Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To pytanie zadajemy sobie w Polsce często. Ci, którzy chcą rozmawiać twardo, bo uważają, że Rosjanie rozumieją tylko język siły, oskarżani są o rusofobię, ci z kolei, którzy postulują dialog z "Rosją, jaka ona jest", bywają oskarżani o naiwność i lekceważenie lekcji, jakich udzieliła nam historia. Rosja jest krajem imperialnym i nie wolno jej ufać, bo zawsze chce wykorzystać słabszych - takie opinie można usłyszeć podczas wielu dyskusji o tym kraju. To prawda, bo państwo o takich rozmiarach jest skazane na myślenie w kategoriach imperialnych. Ale nie jest to cała prawda o Rosji - bo imperializm ten kosztuje więcej, niż jest wart, i cenę za niego płaci społeczeństwo. Czas od 1991 r. nie został najlepiej wykorzystany.
Dziś Rosja nie zagraża już Polsce. Bilans XX wieku jest dla Polski korzystniejszy - to my zdołaliśmy zintegrować się z Europą, przeszliśmy transformację ekonomiczną i polityczną. Podstawy, na jakich zbudowana jest współczesna Polska, są dużo zdrowsze niż te, na których stoi Rosja. A przecież przed 20 laty różnica potencjałów była zdecydowanie na korzyść Rosji.
To oznacza, że nie musimy z Rosjanami rozmawiać z pozycji słabszego. Znając miarę polskiego sukcesu, możemy szukać z nimi dialogu jako ludzie wolni i patrzeć na Rosję bez strachu. Życzliwie i przyjaźnie. Nie możemy Rosji na siłę demokratyzować ani chcieć zmieniać. Lepiej starać się ją poznać naprawdę, a pokazywać jej to, co nam udało się osiągnąć - bo ten przykład może być pociągający. A to jest możliwe tylko w nieskrępowanym niczym dialogu. Podczas rozmów niekontrolowanych.