Rynek mieszkaniowy: jak uwolnić pustostany

Coraz więcej polskich mieszkań wykupują wyspecjalizowane fundusze. Tracą na tym zwykli obywatele: i indywidualni właściciele mieszkań, i potencjalni najemcy.

05.02.2024

Czyta się kilka minut

Osiedle Nowa Letnica w Gdańsku, marzec 2023 r. // Fot. Wojciech Stróżyk / REPORTER
Osiedle Nowa Letnica w Gdańsku, marzec 2023 r. // Fot. Wojciech Stróżyk / REPORTER

Ok. 60 tys. mieszkań w Krakowie stoi pustych, choć nie brak na nie chętnych. Zwykle tłumaczy się to spekulacyjnymi zapędami właścicieli, którym bardziej opłaca się zarabiać na samej rosnącej wartości lokalu niż na wynajmie. Sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana. Oprócz chciwych kamieniczników jest grupa osób, które mieszkanie odziedziczyły lub kupiły z myślą o dzieciach lub wnukach. Przed wynajmem powstrzymuje ich obawa, że trafią na nieuczciwego najemcę. 

Część zapewne udostępniłaby mieszkania lokatorom, gdyby przepisy dotyczące najmu zmodyfikowano w kierunku równości ochrony najemcy i wynajmującego. Bo dziś wygląda to tak, jakby państwo przerzucało na prywatnych właścicieli konstytucyjny obowiązek prowadzenia polityki służącej zapewnieniu obywatelom dachu nad głową. Punktem odniesienia mogłyby być rozwiązania z rynków o bardziej ugruntowanym prawie własności i dłuższych tradycjach najmu, jak Wielka Brytania, Niemcy czy Francja.

Minęły już w Polsce czasy, gdy 99 proc. umów najmu zawierano długoterminowo z indywidualnymi właścicielami. Takich jest wciąż najwięcej – zwykle dorabiają do średniej krajowej wynajmem jednego lokalu, z którego sami wcześniej korzystali. Jednak rośnie rola wyspecjalizowanych prywatnych funduszy (w 2022 r. kupiły lokale za 1,8 mld euro, często jeszcze w budowie). Podobnie było w Berlinie, gdzie zdominowały rynek, a zmęczeni windowaniem cen mieszkańcy zażądali w końcu ich wywłaszczenia. Od lat i u nas trwa lobbing na rzecz tych podmiotów: w 2021 r. resort rozwoju wycofał się z prac nad przepisami utrudniającymi funduszom zakupy.

Być może wspólne zagrożenie zjednoczy zwykłych obywateli: właścicieli i najemców, uaktywniając ich w poszukiwaniu korzystnych dla obu stron rozwiązań, które pomogłyby uwolnić część pustostanów. A na razie prognozy wzrostu cen mieszkań się nie zmieniają: w dużych miastach najem będzie wciąż zyskiwał na znaczeniu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Pisarka i dziennikarka. Absolwentka religioznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim i europeistyki na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Autorka ośmiu książek, w tym m.in. reportaży „Stacja Muranów” i „Betonia" (za którą była nominowana do Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 6/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Jak uwolnić pustostany