Niezasłużona krytyka

W „Niedzieli” (nr 44/2002) ukazała się krzywdząca recenzja, autorstwa Zofii Agnieszki Kłakówny i Marii Jędrychowskiej, podręcznika do nauczania języka polskiego w klasie VI szkoły podstawowej z serii „To lubię!” Napisałam polemikę. Redakcja pisma, po upływie pięciu tygodni i wysłaniu ponaglającego listu, odmówiła jej opublikowania. Tym samym redakcja katolickiego tygodnika naruszyła prawo autorskie, ponieważ polemiki tego rodzaju należy drukować w ciągu dwóch tygodni, na co powołałam się w liście przewodnim. Sprawa nie dotyczy tylko naruszonych dóbr osobistych autorek podręcznika i rzeczoznawców, którzy jak napisał recenzent - prof. Piotr Jaroszyński z KUL podając m.in. moje nazwisko, dopuścili do użytku szkolnego „podręcznik ociekający krwią, wulgarnością i brudem”. Media katolickie z niepojętych i niewiadomych mi przyczyn kilkakrotnie podejmowały temat, zawsze negatywnie i niesprawiedliwie oceniając te wysoko notowane przez polonistykę szkolną podręczniki.

Podobno takie oceny powtarzają się w programach Radia Maryja, a na pewno (te dokumenty mam w ręce) jedno z kół Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Poznaniu systematycznie rozsyła do polityków i instytucji oświatowych pisma protestujące przeciw tym podręcznikom oraz „listy otwarte w sprawie manipulowania opinią publiczną”. Tak zatytułowany list-odzew na artykuł autorek broniących się przed atakami drukowanymi w „Niedzieli”, rozesłano do wiadomości 11 osobistości i instytucji, m.in. Konferencji Episkopatu Polski, minister Krystyny Łybackiej, redaktorów pism „Nasz Dziennik” i „Rzeczpospolita”, prezesów stowarzyszeń, senatorów. Rezultaty tej działalności już są. W wielu szkołach nauczycielki korzystające z podręczników „To lubię!” wzywano do zaniepokojonych dyrektorów szkół, wójtów i proboszczów, zachęcając do zmiany podręcznika. Słyszałam tylko o jednej rozumnej reakcji. Proboszcz, którego proszono o poparcie protestu przeciw podręcznikom „To lubię!”, wypożyczył oskarżane książki, przeczytał je i odmówił udziału w akcji protestującej, którą mimo to kontynuowano.

Odrzuconą przez „Niedzielę” polemikę opublikowałam w „Nowej Polszczyźnie” (nr 4/2002) znadzieją, że trafi do nauczycieli korzystających z serii. Istnieje jednak wiele środowisk zainteresowanych szkołą, przede wszystkim rodzice, którzy mogą nigdy nie dotrzeć do tego pisma. Tymczasem podręczniki „To lubię!” są nowatorskie, mają spore walory wychowawcze, stawiają duże wymagania nauczycielom języka polskiego. Są godne uwagi, także w aspekcie religijnym.

Przykro, że człowiek wykształcony nie wie albo nie chce wiedzieć, iż nie wolno budować oceny na podstawie kilku wyrwanych z kontekstu cytatów. Tak nie godzi się postępować nawet studentowi. Jeżeli te podręczniki są źle przyjmowane i oceniane, świadczy to albo o świadomych działaniach manipulacyjnych, albo o braku kompetencji czy choćby pogłębionej refleksji. Oceniający dysponują widać tylko taką wiedzą o szkole, w jakiej kiedyś się wykształcili i nie chcą zauważyć, że kultura oraz wzrastające w niej dzieci i młodzi ludzie są już inni. Szkoła musi szukać nowych sposobów rozwijania ich osobowości oraz wprowadzania w obszar kultury wysokiej. Czynią to z niezwykłą inwencją i kulturą pedagogiczną autorki serii podręczników „To lubię!”.

BOŻENA CHRZĄSTOWSKA
(Poznań)

 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 6/2003