Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Warto przyjrzeć się im uważniej. Muminek, oglądany z tyłu, staje się puchatą kulką z kreską ogona. Zmartwiony - ma podwójne, opadające do dołu brwi; złemu - ciemnieje pyszczek pomiędzy oczami, a u bardzo złego zamiast oczu pojawiają się dwa supły kresek. Inne postacie rysowane są równie prosto, ale tylko Muminki odznaczają się nieskalaną żadnym cieniowaniem bielą. Okienka w paskach komiksu zasadniczo przypominają rysunki z powieści, tzn. skupiają się na postaciach. Nie jest to wcale nudne, bo trolle, mimo pewnej ociężałości sylwetek, mają niezwykłą ekspresję ruchu. Oprócz znanego przedstawienia Muminka-narciarza, znajdziemy tu Tatusia na drzewie, Mamusię wybuchającą na minie czy Mi skalpującą dzieci Filifionki. Nawet tak sformalizowane elementy obrazu komiksowego, jak ramki oddzielające kolejne okienka, w kluczowych momentach zastępowane są przez sznur, dzidę, piłę, gałąź...
W dwóch książeczkach znajduje się pięć historyjek o tematyce, która zdaje się bliższa dorosłym książkom Jansson niż jej powieściom dla dzieci. Muminki w komiksach zajmują się niejednokrotnie działalnością kontrowersyjną; władają mową, jaką trudno usłyszeć w Dolinie, zimą czy latem. Historyjki: "Niebezpieczna zima" z pierwszego tomu i "Dżungla w Dolinie Muminków" oraz "Muminki i morze" z części drugiej mają fabuły przypominające niektóre wątki powieści. Zaskakują poszczególne zdania-dymki: "Nie myślicie, że pan Wicherek jest karą za nasze grzechy?" - pytają się nawzajem sterroryzowani przez amatora sportów członkowie rodziny. Muminek głośno duma: "Nie mogę zrozumieć, jak Mimbla może uważać, że pan Wicherek jest męski! (...) Wśród naszych niewiast będzie panował bałagan, póki ja go nie zabiję". Czy sformułowania te nie brzmią dziwnie w pyszczkach naszych ulubionych bohaterów? Kategorie takie jak "grzech" i "męskość" nie tyle rażą, co wydają się nieprzydatne w Dolinie, nie mówiąc o zabijaniu...
Dopiero jednak "Nowy dom Muminka" i "Nowe życie Muminków" to dla czytelników cyklu prawdziwa próba. Najpierw Muminek, podglądany przez Pannę Migotkę, musi udowodnić swoją zaradność i siłę. Zmaga się z gwoździami, cementem i brakiem pozwolenia na budowę. Myli kamień węgielny z kamieniem milowym i nagrobnym. Wreszcie obraża Pannę Migotkę i jej "kobiecy sposób myślenia" - podobno kobiety zawsze chcą zaczynać od szczegółów. W "Nowym życiu..." pojawia się prorok, a właściwie dwóch proroków. Pod wpływem dziwnego wysokiego zwierzaczka w todze i wieńcu na głowie rodzina, jak szydzi Ryjek, zaczyna prowadzić się niemoralnie. Kiedy przybywa drugi mędrzec, o wydłużonej sylwetce i kudłatych uszach, wszyscy wpadają w permanentne poczucie winy: Mamusia gotuje tylko owsiankę, i to koniecznie przypaloną, a Panna Migotka obcina grzywkę. Te obrazkowe opowiastki o stereotypach płci i o fałszywych prorokach nie przystają chyba do świata trolli Tove Jansson. A może za pomocą obcego, nie-muminkowego języka próbują tego świata bronić?
W komiksie nie ma miejsca na melodię opowieści, na narracyjną metaforę. Wszystkie kwestie, których nie da się przekazać obrazem, muszą być wypowiedziane wprost: "Budowanie jest ważniejsze niż mieszkanie", "Wolność jest m.in. po to, żeby mieć katar", "Według mnie, nie tak łatwo jest żyć". Może czasem nie brzmią dobrze, ale na pewno ich sens nie odbiega od przesłania z Doliny Muminków. Zdaje się, że komiks - królestwo emblematu i skrótu myślowego - posłużył Jansson do stworzenia uproszczonej wersji "Muminków", dostępnej dla dorosłych. Najważniejsze, że udało się komiksowym dymkiem nie zasłonić żadnej postaci.
Tove Jansson "Nowy dom Muminka", "Muminki i morze", tłum. Teresa Chłapowska, Warszawa 2005, Egmont Polska.