Strategia pozorów

Polskie władze obchodzą się z antyszczepionkowcami jak z porcelanową figurką. Bardziej niż pandemii obawiają się poniesienia politycznych kosztów realnych działań.

22.11.2021

Czyta się kilka minut

Oddział intensywnej terapii dla pacjentów chorych na COVID-19, Szpital Kliniczny nr 1 w Lublinie, 19 listopada 2021 r. / fot. JACEK SZYDŁOWSKI / FORUM /
Oddział intensywnej terapii dla pacjentów chorych na COVID-19, Szpital Kliniczny nr 1 w Lublinie, 19 listopada 2021 r. / fot. JACEK SZYDŁOWSKI / FORUM /

Lekarz, który nie został zaszczepiony przeciw żółtaczce, nie ma możliwości podjęcia pracy w szpitalu. Nikt bez książeczki sanepidu nie zostanie zatrudniony w gastronomii. Tym oczywistym i logicznym zasadom nie podlega szczepienie przeciw COVID-19: szefowie firm do dziś nie mają prawnej możliwości sprawdzenia, czy ich pracownicy zabezpieczyli się przed chorobą pustoszącą cały świat. Dyrektorzy szpitali, owszem, mogą odsunąć niezaszczepiony personel od zajmowania się pacjentami (jak w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku) – ale rząd za takie decyzje nie chce brać odpowiedzialności, pozostawiając je dyrektorom placówek.

Od dłuższego czasu trwa ciąg kabaretowych zapowiedzi ze strony resortu zdrowia i grupy posłów PiS, że lada chwila będzie procedowany projekt ustawy mającej dać pracodawcom możliwość zweryfikowania szczepień pracowników. Projektu do momentu zamknięcia tego numeru „TP” nie opublikowano, media podają za to, że część posłów „wycofuje podpisy”.

Przepisy tego typu od dawna funkcjonują w wielu krajach Europy i są jednym z elementów strategii walki z pandemią. Innym jest wprowadzenie utrudnień w dostępie do sklepów, usług czy restauracji dla niezaszczepionych. To izolacja przede wszystkim dla ich własnego dobra, gdyż są oni nieporównywalnie bardziej narażeni na ciężki przebieg choroby i zgon.

Polskie władze obchodzą się z antyszczepionkowcami jak z porcelanową figurką. Według kierownictwa Ministerstwa Zdrowia Polaków cechuje szczególny charakter narodowy, gen nieposłuszeństwa, który sprawia, że… nie przestrzegają oni prawa. Innymi słowy: wprowadzanie restrykcji antyepidemicznych nie ma sensu, ponieważ nikt nie będzie ich zachowywał. Nade wszystko zaś rząd boi się protestów społecznych – i wprost o tym mówi, także ustami premiera Morawieckiego. Faktycznie, przez Europę przetaczają się głośne manifestacje przeciwników szczepień. Te ostatnie, w Chorwacji, Austrii, we Włoszech czy w Holandii, miały ostry przebieg; w Rotterdamie manifestanci podpalali samochody i starli się z policją. Dla PiS-u nie jest zapewne obojętne, że za tymi protestami stoją przede wszystkim ugrupowania skrajnej prawicy. Jest więc nie tylko zakładnikiem części własnych posłów, ale obawia się obejścia z prawej strony przez Konfederację, otwarcie podważającą sens restrykcji.

Łamiąc starożytną zasadę: lepiej zapobiegać, niż leczyć, rząd całkowicie położył profilaktykę (wyszczepiono nieco ponad połowę populacji), a na wzrosty zakażeń reaguje właściwie tylko zwiększaniem liczby łóżek covidowych. Trudno realnym działaniem nazwać wysyłanie do zaszczepionych osób esemesów o możliwości przyjęcia trzeciej dawki. To przekonywanie przekonanych, pozór działania, jednak – co kluczowe – niewiążący się z kosztami politycznymi.


CZYTAJ WIĘCEJ: AKTUALIZOWANY SERWIS SPECJALNY O KORONAWIRUSIE I COVID-19 >>>


„Nasza strategia jest racjonalna i jak na razie się sprawdza” – przekonuje zadowolony z siebie minister Niedzielski. Ta „strategia” prowadzi do przekształcania kolejnych oddziałów szpitalnych w covidowe, a co za tym idzie – do odwoływania planowych zabiegów, a w końcu do ograniczenia pacjentom „niecovidowym” możliwości skorzystania z pomocy medycznej. Efektem bierności może być to, czego rząd tak bardzo chce uniknąć: całkowity lockdown, wymuszony przez kompletną blokadę systemu ochrony zdrowia. Gorszy jest jednak inny koszt. Niektórzy eksperci nazywają obecną falę pandemiczną – falą śmierci. I podają, że od początku roku odnotowano już ponad 80 tys. tzw. nadmiarowych zgonów.

 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu „Wiara”, zajmujący się również tematami historycznymi oraz dotyczącymi zdrowia. Należy do zespołu redaktorów prowadzących wydania drukowane „Tygodnika” i zespołu wydawców strony internetowej TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem” związany… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 48/2021