Pół miliona młodych w Kostrzynie

Przystanek Woodstock nigdy nie był wyłącznie festiwalem muzycznym. Jest – jak nazwał go bp Edward Dajczak – targowiskiem idei.

03.08.2015

Czyta się kilka minut

Fot. Grażyna Makara
Fot. Grażyna Makara

Muzyka to tylko pretekst. I w tym roku nie porwała. Owszem, pozytywnie zaskoczył Shaggy. Publiczność pobudzał Dream Theater, a uspokajało Voo Voo. Wyjątkowy koncert dała Ania Rusowicz z przyjaciółmi, przypominając przeboje lat 60. i 70. Gusta publiczności się zmieniają – a może zmienia się sama publiczność. Laureatami Złotego Bączka, plebiscytu na najlepszy zespół, w poprzednich latach zostawali: Acid Drinkers, Hunter, KSU, Dżem czy Hey. Od pewnego czasu okazuje się, że na festiwal przyjeżdża coraz więcej fanów zespołów o lżejszym brzmieniu, takich jak Enej, Happysad czy Coma.

W Kostrzynie ciągle nie ma barierek odgradzających widownię od muzyków czy gości Akademii Sztuk Przepięknych. Nie zmieniają się pociągi woodstockowe i festiwalowa rewia mody. Błoto, kurz i światopoglądowy miszmasz.

Kto tu przyjeżdża? Tego sprawdzić się nie da, można jednak przypuszczać, że większą popularnością festiwal cieszy się wśród mieszkańców miasteczek i wsi. Ci z większych miast mają swoje czyste i biletowane Open’er czy Unsound Festival. – Przebieramy się. Taplamy w błocie. Bawimy. Zbieramy siły przed kolejnym rokiem na uczelni – opowiadają woodstockowicze.

Nie zmniejsza się napięcie między Przystankiem Jezus a Przystankiem Woodstock. W tym roku ewangelizatorzy znów rozbili namiot z dala od woodstockowego pola. – Tu jest czysto. Wychodzimy do ludzi, ale coraz rzadziej z nami rozmawiają – mówi Aneta, jedna z uczestniczek. Oferta światopoglądowa skierowana do woodstockowej publiczności jest bogata, a Przystanek Jezus w niej ginie. Ze strony Przystanku Woodstock jest jednak wola słuchania ludzi wierzących, o czym świadczyć może zaproszenie do Akademii Sztuk Przepięknych ks. Jana Kaczkowskiego (zob. rozmowa w dziale Wiara). „Świadectwo księdza Jana znacznie bardziej pociąga do wiary niż grożenie palcem przez Jana Pospieszalskiego, gościa Przystanku Jezus” – napisał ktoś w komentarzu na Facebooku. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, autor wywiadów. Dwukrotnie nominowany do nagrody Grand Press w kategorii wywiad (2015 r. i 2016 r.) oraz do Studenckiej Nagrody Dziennikarskiej Mediatory w kategorii "Prowokator" (2015 r.). 

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2015