Po trzęsieniu ziemi

Światowa Organizacja Zdrowia powoli zaczęła odwoływać stan zagrożenia wywołany wirusem SARS, czyli zespołem ostrej niewydolności oddechowej. Obostrzenia wywołane szybkim rozprzestrzenianiem się choroby nie obowiązują już m.in. w Hong-Kongu. Jeśli świat wraca do normy, może przyszedł czas, aby spokojnie zastanowić się nad przyczynami trwającej kilka miesięcy epidemii.

06.07.2003

Czyta się kilka minut

O tym, jak bardzo choroba jest zakaźna, świadczy jeden udowodniony przypadek przeniesienia infekcji przez pacjenta na 120 ludzi. Wystarczył kaszel lub wytarcie nosa przez nosiciela wirusa w obecności innych ludzi albo dotknięcie powierzchni, której poprzednio dotykała osoba zainfekowana, aby doszło do przeniesienia choroby. Pod względem ryzyka zarażenia SARS jest bardziej niebezpieczny od wirusa HIV, który przenosi się (i to z trudnością) dopiero przez kontakt błon śluzowych. Do dzisiaj zanotowano na całym świecie ponad 8 tys. zachorowań na SARS, w tym ponad 700 przypadków śmiertelnych, głównie w Azji (Hong-Kong i Chiny) oraz Kanadzie (rejon Toronto). Najwięcej przypadków zachorowań zdarzyło się w Chinach, natomiast w U SA na kilkaset zanotowanych przypadków dotychczas zgonów nie stwierdzono.

Gwałtowny przebieg choroby (objawy ostrego zapalenia płuc oraz trudności z oddychaniem) spowodował, że Centrum Kontroli Chorób Zakaźnych (CDC) w Atlancie (USA) podjęło intensywne badania nad wirusem SARS. Po dziesięciu dniach od rozpoczęcia doświadczeń, trzech tygodniach od rozpoczęcia poszukiwań oraz dwóch miesiącach od pierwszych zachorowań zidentyfikowano wirusa i 14 kwietnia br. opublikowano sekwencję nukleotydową jego RNA, czyli materiału genetycznego. Podobne dane ogłosili tydzień później uczeni kanadyjscy.

Cząsteczka RNA wirusa SARS składa się z 29.727 cegiełek zwanych nukleotydami i jest podobna do analogicznej sekwencji innych wirusów ludzkich oraz zwierzęcych z rodziny koronawirusów. Fakt, że uczeni w USA i Kanadzie uzyskali podobne wyniki, świadczy o wspólnym źródle wirusa SARS, co zdarza się przy dynamicznym rozprzestrzenianiu się wirusa.

Upraszczając naukowe dociekania, wirusy dzielą się na wirusy DNA (niosące informację genetyczną w postaci DNA -kwasu dezoksyrybonukleinowego) oraz wirusy RNA (tutaj informacja jest zakodowana w postaci RNA - kwasu rybonukleinowego). Wirusy RNA (np.: korona-wirusy) charakteryzują się dużą zmiennością genetyczną, co sprzyja szybkiej ewolucji i powstawaniu nowych odmian wirusów, zdolnych do zakażania nowych organizmów. Wirus SARS najprawdopodobniej pochodzi od jednego z koronawi-rusów zwierzęcych, który przeniósł się na ludzi w wyniku zmian w sekwencji nukleotydowej jego RNA. Zmiany mogła wywołać mutacja pojedynczych nukleoty-dów albo wymiana większych odcinków RNA, czyli rekombinacja.

Do zarażenia człowieka doszło prawdopodobnie w tych częściach globu, gdzie ludzie żyją w bliskim związku ze zwierzętami. Ostatnie badania wykazały obecność wirusa podobnego do SARS u cybetów, dzikich kotów sprzedawanych w Chinach w celach spożywczych, oraz jego podobieństwo do niektórych koronawirusów ptaków. Wirusy RNA tę drogę przebywały już wielokrotnie. Z małp na człowieka przeszedł wirus HIV. Wirus grypy z kolei przeszedł ze świń na drób, a z drobiu na nas. Ptaki przenoszą też np. wirusa Zachodniego Nilu.

Poznanie sekwencji RNA wirusa SARS pozwoli opracować leki blokujące pomnażanie wirusa, stworzy podstawę do opracowania szczepionek i testów diagnostycznych. Poza znalezieniem szczepionki, co zajmie z pewnością kilka lat, konieczne jest też opracowanie testów o większej czułości, wykrywających koronawirusy.

Pocieszające jest, że dla większości ludzi SARS nie okazał się chorobą śmiertelną, jak również, że nie wszyscy, którzy mieli kontakt z wirusem, zaczęli chorować. Prawdopodobnie znaczna część ludzkiej populacji posiada naturalną odporność na SARS i dlatego skutecznie zabezpieczyła się przed chorobą, korzystając z zestawu: maska (według CDC pochłania ona do 95 proc. pyłów izawiesin aerozolowych, na których osiadają cząstki wirusowe), mydło dezynfekujące oraz rękawiczki lateksowe. Przypuszcza się też, że początkowo infekcja choroby przebiegała bezobjawowo i dopiero kolejne zmiany genetyczne doprowadziły do powstania formy złośliwej.

Przykład wirusa SARS pokazuje niebezpieczeństwa, jakie stwarza przenoszenie się wirusów zwierzęcych na ludzi. W ogromnej większości nowe układy wirus-gospodarz charakteryzują się ostrym przebiegiem i dopiero po dłuższym czasie, zwykle liczonym w dziesiątkach lat, zjadliwość wirusa obniża się. Nową odmianę udaje się zlikwidować tylko pod warunkiem szybkiej interwencji biologów molekularnych, chemików i farmakologów.

Istnieje jednak i druga strona medalu. Wirus SARS daje możliwość działania bio-terrorystom, którzy zmieniając materiał genetyczny koronawirusów, mogą przekształcić je w śmiertelne odmiany niebezpieczne dla ludzi. Wystarczy wczytać się w publikacje znanych czasopism wirusologicznych, np. „Journal of Virology”, aby znaleźć potrzebne informacje i szczegóły metodyczne dla tego typu działalności.

JÓZEF J. BOJARSKI jest profesorem wirusologii w Northern Illinois University w USA oraz profesorem w Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu, autorem kilkudziesięciu prac eksperymentalnych z dziedziny wirusologii.

O epidemii wirusa SARS pisał na naszych tamach również Jacek Kubiak („Wirusowe trzęsienie ziemi”, „TP” nr 15/2003).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2003