Radzik: Kim jestem bez niedzielnej mszy

Co to znaczy: przekazać wiarę? Czy można to mierzyć frekwencją w czasach, gdy Kościół nie jest przestrzenią bezpieczną?

27.05.2023

Czyta się kilka minut

Zuzanna Radzik / FOT. GRAŻYNA MAKARA

Dwa długie weekendy w maju. Tyle w Belgii zostało katolicyzmu. Przesadzam pewnie, ale wolne w dniu Wniebowstąpienia i dzień po Zesłaniu Ducha, w kraju, gdzie 2,5 proc. obywateli chodzi w niedzielę do kościoła, jest jednak reliktem świata, którego już nie ma. Dni bez pracy wiosną są jednak zawsze miłe, nawet gdy maj jest tak lodowaty, jak ten. Trochę wyciszenia, szansa na wyjazd z miasta jako scheda układu państwo–Kościół nie jest zła.

Sprawy wiary podliczyli ostatnio za miedzą Francuzi i donoszą z kolei, że kiepsko jest u katolików z międzypokoleniowym przekazem. Ponoć jest on silny w islamie i judaizmie, bo 91 proc. wychowanych jako muzułmanie i 84 proc. wychowanych jako żydzi pozostaje przy religii rodziców. Ta sztuka udaje się tylko 67 proc. katolickich rodziców. A liczby katolików spadają, zwłaszcza wśród młodych. Regularnie do kościoła chodzi tylko 8 proc. francuskich katolików, więc wyniki mają gorsze niż żydzi w chodzeniu do synagogi i protestanci na swoje nabożeństwa (22 proc.). Dla dużej części żydów i muzułmanów religia jest istotnym wymiarem ich tożsamości, ale jest tak w przypadku tylko 6 proc. katolików.


PRZECZYTAJ TAKŻE: O. Grzegorz Kramer SJ, proboszcz: Skoro burzymy się, że ludzie przychodzą po sakramenty bez wiary i zrozumienia, to dlaczego zaniedbujemy porządną katechezę wtajemniczenia?


Z badań wynika, że transmisja wiary udaje się rodzinom praktykującym i bardziej konserwatywnym, które starannie dobierają sposoby socjalizacji dzieci, z pomocą katolickich szkół i ruchów młodzieżowych. Choć, dodajmy, po raportach o skali wykorzystywania i ukrywania go przez biskupów, które publikowano ostatnio we Francji, trzeba mieć dużo zaufania, by dzieci powierzać kościelnemu personelowi. Trochę inaczej widzi to Yann Raison du Cleuziou, socjolog śledzący trendy w katolicyzmie, komentujący w „La Croix”, że przekazywanie wiary wychodzi gorzej w rodzinach, które religijną edukację dzieci wydelegowały na struktury Kościoła. Zaznacza też, że sukces przekazu wiary opiera się na dwóch wymiarach: wartości rytuałów oraz wierze przenikającej wszystkie aspekty życia dziecka.

Ostatecznie, jak mówi ów francuski socjolog, religie mniejszościowe umieją się zrestrukturyzować, by nie zniknąć, i zintensyfikować powód swojego istnienia wokół praktyk religijnych. Łatwo mu mówić, ale katolicyzm w Europie zarówno jest i nie jest mniejszościowy. Niskie procenty praktykujących z jednej strony, ale dumne struktury i układy państwo–Kościół z drugiej. Słabe wyniki, ale stabilne długie trwanie jeszcze przez chwilę poniesie przywódców, których nikt z wyników nie rozlicza. Jest tyle do stracenia, zwłaszcza świętego spokoju i przywileju, po co się restrukturyzować? Gdyby się uprzeć, da się pociągnąć całkiem długo, utrzymując niedobitki kleru dla niedobitków wiernych, choćby ze skumulowanego przez wieki majątku.

W tym wszystkim jednak frapuje pytanie, co to znaczy „przekazać wiarę”? Badacze mierzą chodzenie do Kościoła, ewentualnie na pielgrzymki i nabożeństwa. Czy to ten parametr powinien być brany pod uwagę w czasach, gdy Kościół nie jest przestrzenią bezpieczną? Gdy uchylał się przez kilkadziesiąt lat od rozmowy o potrzebnych zmianach, gdy zamiast odpowiadać na przemiany i kryzys w liczbie księży, kazał modlić się o powołania, kumulował parafie i dalej marginalizował świeckich, choć korzystał z ich pracy tam, gdzie już naprawdę musiał?

Co to znaczy „skuteczny przekaz wiary” i czy na pewno jego wyrazem jest tylko frekwencja? Był taki czas, zanim uczucia wzburzenia się upowszechniły, że bycie w kościele na liturgii doprowadzało mnie do wściekłości i łez. A jednocześnie niechodzenie do niego, dla katoliczki wychowanej w obowiązku mszy niedzielnej, było jakimś palącym przełomem. Wygrały jednak wtedy czułość wobec siebie i troska o swoje nerwy, a nie poczucie, że obowiązki się wypełnia mimo wszystko. Zupełnie serio pytałam samą siebie, kim właściwie jestem bez tej mszy niedzielnej? Co w mojej codzienności świadczy o moim chrześcijaństwie? W całym tym kryzysie było to mocne doświadczenie.


ZOBACZ TAKŻE: FALA UJAWNIEŃ SPRAWCÓW WYKORZYSTANIA SEKSUALNEGO >>>>


Może więc i frekwencyjny kryzys europejskiego katolicyzmu, który zagląda w oczy również Polsce, jest dobrą okazją do zadawania pytań, czy transmisja wiary to tylko przyuczanie się nawzajem w kościelnej dyscyplinie. Może jest jakaś praktyka czy rytuał, który również daje owo poczucie wiary przenikającej wszystkie aspekty życia, ale uwzględnia niewygodę i bunt wobec dzisiejszego stanu Kościoła?

To gdzie jedziecie na długi weekend z okazji Bożego Ciała?©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Teolożka i publicystka a od listopada 2020 r. felietonistka „Tygodnika Powszechnego”. Zajmuje się dialogiem chrześcijańsko-żydowskim oraz teologią feministyczną. Studiowała na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie i na Uniwersytecie Hebrajskim w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 23/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Kim jestem bez niedzielnej mszy