Róża dla nierządnicy

Dawno temu oglądałem film. W sylwestra mężczyzna spotyka w górskim schronisku piękną dziewczynę. Wywiązuje się błyskawiczny romans zakończony upojną nocą. Rano dziarski młodzian obiecuje, że w dowód miłości przyniesie kobiecie różę. By spełnić obietnicę, musi przedrzeć się przez zaspy, zejść w doliny, znaleźć czynną kwiaciarnię i dostarczyć kwiat dla wybranki. Podejrzewam, że ta szalona wyprawa rodzi w Tobie - podobnie jak we mnie - uczucie sympatii. Podziwiam ludzi zdolnych do takich ekscesów. Wątpię jednak, czy ten mężczyzna znalazłby w sobie tyle samozaparcia, by zrobić przyjemność niezbyt urodziwej, antypatycznej kobiecie nieskorej do erotycznych igraszek.

12.06.2005

Czyta się kilka minut

---ramka 352489|prawo|1---Wielkość dzieła odkupienia polega na tym, że Jezus ofiaruje ludzkości różę zbawienia, która kosztowała go życie, w sytuacji, gdy wybranka bardziej przypomina ulicznicę niż oblubienicę. Miłość Chrystusa możesz poznać po tym, że umiera za Ciebie wtedy, gdy jesteś grzesznikiem. Przygarnia Cię nie wtedy, gdy pobożnie przeżywasz okres wzmożonej gorliwości duchowej i nic nie kala Twojego sumienia, lecz wtedy, gdy się łajdaczysz, depczesz innych ludzi, gdy kradniesz albo oszukujesz. Wpatruj się w tę szaloną miłość, bo jesteś zaproszony do podobnej bezinteresowności.

Znajomy jezuita tak skomentował kiedyś niechęć księży do głoszenia rekolekcji szkolnych: “Boją się pójść do szkół, bo młodzież jest bezlitosna. Potrafi wyśmiać, wykpić, wyklaskać. Tylko dlaczego tak robi? Z dwóch powodów. Pierwszy, gdy rekolekcjonista gada farmazony, przemawia napuszonym językiem albo po prostu nudzi. Jeżeli wyśmieją go z takich powodów - dobrze zrobią. Może otrzeźwieje i przemówi ludzkim głosem. Drugi powód to sytuacja, gdy Ewangelia im się nie podoba, bo mają inną koncepcję życia i moralności. Jeśli rekolekcjonista nie podlizuje się słuchaczom, musi się liczyć z brutalnym odrzuceniem. Skoro Mistrza pobili i ukrzyżowali, to Jego uczniów potraktują podobnie. Gdy chcesz głosić tylko tym, którzy będą Cię przyjmować życzliwie i serdecznie, to prawdopodobnie szukasz swojej chwały".

Gdy Jezus mówi “żniwo wielkie", nie patrzy na tych, którzy grzecznie się pasą na zielonych pastwiskach Kościoła. Sięga wzrokiem ku tym, którzy poginęli z owczarni Pańskiej, od których spodziewa się ciosu w drugi policzek, biczowania albo cierniowej korony.

Gdy Chrystus stwierdza, że “robotników mało", ma zapewne na myśli księży, którzy uciekają przed ludźmi i niebezpieczeństwem przegranej. Pamięta o zakonnikach, którzy nie wyjdą na ulicę w habicie, by nie słyszeć docinków. Spogląda na świeckich chrześcijan, którzy będąc szczególną własnością Pana, “królestwem kapłanów i ludem świętym", nie dają światu szans, by mógł się dowiedzieć o ich wierze.

Gdy Jezus poleca, abyś modlił się, “by Pan żniwa wyprawił robotników na swoje żniwo", chce dokonać cudu wśród przestraszonych i wycofanych i przemienić ich w swoich naśladowców. Pragnie uczynić z Ciebie wariata gotowego zanieść różę nierządnicy.

---ramka 352488|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2005