Reklama

Ładowanie...

Ludzie z hodowli

09.03.2020
Czyta się kilka minut
Kryzysy humanitarne mogą być także przyczyną, a nie tylko skutkiem konfliktów politycznych i militarnych. Polscy politycy nadal próbują tego nie dostrzegać.
K. M. ASAD / GETTY IMAGES
W

Wróg u bram – do tego sprowadza się pierwsza i dotąd jedyna wzmianka o sytuacji na Lesbos, jaką można było usłyszeć w kampanii prezydenckiej. W narracji, z której słynęli dotychczas głównie politycy PiS i prawicowi publicyści, odnalazła się Małgorzata Kidawa-Błońska, którą zaniepokoił stan zabezpieczeń polskich granic przed napływem imigrantów, bo „to, co się dzieje w tej chwili, jest bardzo, bardzo niebezpieczne. Ci ludzie są zrozpaczeni i będą szukali wszelkich możliwości dotarcia do Europy” – skwitowała kandydatka Koalicji Obywatelskiej.

Znamienne, że żaden z kandydatów nie znalazł czasu, by przynajmniej umieścić słowa rywalki w kontekście obrazków z Lesbos, na których widać greckich pograniczników strzelających w kierunku pontonu pełnego uchodźców z Syrii. W tej sprawie najwidoczniej obowiązuje ponadpartyjny konsensus zbudowany na zimnej kalkulacji polskich strachów i...

8933

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]