. Kardynał Kazimierz Nycz mówi: „Jan Paweł II nauczał, iż kara śmierci jest czymś nie do przyjęcia, a papież Franciszek jest konsekwentny (…) był to krok oczekiwany”.
Zanim więc zaczniemy innych odsądzać od czci i wiary, mając za miarę wszechrzeczy swoje tylko poglądy, warto posłuchać, co na dany temat ma do powiedzenia Tradycja Kościoła. W Księdze Mądrości czytamy: „Według naszych zasad liczy się silniejszy, a słabi są nam niepotrzebni. Podstępem pozbądźmy się uczciwego, bo nam przeszkadza, utrudnia nam życie, zarzuca niewierność względem Prawa (…) Chwali się znajomością Boga, (…) a potępia nasze przekonania. Już sam jego widok jest nieznośny, bo zachowuje się nie tak jak inni, dziwne są jego drogi (…) unika naszych dróg jak zarazy. (…) Zobaczmy, czy ma rację, (…) Wypróbujmy go zniewagami i poddajmy torturom, (…) wybadajmy jego cierpliwość”. Pobożność bywa zabójcza. ©
Czytaj także: Piotr Sikora: Bóg kocha życie