Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
John Banville zapytany o to, dlaczego napisał cztery powieści o naukowcach, odpowiedział, że nauka i literatura mają wspólne źródło – dlatego tak dobrze nawzajem się oświetlają. Nie chodzi tu jednak o prawdę, ale o pewien sposób widzenia świata, jak również próbę narzucenia mu określonego porządku. Stawka zarówno w przypadku nauki, jak i literatury, jest podobna – istnieje jednak pewna różnica, która polega przede wszystkim na sposobie, w jaki używamy wyobraźni: naukowcy wyobrażają sobie rzeczy, które mogą istnieć, ale mogą też zostać sfalsyfikowane – pisarze nie muszą się tym przejmować. Jednak to, co jest wspólne to świadomość, że żyjemy w pewnej wersji świata, wersji, która w każdej chwili może ustąpić innej. Nawiązując do tytułu spotkania, Banville przewrotnie stwierdził, że nie warto umierać za piękne zdanie, ale warto dla niego żyć – i to nie tylko dla tego jednego, ale dla wszystkich kolejnych. Choć po chwili jednak dodał, że „perfekcji nie da się osiągnąć. Czasem jednak można doświadczyć swoistej łaski szczęścia i zadowolenia z tego, co się napisało”.
Druga część rozmowy dotyczyła jeszcze innych aspektów skomplikowanych relacji między nauką i literaturą. Irlandzki pisarz zwrócił uwagę, że ludzie wykazują się często rażącą ignorancją jeśli chodzi o naukę. Ktoś, kto przyznałby, że nie zna Dantego czy Szekspira, zostałby uznany za niewykształconego prostaka, zupełnie inaczej niż w przypadku braków w wiedzy z fizyki czy matematyki. „A to właśnie tam ludzka myśl osiągnęła swoje najwyższe piękno” – podkreślił.
Ale druga strona nie pozostaje dłużna. Autor opowiedział pewną anegdotę, która dobrze obrazuje obustronne niezrozumienie. Banville, zaproszony na przyjęcie, został przedstawiony pewnemu neurochirurgowi. Gdy ten dowiedział się, że jego rozmówca jest pisarzem, bardzo się ucieszył i oznajmił, że sam planuje napisać powieść, gdy już przejdzie na emeryturę. Banville odparł, że to zabawnie się składa, bo on z kolei planuje na emeryturze zająć się neurochirurgią.
Literatura i nauka są sobie bardzo potrzebne – ale relacja między nimi musi być oparta z jednej strony na wzajemnym szacunku, z drugiej, na zrozumieniu własnych ograniczeń.