Rosja uruchamia narzędzia nacisku, by umożliwić swoim sportowcom start w igrzyskach

Sport to zdrowie, biznes czy polityka? Dla Rosji jeszcze jedna arena walki o dominację, na której sportowcy są jak żołnierze na froncie.
w cyklu ROSYJSKA RULETKA

02.02.2023

Czyta się kilka minut

Fot. AA/ABACA/Abaca/East News /
Fot. AA/ABACA/Abaca/East News /

Agresja na Ukrainę nie wydaje się Moskwie wystarczającym powodem odsunięcia rosyjskich zawodników od udziału w zawodach międzynarodowych. Za rok igrzyska olimpijskie w Paryżu – Rosja już teraz uruchamia narzędzia nacisku, aby umożliwić swoim sportowcom olimpijski start. Właśnie obserwujemy kolejną potyczkę o uchylenie furtki przed rosyjskimi sportsmenami.

Jak wcześniej Związek Sowiecki, tak teraz Rosja traktuje sport jako oręż propagandy i substytut osiągnięć państwa, które na innych polach przegrywa rywalizację. Moskwa wyspecjalizowała się w nieuczciwych grach wokół sportu, tworząc państwowy system koksowania, za co w 2018 r. została na cztery lata wykluczona przez Komitet Wykonawczy Światowej Agencji Antydopingowej WADA z wielkich międzynarodowych imprez sportowych, w tym igrzysk w Tokio i Pekinie. Poszczególni sportowcy, jeśli dowiedli, że są wolni od dopingu, ostatecznie byli dopuszczani do startu pod neutralną flagą.


Anna Łabuszewska: Godłem putinowskiej Rosji stał się młot kowalski. To berło wagnerowców, rosyjskich najemników, służące do wymierzania „sprawiedliwości” wedle własnego widzimisię.


 

Po inwazji na Ukrainę państwowa machina sportowa Rosji została zastopowana sankcjami międzynarodowych federacji poszczególnych dyscyplin i MKOl-u: rosyjskich i białoruskich sportowców odsunięto od udziału w zawodach mistrzowskich. Do wielkich imprez dopuszczono warunkowo tylko tenisistów. Od czasu do czasu z Rosji dochodzą skargi na niesprawiedliwość, jaka spotyka rosyjski sport. Przewodniczący MKOl Thomas Bach co kilka tygodni wydaje z siebie ciężkie westchnienie i obietnicę, że będzie starał się znaleźć wyjście z niekomfortowej sytuacji, w której rosyjscy sportowcy są wykluczani z występów na arenie międzynarodowej. Ostatnio doszło do znamiennej wymiany zdań na temat przełamania sankcji przed przyszłorocznymi letnimi igrzyskami w Paryżu.

W grudniu 2022 r. Międzynarodowy Komitet Olimpijski dyskutował o możliwościach częściowego przywrócenia do udziału w zawodach tych rosyjskich i białoruskich sportsmenów, którzy nie naruszają zasad ruchu olimpijskiego. 25 stycznia br. MKOl opublikował składający się z trzech punktów komunikat: Rosja i Białoruś nadal nie mają prawa organizować u siebie imprez klasy mistrzowskiej; MKOl nadal demonstruje pełną solidarność z Ukrainą i wspiera ukraińskich sportowców; MKOl gotów jest natomiast rozpatrzyć możliwości dopuszczenia sportowców z Rosji i Białorusi na pewnych warunkach. „Sportowcy nie mogą być wykluczani tylko na podstawie paszportów”. Dalej przedstawiono dwa wymagania: sportowcy mogą występować wyłącznie pod neutralną flagą. Dopuszczeni do startu mogą być tylko ci, którzy nie podważali pokojowej misji MKOl i nie popierali wojny w Ukrainie.


Andrij Lubka: Wyobrażam sobie moją pierwszą powojenną książkę. Ona będzie o wszystkim, tylko nie o autach. Po wojnie w ogóle kupię sobie rower i nie będę nawet patrzył na auta. I będę pisał dużo, nadrabiając pauzę wymuszoną przez wojnę.


 

Dokument był pomyślany jako wstęp do dialogu o warunkach uczestnictwa rosyjskich i białoruskich sportsmenów w najbliższych igrzyskach olimpijskich.

Pierwsza odezwała się Ukraina. Ukraiński Komitet Olimpijski wyraził oburzenie i zapowiedział, że zbojkotuje paryskie igrzyska, jeśli zostaną tam dopuszczeni do startu rosyjscy zawodnicy. Ostro zareagowali ukraińscy sportowcy. Znany mistrz bokserski Wołodymyr (Vladimir) Kliczko, brat mera Kijowa Witalija, zaprosił Thomasa Bacha do Bachmutu, aby na własne oczy zobaczył, na czym polega rosyjska neutralność: „Neutralna flaga, pod którą mieliby wystartować rosyjscy sportowcy, splamiona jest krwią. Rosja ma złoty medal w zbrodniach wojennych, deportacji dzieci i gwałtach na kobietach. Thomasie Bachu, jeśli zezwolisz na udział Rosjan i Białorusinów w olimpiadzie, będziesz współwinny tej strasznej wojny, zdradzisz ducha olimpizmu”. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba zwrócił uwagę, że wielu reprezentantów Rosji to członkowie CSKA – klubu rosyjskiej armii, walczącej teraz w Ukrainie, niektórzy mają stopnie wojskowe albo są funkcjonariuszami putinowskiej młodzieżówki JunArmia.

Organizatorzy Europejskich Igrzysk 2023 r. w Krakowie (na których sportowcy mają szansę zdobyć kwalifikacje olimpijskie) zapowiedzieli, że nie dopuszczą do udziału rosyjskich i białoruskich sportsmenów. W związku z tym trwają przymiarki rosyjskich działaczy sportowych do przyłączenia Rosji do analogicznych rozgrywek azjatyckich, aby tam sportowcy mogli zapewnić sobie przepustki do Paryża.

BBC zwraca uwagę na rozmyte kryterium polityczne, o którym mowa w komunikacie MKOl: niejasne jest, co konkretnie będzie uznawane za poparcie wojny, czy można za takowe uważać wpisy w mediach społecznościowych, wypowiedzi w wywiadach czy udział w imprezach organizowanych przez rosyjskie władze. 18 marca 2022 r. na stadionie w Łużnikach odbył się wiec poparcia dla agresywnej polityki Putina. Wzięły w nim udział gwiazdy sportu, w tym olimpijczycy z medalami na szyi i znakiem Z na kurtkach, entuzjastycznie wspierający wojenny amok (pisałam o nim na blogu 17 mgnień Rosji tutaj oraz tu).

Reakcje w Rosji na komunikat MKOl są na razie wstrzemięźliwe. Szef Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Stanisław Pozdniakow z zadowoleniem powitał inicjatywę Komitetu, aby dać szanse rosyjskim sportowcom, ale jednocześnie odrzucił uzależnienie ich startu od postawy politycznej. „Nasz priorytet się nie zmienił: to obrona praw i interesów naszych sportowców. Według równych kryteriów, bez dyskryminacji. Uważamy, że wysuwanie wobec sportsmenów szczególnych warunków nie odpowiada zasadom ruchu olimpijskiego, równości i sprawiedliwości”. Agencja TASS nazywa kryteria dopuszczenia sportowców „filtracją”.


Czytaj także: Prezydent Ukrainy wzywający rodaków do złożenia broni czy malezyjski minister uprawiający pozamałżeński seks: materiały preparowane przez sztuczną inteligencję to coraz częstsze zjawisko. Jak sobie z nim radzić?


 

Pozycję Pozdniakowa niektórzy rosyjscy politycy i sportowcy uznali za zbyt ugodową. „Dla naszych sportowców reprezentowanie Ojczyzny to honor i duma. Żadna polityka nie może i nie powinna mieszać się do sportu, tu nie ma miejsca na spekulacje wokół specjalnej operacji wojskowej [w Ukrainie]” – to zdanie ministra sportu Rosji Olega Matycyna. Wypowiadają się też weterani sportu (m.in. biatlonista Władimir Draczow), którzy uważają, że jeżeli Rosja pójdzie na ustępstwa, to będzie to dla kraju upokorzeniem. Zdaniem deputowanego Dumy Państwowej Dmitrija Swiszczewa, postanowienia MKOl o „odsiewie prawidłowych sportsmenów to prowokacja”. „Niedopuszczalne” są kryteria MKOl zdaniem rzeczniczki MSZ Rosji Marii Zacharowej: „Takie nieetyczne próby wypchnięcia naszego kraju z międzynarodowego sportu skazane są niepowodzenie”.

Rosyjski Komitet Olimpijski będzie teraz zajmował się ekspertyzą prawną komunikatu MKOl. Zdaniem kierownictwa komitetu, bez rosyjskiego sportu światowy sport poniesie ciężkie straty.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej