Powstanie nowy park narodowy? Tak blisko nie byliśmy od ponad 20 lat

Park Narodowy Doliny Dolnej Odry to pomysł sprzed prawie 35 lat. Teraz, dzięki pracy lokalnych przyrodników i społeczników, może stać się rzeczywistością. Pierwsze konkrety przedstawiło Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

13.02.2024

Czyta się kilka minut

Żurawie na torfowiskach miedzy korytami Odry / fot. Piotr Piznal
Żurawie na torfowiskach między korytami Odry / Fot. Piotr Piznal

W sobotę 10 lutego w Przecławiu (gm. Kołbaskowo) odbyło się bardzo ważne dla polskiej przyrody spotkanie. Tak poważnej i konkretnej debaty o powstaniu nowego parku narodowego nie mieliśmy w Polsce od ponad 20 lat. Na pytanie, kiedy rząd weźmie odpowiedzialność za ten projekt, Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska, odpowiedział jasno: „Dzisiaj jest ten dzień. Nie przyjechaliśmy tylko po to, by pogadać”. Zapowiedział utworzenie dziesięcioosobowego zespołu, który zajmie się planami nowego parku, a przede wszystkim rzetelną informacją i dialogiem z mieszkańcami.

O drodze do tego spotkania i szansach na powstanie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry (według Ministerstwa realna data to początek 2025 roku) rozmawiam z Łukaszem Ławickim – przyrodnikiem, ornitologiem, zaangażowanym w tę inicjatywę.

Krzysztof Story: Powoływanie parków narodowych w Polsce to syzyfowa praca. Samorządy zgodnie z ustawą mają prawo weta, a park to zawsze mniejsze zyski, np. z gospodarki leśnej. Dość powiedzieć, że ostatni park stworzyliśmy w Ujściu Warty w 2001 roku. Teraz wydaje się, że wyzerujemy ten licznik. Dlaczego nad Odrą są tak duże szanse na sukces?

Łukasz Ławicki: To specyficzny teren: Odra w końcowym biegu rzeki rozdziela się na dwa koryta, a między nimi znajduje się ponad sześć tysięcy hektarów torfowisk i bagien, pas miejscami szeroki na ponad trzy kilometry. Właśnie na tym Międzyodrzu ma powstać park narodowy. Mało tu potencjalnych konfliktów, bo po pierwsze: wszystkie grunty należą do Skarbu Państwa, nie ma prywatnych zabudowań. Nie funkcjonuje też gospodarka leśna, a działalność człowieka ogranicza się w zasadzie do myślistwa, wędkarstwa i rybactwa.

Dlatego też udaje się przekonać samorządy.

Teren parku jest podzielony między trzy gminy: Gryfino, Kołbaskowo i Widuchową – wszystkie wstępnie dały zielone światło, ich przedstawiciele byli obecni na spotkaniu w Przecławiu.

Dlaczego dopiero teraz? Pomysł jest stary jak świat.

Tak jak wiele projektów parków narodowych w Polsce. Ten konkretny plan pochodzi z 1990 roku, kiedy podjęto próbę stworzenia transgranicznego parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry. Skończyła się ona połowicznym sukcesem. Po stronie niemieckiej park narodowy powstał w 1995 roku. My utworzyliśmy w 1993 roku park krajobrazowy i na tym poprzestaliśmy.

Co było dalej?

Przez 20 lat koncepcja żyła głównie wśród lokalnych przyrodników i naukowców, którzy kolejnymi badaniami potwierdzali wartości przyrodnicze tego terenu. Aż przyszło lato 2022 roku i katastrofa na Odrze. Ta tragedia bardzo zmobilizowała nasze lokalne środowisko: dziesiątki osób, naukowców, artystów, miłośników przyrody i fotografów połączyła nieformalna inicjatywa, żeby ten park tutaj powstał.

Powstanie?

Po debacie w Przecławiu jesteśmy zbudowani jej poziomem. Wzięli w niej udział wiceminister, wojewoda i przedstawiciele wszystkich trzech gmin. Kilkadziesiąt osób z publiczności zadawało pytania – musieliśmy nawet odwołać zaplanowany koncert Michała Zygmunta, bo dyskusja była po prostu ważniejsza.

Pan minister Dorożała przyjechał ze swoimi urzędnikami, przedstawili harmonogram i pomysł na dalsze prace. Długa droga jeszcze przed nami, ale to nie były tylko puste słowa.

Dlaczego dolnej Odrze potrzebny jest park narodowy?

Pierwsza przyczyna jest prozaiczna: bo jej się po prostu należy. Teren spełnia wszystkie przesłanki z ustawy, nie tylko jeśli chodzi o wartość przyrodniczą, ale też kulturową – jest tu mnóstwo zabytkowych poniemieckich budowli hydrotechnicznych, które miały ujarzmić ten obszar na potrzeby rolnictwa. Przyrodniczych wartości zaś nie podważy nikt, kto kiedykolwiek był na Międzyodrzu.

Po drugie: to miejsce wymaga czynnej ochrony, którą ciężko realizować w ramach parku krajobrazowego. To jest krajobraz przekształcony mocno przez człowieka, który stał się rajem na przykład dla lęgowych i migrujących ptaków, ale pozostawiony sam sobie zaczyna zarastać. Konieczne jest utrzymanie tej całej hydrotechniki czy na przykład przywrócenie koszenia części łąk.

I po trzecie: to wszystko dużo łatwiej zrealizować, kiedy teren ma jednego gospodarza, czyli park narodowy. Dzisiaj są to trzy gminy, RDOŚ, KOWR i Wody Polskie – trudno o spójne działania w tak licznym składzie.

Często zarzuca się Wam, że działacie w interesie Niemiec, a park ma służyć zatrzymaniu żeglugi na Odrze.

Naprawdę nie wiem już, jak to tłumaczyć. Park narodowy ma powstać dokładnie na terenie dzisiejszego parku krajobrazowego. On nie obejmuje samej rzeki, tylko pas torfowisk między jej korytami. Odra na tym odcinku jest od dawna uregulowana, nie są planowane na niej żadne nowe inwestycje, które park mógłby zablokować. Park narodowy od prawie 30 lat funkcjonuje po drugiej stronie granicy i nic się żegludze nie stało, tak samo szlaki żeglowne działają w polskich Parkach Narodowych: Wolińskim i Ujściu Warty.

Spokojne i rzetelne wytłumaczenie tego społeczeństwu będzie jednym z ważniejszych zadań dla ministerialnego zespołu. Cieszy mnie to, że jesteśmy na dobrej drodze, a lokalne samorządy coraz częściej widzą w idei parku szansę, nie zagrożenie.

Łukasz Ławicki / fot. Grażyna Iłowiecka

Łapy, płetwy, skrzydła... najbardziej dziki serwis specjalny „Tygodnika”. W naszych tekstach pokazujemy piękno przyrody i doradzamy, jak ją chronić.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reporter „Tygodnika Powszechnego”, członek zespołu Fundacji Reporterów. Pisze o kwestiach społecznych i relacjach człowieka z naturą, tworzy podkasty, występuje jako mówca. Laureat Festiwalu Wrażliwego i Nagrody Młodych Dziennikarzy. Piękno przyrody… więcej