Spór o aborcję w cieniu wyborów samorządowych. Lewica uderza w koalicjantów

Lewica bez pardonu atakuje marszałka Sejmu Szymona Hołownię i oskarża Trzecią Drogę o blokowanie projektów dotyczących liberalizacji przepisów aborcyjnych oraz współpracę z PiS.

06.03.2024

Czyta się kilka minut

Posłanki Żaneta Cwalina-Śliwowska (Polska 2050) i Anna Maria Żukowska (Nowa Lewica) podczas obrad Sejmu. Warszawa, 6 marca 2024 r. / Tomasz Jastrzębowski / REPORTER
Posłanki Żaneta Cwalina-Śliwowska (Polska 2050) i Anna Maria Żukowska (Nowa Lewica) podczas obrad Sejmu. Warszawa, 6 marca 2024 r. / Tomasz Jastrzębowski / Reporter

Hołownia od posłanek Lewicy usłyszał w środę wiele gorzkich słów, m.in. o „uśmiechniętej zamrażarce”. Politycy Koalicji Obywatelskiej, choć podczas spotkania prezydium Sejmu wicemarszałkinie z KO głosowały razem z Włodzimierzem Czarzastym za wprowadzeniem punktu dotyczącego aborcji do porządku bieżącego posiedzenia Sejmu, stoją z boku i przypatrują się konfrontacji mniejszych koalicjantów. Mimo że to przecież ministra zdrowia z Koalicji Obywatelskiej zaledwie kilka dni temu mówiła w telewizji publicznej, że wolałaby, by miesiąc, który pozostał do wyborów samorządowych, poświęcić na sprawy dotyczące samorządów, a do tematu legalizacji aborcji wrócić w kwietniu.

To samo jeszcze w styczniu mówił zresztą sam Donald Tusk, zapowiadając, że nie ma się co spodziewać rozstrzygnięć przed kwietniem. Dokładnie tak samo jak minister zdrowia i premier uzasadniał decyzję o odłożeniu pierwszego czytania wszystkich projektów „aborcyjnych” Szymon Hołownia. I to na nim skupiają się gromy.

„Wybory samorządowe będą o prawach kobiet!” – mówią stanowczo polityczki Lewicy. Niewątpliwie Lewica chciałaby, by tak było. Zduszona w sondażach, po raz kolejny nie może być pewna mobilizacji swojego naturalnego elektoratu, czyli przede wszystkim młodych wyborców i wyborczyń. Lewica drży o swoją pozycję zwłaszcza w sejmikach wojewódzkich, niepewna, czy nawet sukcesy w kilku, kilkunastu większych miastach okażą się wystarczającym potwierdzeniem pozycji w koalicji rządowej. Lewica pokładała wielkie nadzieje w tym, że do wyborów pójdzie wspólnie z Koalicją Obywatelską, ale Donald Tusk zadecydował inaczej.

Lider KO ma, prawdopodobnie, poważny dylemat. Bo z jednej strony, patrząc racjonalnie, wybory samorządowe nie są o aborcji i o prawach kobiet, a Koalicja Obywatelska ma cały wachlarz innych tematów, którymi może gnębić swojego największego konkurenta, czyli PiS. Z drugiej strony, prawa kobiet i aborcja to temat, który może zdecydować o przesunięciu części elektoratu PiS... do Trzeciej Drogi. Im bardziej Lewica atakuje Hołownię (i oskarża o działanie ręka w rękę z PiS, z Kościołem etc.), tym – może myśleć Tusk – większa szansa, że będący w trendzie spadkowym PiS straci część wyborców na rzecz PSL i Polski 2050. Oczywiście nie z żelaznego elektoratu. Wiadomo jednak, że część wyborców jest mocno labilna i bardziej gotowa popierać tych, którzy mają moc sprawczą. A tej Hołowni dodaje w tej chwili, najbardziej, Lewica.

A jak partyjne strategie współgrają (lub nie) z poglądami wyborców? W ubiegłym tygodniu Centrum Badawczo-Rozwojowe Biostat, firma, która regularnie przeprowadza sondaże na szeroko rozumiane tematy medyczne i społeczne, opublikowała wyniki lutowe sondażu, w którym zapytała Polaków m.in. o stosunek do aborcji. Wyniki nie zaskakują: 10 proc. obywateli chciałoby całkowitego zakazu, głosy pozostałych rozkładają się niemal po połowie: 46 proc. chce dopuszczalności przerywania ciąży do 12 tygodnia na podstawie decyzji kobiety (ewentualnie po konsultacji psychologicznej), 44 proc. uważa, że aborcja powinna być legalna tylko w określonych przypadkach.

W elektoratach KO i Lewicy praktycznie nie ma zwolenników zakazu aborcji i zdecydowaną większość (w KO dwie trzecie, w Lewicy trzy czwarte) stanowią zwolennicy jej legalizacji do 12 tygodnia. Elektorat Trzeciej Drogi jest podzielony (z kilkuprocentową przewagą tych, którzy legalną aborcję dopuszczają w ograniczonym zakresie), znajdziemy w nim też 6 proc. zwolenników zakazu. Tych najwięcej jest w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości. Co czwarty wyborca PiS chce całkowitego zakazu aborcji, 22 proc. opowiada się jednak za liberalizacją przepisów i pozostawieniem decyzji kobietom. Większość wyborców Konfederacji opowiada się za ograniczeniem legalnej aborcji do wybranych przypadków. Rzadziej niż wyborcy PiS chcieliby całkowitego zakazu (14 proc.), i minimalnie mniej wyborców Konfederacji (18 proc.) jest za liberalizacją przepisów.

W Sejmie w tej chwili są cztery projekty: dwa Lewicy (złożone w pierwszym dniu kadencji Sejmu), przewidujący legalizację aborcji do 12 tygodnia, oraz drugi, depenalizujący i dekryminalizujący aborcję, jeden KO – tożsamy w praktyce z pierwszym projektem Lewicy, oraz projekt Trzeciej Drogi, przywracający przepisy do stanu sprzed werdyktu TK Julii Przyłębskiej z października 2020 roku. Trzecia Droga złożyła równocześnie inny projekt, w znaczący sposób otwierający kobietom dostęp do antykoncepcji. 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka specjalizująca się w tematyce medycznej. Studiowała nauki polityczne i socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1997 roku rozpoczęła przygodę z dziennikarstwem, która trwa do dziś. Pracowała m.in. w „Życiu”, Polskiej Agencji Prasowej i… więcej