Ukoić i rozpalić
Ukoić i rozpalić

Będąc w Wenecji, zawsze staram się tam zajrzeć. Do bocznej kaplicy, na lewo od ołtarza głównego w Santa Maria Gloriosa, czyli w wielkim gotyckim kościele zwanym „Frari”, jednej z głównych świątyń miasta. Wmurowana w posadzkę prosta płyta nagrobna często przyozdobiona jest kwiatami. Nosi wyłącznie napis: „Claudio Monteverdi, 9 V 1567 – 29 XI 1643”. Gdyby nie było Monteverdiego, nie mielibyśmy całego stylu muzycznego – odwołującej się do ekspresji emocji retoryki muzycznej, która pozwoliła rozwinąć się barokowi; a być może też gatunku, któremu nadał niezbędny impet – opery. Gdyby zaś zabrakło tej sztuki, łączącej w jedno muzykę, słowo i teatr (a w nim sztuki plastyczne), historia kultury europejskiej wyglądałaby zupełnie inaczej. Bez Monteverdiego bylibyśmy innymi ludźmi. Jest więc co świętować: właśnie obchodzimy 450. rocznicę jego urodzin.
Z ducha poezji
...Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]