Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To nie jest magiczna formuła” – mówił papież Franciszek o uroczystym poświęceniu Ukrainy i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. „Duchowego aktu zawierzenia się dzieci Matce” dokonał w piątek wieczorem, po zakończeniu pokutnego nabożeństwa.
Ujęcie w jednej formule ofiary i agresora może niepokoić, choć wynika z istoty chrześcijaństwa, by objąć modlitwą także nieprzyjaciół i przynajmniej na ten czas wznieść się ponad nienawiść i krzywdę.
Piątkowe nabożeństwo było jednak czymś więcej, niż zwykłą modlitwą, która dla osób wierzących jest naturalnym sposobem mierzenia się z doświadczeniem losu. W sytuacjach nadzwyczajnych, gdy zawodzą wszystkie ludzkie siły, papież szuka wielkich gestów religijnych.
Dwa lata temu, także pod koniec marca, na pustym Placu św. Piotra modlił się samotnie przed cudownym krucyfiksem o ustanie pandemii. Teraz prosi o ustanie wojny przed figurą Matki Bożej Fatimskiej – nie sam: na jego prośbę podobne nabożeństwa zorganizowali biskupi na całym świecie.
Czytaj także: Putin trafi do piekła – przestrzega grupa duchownych, która wyłamała się z podporządkowanej autokracie Cerkwi prawosławnej.
Franciszek jest świadom, że wysiłki dyplomatyczne, także Watykanu, zawiodły. Wojna wchodzi w najokrutniejszą fazę: staje się ludobójstwem, a więc i świętokradztwem - mówił podczas ostatniej audiencji. Wspólna modlitwa za Ukrainę i Rosję jest aktem wiary i nadziei - rozpaczliwym i ostatnim - że tylko Boża interwencja może przerwać zbrodnie i uchronić świat przed jeszcze większą katastrofą.
Piątkowy akt jest oczywistym nawiązaniem do tzw. tajemnic fatimskich, które Matka Boża miała powierzyć trójce portugalskich dzieci w 1917 r. Jedno z widzeń dotyczyło wybuchu II wojny światowej. I choć ich treść została spisana i ujawniona przez s. Łucję (jedyną pozostałą przy życiu uczestniczkę cudownych wydarzeń) dopiero w 1941 r., a wiec po fakcie, którego dotyczyła, objawienia fatimskie szybko znalazły rzesze wyznawców (Kościół uznaje je za sprawę prywatną - wiara w nie jest osobistą decyzją katolika).
Największym zadaniem s. Łucji i jej zwolenników stała się realizacja życzenia Matki Bożej, by papież i biskupi poświęcili jej niepokalanemu sercu Rosję, jako że pokój w świecie zapanuje dopiero po nawróceniu się tego kraju. Kolejni papieże (Pius XII, Paweł VI i Jan Paweł II) kilkakrotnie dokonywali takiego aktu, jednak nie spotykało się to z aprobatą radykalnych wyznawców Fatimy - uważali, że konsekracja albo nie dotyczyła wyłącznie Rosji, albo nie była publiczna, albo też nie dokonana jej wspólnie ze wszystkimi biskupami.
Konsekracja dokonana w piątek przez Franciszka nie jest jednak kolejną próbą skrupulatnego wypełnienia przepowiedni i sprostania oczekiwaniom radykalnych wiernych. Tym razem okoliczności wydają się uzasadniać powtórkę aktu - po czynach świętokradczych Kościół zawsze organizuje tzw. nabożeństwa przebłagalne, a po profanacji świątyni - jej ponowną konsekrację. A nie ma - jak mówi papież - większego świętokradztwa i profanacji, niż wojna i śmierć niewinnych ludzi.