Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W 2015 r. żyło w ten sposób 736 mln osób, ok. 10 proc. populacji. Prognozy na ten rok mówią o spadku odsetka skrajnie ubogich do 8,6 proc. – i na tym koniec dobrych wiadomości.
Rozwój Azji w ostatnich dekadach sprawił, że odsetek mieszkańców tego kontynentu żyjących w skrajnej nędzy spadł od 1990 r. z niemal 2 do 0,7 proc. Tym samym obszarem największego ubóstwa stała się Afryka subsaharyjska, gdzie w latach 2013-15 liczba mieszkańców żyjących za mniej niż 1,9 dolara dziennie wzrosła z 405 do 413 mln.
Walka z nędzą będzie trudniejsza – konkludują analitycy BŚ. W krajach Sahelu gospodarki są w stanie o wiele gorszym, niż były w Azji, a sytuację komplikuje niestabilność polityczna regionu. Nowe ogniska skrajnej biedy pojawiły się także na obszarach do tej pory praktycznie od niej wolnych, czyli na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, a także w Wenezueli, która przeżywa najgłębszy kryzys gospodarczy w historii. Ten ostatni przykład pokazuje, że przy niekorzystnych zmianach gospodarczo-społecznych zagrożenie nędzą może rozprzestrzenić się nawet na kraje wysoko rozwinięte. ©℗