Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zapoczątkowana przeszło 10 tys. lat temu rewolucja neolityczna stopniowo zmieniła styl życia większości ludzi na osiadły i rolniczy – wcześniej przez miliony lat nasi przodkowie żyli w wędrownych społecznościach zbieracko-łowieckich. Antropolodzy długo wierzyli, że istniał w nich ścisły podział pracy: mężczyźni oddawali się bardziej niebezpiecznym polowaniom, wymagającym często kilkudniowych wypraw, kobiety zaś zajmowały się utrzymaniem obozu, wychowywaniem dzieci oraz zbieraniem jadalnych owoców, bulw i korzeni.
Badacze czasem spierali się o to, jaką część zapotrzebowania na kalorie zaspokajali przedstawiciele obu płci, ale ten podział ról nie budził większych kontrowersji, co odzwierciedlały publikacje takich książek jak „Mężczyzna łowca” pod redakcją Richarda B. Lee i Irvena DeVore’a (z 1968 r.) i „Kobieta zbieraczka” pod redakcją Frances Dahlberg (z 1983 r.). Kobiety nie tylko są słabsze fizycznie, ale „mają dzieci, miesiączkują, a ich krew może wabić inne drapieżniki” – przekonywał w latach 80. Brian Hayden. I dodawał, że także „bardziej osiadły i mniej agresywny” styl życia kobiet sprzyjał zbieractwu. Wydawało się, że podział ról ma długi ewolucyjny rodowód – również u szympansów to samce częściej uganiają się za zwierzyną. Dochodziło do tego, że archeolodzy domyślnie przypisywali znalezionym szczątkom płeć męską, jeśli w pobliżu znajdowała się broń.
Ostatnio ten obraz mężczyzny łowcy i kobiety zbieraczki zaczął się jednak chwiać. W 2020 r. Randall Haas z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis i współpracownicy opisali pochodzący sprzed 9 tys. lat grób z Peru, w którym zestaw broni do polowania na duże zwierzęta złożono obok ciała młodej kobiety. Ci sami naukowcy doszli do wniosku, że w prehistorycznej Ameryce kobiety mogły odpowiadać nawet za połowę dostarczanego mięsa. Ponadto w czasopiśmie „PLOS One” właśnie ukazała się praca, która rzuca światło na rolę kobiety w bardziej współczesnych tradycyjnych społecznościach.
Abigail Anderson wraz ze współpracowniczkami z Seattle Pacific University przestudiowały raporty etnograficzne na temat 63 koczowniczych plemion z całego świata, sporządzonych od początku XIX w. do czasów współczesnych, w których zachowały się wzmianki o polowaniach. W 50 z nich znalazły się opisy wyraźnie mówiące o polujących kobietach. W niektórych plemionach kobiety wybierały mniejsze zwierzęta – wtedy mogły towarzyszyć im dzieci. Niekiedy polowały z psami. Czasem dysponowały specyficznym zestawem broni, różnym od tego używanego przez mężczyzn.
W świetle tych dowodów, przekonują badaczki, powinniśmy odrzucić mit polowania jako zajęcia zarezerwowanego dla mężczyzn. Istnienie łowczyń to także nowy obszar badań, w którym mogą czekać na odkrycie kobiece tradycje, normy kulturowe czy rytuały związane z polowaniem i przygotowywaniem posiłków. ©℗