„Polityczny sobowtór” Macrona. Co planuje nowy premier Francji

Z racji osobowości i błyskawicznej kariery nowy szef francuskiego rządu do złudzenia przypomina swojego mentora, prezydenta Emmanuela Macrona. Konserwatywny dziennik „Le Figaro” sądzi, że urząd premiera jest trampoliną dla jego ogromnych ambicji, sięgających Pałacu Elizejskiego.
z Paryża

15.01.2024

Czyta się kilka minut

Gabriel Attal i prezydent Macron. Paryż, 1 września 2023 r.
Ówczesny minister edukacji Gabriel Attal i prezydent Macron. Paryż, 1 września 2023 r. / Fot. Ludovic Marin / AFP / East News

Gabriel Attal zastąpił na tym stanowisku Élisabeth Borne, która na czele rządu stała od lipca 2022 r. We Francji obowiązuje system prezydencki, a rola premiera polega przede wszystkim na realizacji decyzji głowy państwa. Nominacja Attala to niespodzianka – faworytami wyścigu o fotel premiera byli bardziej od niego doświadczeni politycznie konkurenci z rządzącej prezydenckiej partii Renesans.

Można sądzić, że 46-letni Macron, proeuropejski liberał, postawił na swojego „politycznego sobowtóra” Attala, gdyż chce odmłodzić wizerunek swojej formacji. Główną stawką dla prezydenta są dziś czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego, w których głównym konkurentem „macronistów” będzie nacjonalistyczne Zjednoczenie Narodowe kierowane przez Marine Le Pen, mające spore poparcie wśród młodych wyborców. Wysunięcie na pierwszy plan popularnego, ale mało doświadczonego Attala ma pozyskać dla centrystów najmłodszy elektorat.

Dwaj „idealni zięciowie”

Attal i Macron mają wiele wspólnego: obaj pochodzą z zamożnej rodziny, ukończyli elitarne prywatne szkoły średnie oraz Instytut Nauk Politycznych. Obu we wczesnych latach ich politycznej kariery bliżej im było do lewicy, zanim przesunęli się do centrum. Attal w 2016 r. porzucił socjalistów na rzecz utworzonego przez obecnego prezydenta ruchu En Marche! (Naprzód!). Potem, gdy Macron został szefem państwa, kariera Attala nabrała zawrotnego tempa: był kolejno rzecznikiem rządu, ministrem ds. budżetu, a przez ostatnie pół roku ministrem edukacji. I prezydent, i premier mają zdolności oratorskie oraz urodę w typie – jak to mówią Francuzi – tzw. „idealnego zięcia”.

Jako szef resortu edukacji Attal zyskał sobie pewną popularność głośnymi decyzjami, m.in. zapowiedzią reformy gimnazjów, walki z przemocą w szkołach czy zakazem noszenia długich szat muzułmańskich przez uczennice. Niektórzy mają jednak za złe Attalowi, że „zdezerterował” już po pół roku z tak kluczowego dziś resortu edukacji dla bardziej intratnego stanowiska – tak uważa np. znany komentator polityczny Jean-Michel Aphatie.

Attal jest zdeklarowanym gejem, a jego życiowym partnerem – na mocy oficjalnego związku partnerskiego, tzw. PACS – był w przeszłości Stéphane Séjourné, dziś nowo mianowany minister spraw zagranicznych. Według informacji dziennika „Le Figaro” obaj politycy rozstali się dwa lata temu. Jak zauważa lewicowy dziennik „Libération”, jest to pierwszy przypadek we Francji, gdy na czele rządu stoi osoba publicznie deklarująca swoją homoseksualną orientację.

Przemeblowanie trochę na prawo

Jednocześnie ze zmianą premiera Macron dokonał przemeblowania w rządzie. Jak podkreśla „Le Monde”, nowy rząd – nominalnie centrowy – politycznie skręcił w prawo.

Niespodzianką jest mianowanie na ministrę kultury znanej polityczki centroprawicowej Rachidy Dati, byłej szefowej resortu sprawiedliwości w czasach prezydentury Nicolasa Sarkozy’ego (2007-2012). Kluczowe stanowiska w rządzie zachowali politycy wywodzący się z obozu umiarkowanej prawicy (wcześniej UMP, obecnie Republikanów): Gérald Darmanin (minister spraw wewnętrznych), Bruno Le Maire (minister gospodarki i finansów) i Sébastien Lecornu (minister obrony).

Przed nowym premierem stoją spore wyzwania, w tym ratowanie finansów publicznych, pilotowanie reformy edukacji czy ustawy legalizującej eutanazję. Rząd ma też nadzorować przygotowania do Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich, które odbędą się latem tego roku w Paryżu. Wszystko to w sytuacji, gdy rządzący obóz prezydencki nie ma większości w parlamencie, co zmusi premiera do zawierania kompromisów z opozycją.

Kandydat na prezydenta w roku 2027?

Konserwatywny dziennik „Le Figaro” sądzi, że urząd premiera jest trampoliną dla ogromnych ambicji Attala. W wyborach prezydenckich w 2027 r. Macron nie będzie już mógł ubiegać się o reelekcję (konstytucja nie zezwala głowie państwa na trzecią z rzędu kadencję), tak więc droga dla jego „sobowtóra” stanie otworem.

O ile tylko wcześniej nie spadnie ze szczytu władzy równie raptownie, jak się nań dostał. 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, tłumacz z języka francuskiego, były korespondent PAP w Paryżu. Współpracował z Polskim Radiem, publikował m.in. w „Kontynentach”, „Znaku” i „Mówią Wieki”.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 3/2024

W druku ukazał się pod tytułem: „Polityczny sobowtór” Macrona