Reklama

Ładowanie...

Prawo musi kosztować

14.01.2013
Czyta się kilka minut
Rzeczywiście mamy wiele przepisów mających bronić ofiary przemocy. Tym, czego brakuje, jest zmiana mentalna. Właśnie dlatego ideologiczny rys konwencji jest tak interesujący.
D

Daleka jestem od sądzenia, że kto sprzeciwia się konwencji Rady Europy, ten jest za biciem żon i córek. Uważnie przeczytałam wydane przez prezydium episkopatu stanowisko i oczywiście nie uważam, żeby biskupi byli zwolennikami bicia kobiet. Jasne jest, że wspólna wszystkim stronom dyskusji jest chęć zapobieżenia przemocy. Nie jestem również tak naiwna, by sądzić, że podpisanie konwencji samoczynnie zapobiegnie przemocy w Polsce i innych krajach.

Widzę jednak sens w stanowieniu praw, które określają wspólne ideowe stanowisko w stosunku do problemów tak powszechnych jak ten, a także określają normy postępowania, do których można się odwołać. Rzecz w tym, że nie podzielam podejrzliwości wobec stwierdzeń, które biskupi określili mianem „ideologicznych i niezgodnych z prawdą założeń”.

Piotr Mostowik kończy swoją polemikę, pisząc o niepotrzebnym obciążaniu podatników...

3723

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]