Odprężenie

Stosunki dyplomatyczne między Watykanem a Rosją wspięły się na najwyższy szczebel. To finał procesu rozpoczętego w roku 1989.

06.07.2010

Czyta się kilka minut

Abp Dominique Mamberti, sekretarz ds. stosunków z państwami, przyjął listy uwierzytelniające od Nikołaja Sadczikowa - ambasadora Federacji Rosyjskiej przy Stolicy Apostolskiej. Jednocześnie Sekretariat Stanu oficjalnie poinformował, że w najbliższym czasie abp Antonio Mennini jako nuncjusz apostolski w Rosji złoży listy uwierzytelniające na ręce jej ministra spraw zagranicznych.

To realizacja decyzji podjętej przez Benedykta XVI i prezydenta Miedwiediewa na spotkaniu w Watykanie 3 grudnia ubiegłego roku. Postanowiono wówczas, że stosunki utrzymywane dotychczas na szczeblu przedstawicielstw zostaną podniesione do rangi najwyższej -nuncjatury apostolskiej w Moskwie i ambasady rosyjskiej przy Watykanie. Abp Mennini od listopada 2002 r. był przedstawicielem Stolicy Apostolskiej w Rosji.

Droga do nawiązania stosunków dyplomatycznych, zerwanych w 1917 r., rozpoczęła się w roku 1989, podczas spotkania Michaiła Gorbaczowa z Janem Pawłem II, kiedy postanowiono nawiązać stosunki na szczeblu przedstawicielstw. Wymiana dyplomatów nastąpiła rok później. Gorbaczow był trzecim po Polsce i Węgrzech szefem państwa komunistycznego, który nawiązał, przynajmniej na tym szczeblu, stosunki ze Stolica Apostolską.

Dymitr Miedwiediew jest trzecim prezydentem Rosji, a piątym, jeśli liczyć prezydentów ZSRR, przyjętym przez papieża. Pierwszym był Mikołaj Podgorny, przyjęty przez Pawła VI, na 70-minutowej audiencji prywatnej 30 stycznia 1967 r. Drugim był Gorbaczow, a w 1985 r. Jan Paweł II przyjął ministra spraw zagranicznych ZSRR Andrieja Gromykę, z którym rozmawiał ponad dwie godziny. Borys Jelcyn złożył wizytę w Watykanie w 1998 r. Władimir Putin z Janem Pawłem II spotkał się w 2000 r., z Benedyktem XVI siedem lat później.

Pierwszym w historii ambasadorem księcia Moskwy przy Stolicy Apostolskiej był Symeon Tolbusin, który przybył do Rzymu w roku 1474.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2010