Nieopowiedziane historie kobiet

Oksanen przekonuje, że sztuka i literatura nie tylko rozbudzają w nas empatię, ale pomagają też spojrzeć na świat z cudzej perspektywy, dzięki czemu zyskujemy dostęp do tych sfer rzeczywistości, które do tej pory były skryte przed naszym spojrzeniem.

03.08.2023

Czyta się kilka minut

 / SAMPO KORHONEN / EAST NEWS
/ SAMPO KORHONEN / EAST NEWS

Kiedy w 2009 r. Sofi Oksanen została jednogłośnie wybrana Osobowością Roku w Estonii przez dziennik „Postimees”, redaktor naczelny nazwał ją „nieoficjalną ambasadorką kulturalną Estonii”. Ciekawe, bo autorka mieszka w Finlandii i pisze po fińsku. Skąd więc ta nagroda? Odpowiedź jest prosta: mama jest Estonką, a tata Finem. I głównie o tych dwóch krajach Sofi pisze w swoich powieściach. Poza tym trudno jest umiejscowić ją w jednym miejscu, przecież tyle podróżuje. Nic dziwnego, bowiem jej książki przetłumaczono na ponad pięćdziesiąt języków, a ona sama nazywana jest literackim fenomenem swojego pokolenia. Słynie z ostrych sądów wypowiadanych bezbłędną angielszczyzną. A kolorowe dready i mocny, gotycki makijaż, kojarzące się raczej z true crime niż powieściami obyczajowymi, są jej wizytówką.

Większość książek Oksanen ma wspólny mianownik: w centrum stawiają kobiece doświadczenie. Pisarka jest mistrzynią opowieści, w których wydarzenia splatają się z miejscami, dzięki czemu ma się wrażenie, że wszystko jest ważne – każdy detal i każda postać. Kolejny charakterystyczny element jej twórczości to wieloczasowość, plany równoległe oraz nawiązania do przeszłości krajów bałtyckich i ich podwójnej okupacji: przez wojska nazistowskie oraz Związek Radziecki.

Wspieraj Conrad Festival!

Już po raz 15. Fundacja Tygodnika Powszechnego, wraz z Miastem Kraków i Krakowskim Biurem Festiwalowym, organizuje Conrad Festival, jedno z najważniejszych wydarzeń literackich w Polsce. Wesprzyj jego powstawanie!

Krytyka propagandy

To ważny wątek, szczególnie widoczny w powieści „Gdy zniknęły gołębie” z 2012 r. (w przekładzie Sebastiana Musielaka, ukazała się w Polsce w 2015), opowiadającej o podejmowaniu różnych strategii wobec zmieniających się systemów politycznych. Mamy tu i wojska Hitlera, i radziecką propagandę. W centrum zaś znajdują się dwie postaci: koniunkturalista Edgar oraz opozycjonista Roland. Tytułowe gołębie są symbolem różnych kolei losu, ucieczki bądź zniewolenia przez system polityczny. Pytanie, jak nie dać się schwytać, jest ważne, ale kluczowe wydaje się uwikłanie w historię, która determinuje życie i wybory ludzi zmuszonych do lawirowania w coraz to nowych realiach. W czasie pracy nad tą książką Oksanen zauważyła różnicę między sposobem, w jaki traktuje się rosyjską propagandę na Zachodzie, a reakcjami na nią w krajach bałtyckich. Uważa, że bez zrozumienia tych mechanizmów, które są częścią toczących się od dawna walk politycznych, nie jesteśmy w stanie zrozumieć dzisiejszej sytuacji.


WIĘCEJ LITERATURY

CZYTAJ MAGAZYN CONRAD NA STRONIE TYGODNIKA>>>


Na Zachodzie pielęgnowane jest przekonanie, że historia jako nauka jest obiektywna i opiera się tylko na źródłach. Ale w krajach, gdzie panowała lub panuje dyktatura, historia jest zawsze dziedziną polityczną. To nie jest nowość dla osób zamieszkujących Europę Wschodnią, ale zrozumienie tego zjawiska może stanowić wyzwanie dla ludzi z Zachodu. Moskwa wymyśla fakty, aby pasowały do obrazu mitycznego supermocarstwa, a taka fikcja nie służy innym krajom. W wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego”, którego udzieliła Patrycji Bukalskiej po wybuchu wojny w Ukrainie, Oksanen zwróciła uwagę, że przez lata Zachód żył w iluzji, że Rosja stanie się demokratycznym krajem. Ignorowano fakty, przymykano oczy, udając, że Putin nie jest wcale taki zły. Być może przyczynił się do tego wykreowany przez rosyjską propagandę wizerunek Rosji jako „nowoczesnego państwa”.

Ostatnia powieść Oksanen „Psi park” z 2019 r. (polskie wydanie ukazało się w 2022 w przekładzie Katarzyny Aniszewskiej) mówi również o tym, ile na skutek takiego podejścia straciła Ukraina. To opowieść o dwóch kobietach, Olence i Darii, które w wyniku wspólnych doświadczeń w pracy spotykają się po latach i próbują na nowo ułożyć swoje relacje. Brzmi niewinnie, ale to thriller, który konsekwentnie się rozkręca. W tle mamy nielegalne operacje, dawczynie komórek jajowych, podejrzane interesy, władzę, przemoc i nadużycia. Oksanen pisze profetycznie o ciągłym śledzeniu wiadomości po zajęciu Krymu, bo przecież „mogło się zdarzyć, że którejś nocy do obszaru Rosji dołączy cała Ukraina”. Akcja powieści rozgrywa się częściowo na ukraińskim terytorium, które jest jak świat z „bajki braci Grimm”. Znajdziemy tu m.in. fragment dotyczący Putinowskiej propagandy i zafałszowanych relacji aktorki wcielającej się w rolę zaniepokojonej mieszkanki Odessy czy matki kijowskiego żołnierza. Przypomina to współczesne obrazki prowojenne z wynajmowaniem osób do odgrywania konkretnych ról, w tym sobowtórów samego Putina. W innej scenie rosyjskie brygady odpoczywają pod sklepem i „przeklinają misję, która sprowadziła ich na głęboką prowincję, marzą o urlopach, o swoich dziewczynach, a potem ocierają kąciki ust, ciskają śmieci na ziemię, machają do przechodniów, wykonując gest zwycięstwa – i idą zestrzelić samolot”. Banalność zła. Wręcz znudzenie nim.

Technologia, włosy i dzieci

W rozmowie, którą przeprowadziłam z Sofi Oksanen w 2018 r., mówiła, że ­„postmilitarne systemy mają dużo ­wspólnego z ruchami nacjonalistycznym, które obecnie rosną w siłę. Zarówno jedne, jak i drugie widzą kobietę jako tę, która ma rodzić dużo dzieci i siedzieć w domu. Bo tak było kiedyś i tak powinno być teraz. Współczesna technologia dostarcza nowych narzędzi, niestety również opresyjnych”. Wątek ten obecny jest w „Psim parku”, gdzie Oksanen pyta o etyczny aspekt nieograniczonego rozwoju przemysłowego. Czy sprzedaż komórek jajowych to zwykła praca, do której można zgłosić się z ogłoszenia, jak do siedzenia za kasą? Co z emocjami dawczyń i która z kobiet jest „prawdziwą” matką? A co z brakiem niezależności ekonomicznej? Na ile sposób zarabiania pieniędzy może zaważyć na naszym życiu? Pisarka przekonuje, że perspektywa ponownego zepchnięcia kobiet do sfery prywatnej jest realna. Dopóki kobieta jest niezależna ekonomicznie i pracuje zawodowo, ma wpływ na swój los. Przynajmniej większy niż ta, która jest całkowicie uzależniona od pensji męża.

Sofi opowiada o wyzwaniach, jakie rzuca nam wolny rynek, również w powieści „Norma” (2015, edycja polska wyszła w 2018 w tłumaczeniu Katarzyny Aniszewskiej), w której opisuje realia przemysłu płodności oraz nielegalnej sprzedaży włosów. Chciała napisać postmodernistyczną wersję bajki o Złotowłosej. Początkowo powstało opowiadanie, ale później Oksanen przekształciła je w pełnowymiarową powieść. Motywy przemysłu płodności i fryzjerstwa były obecne od samego początku – zostały wplecione w opowieść o córce, której matka z niewyjaśnionych powodów rzuciła się pod metro. Kiedy pisarka zaczęła zgłębiać temat handlu ludźmi, natrafiła na nieoczywiste wątki. Nie chodzi bowiem jedynie o porywanie kobiet do domów publicznych. Częścią tego zjawiska jest również nielegalna sprzedaż włosów. Ofiarą brudnego biznesu jest główna bohaterka powieści.

Oksanen przekonuje, że sztuka i literatura nie tylko rozbudzają w nas empatię, ale pomagają też spojrzeć na świat z cudzej perspektywy, dzięki czemu zyskujemy dostęp do tych sfer rzeczywistości, które do tej pory były skryte przed naszym spojrzeniem. Literatura może również przeciwdziałać polaryzacji. Ta ostatnia nie jest nowym zjawiskiem, ale dzięki mediom społecznościowym jest dziś większym problemem niż kiedykolwiek. Algorytmy faworyzują komunikaty, które napędzają emocje, gdyż właśnie na te impulsy reagujemy najbardziej. Media społecznościowe to również sfera, w której rozgrywa się niewidzialne życie, często na krawędzi prawa. Najcenniejszym towarem są dziś dane i informacje. „Wydaje się – mówi Oksanen – że dostęp do nich jest niezbędny zarówno dla dyktatorów, autorytarnych władców, jak i medialnych gigantów. Wszyscy chcą posiąść informacje o ludziach i trzymać te informacje poza naszym zasięgiem. Dlatego jedynym sposobem na walkę jest próba przechwycenia dostępu do nich”.

Dziewczyny, których nikt nie chwalił

Być może tekst o literaturze Oksanen powinien być ustrukturyzowany chronologicznie. Należałoby wówczas zacząć od jej debiutanckiej powieści „Krowy Stalina” z 2003 r. (w Polsce książka jeszcze się nie ukazała), w której temat bulimii bohaterki o imieniu Anna wpisany jest w historię sięgającą czasów okupacji Estonii po II wojnie światowej. W 2005 r. Sofi wydała drugą powieść „Baby Jane” (również nie ma polskiego tłumaczenia) oraz zaczęła pisać sztuki teatralne. W Fińskim Teatrze Narodowym w 2007 r. została wystawiona jej pierwsza sztuka „Oczyszczenie”. Na jej podstawie w 2008 r. autorka napisała trzecią powieść pod tym samym tytułem (polskie wydanie opublikowano w 2010 w tłumaczeniu Sebastiana Musielaka), która dostała wiele międzynarodowych nagród, a na jej podstawie nakręcono film w reżyserii Antii Jokinena. To opowieść o dwóch kobietach, które, chociaż dzielą je pokolenia, mają ze sobą wiele wspólnego. Skrywają tajemnice – pozostałości po mrocznej przeszłości. Estonia lat 90. i ta wojenna jawią się jako okresy, w których kobiety cierpiały najbardziej nie tylko na skutek konfliktów zbrojnych (co oczywiście zbliża tę powieść do twórczości Swietłany Aleksijewicz), ale też przemocy będącej częścią patriarchalnego systemu. Kobiety żyjące w takich warunkach były poniżane i wzrastały z poczuciem, że są nic niewarte.

Powieść niesie ogromny ładunek emocji, których nie można rozładować głębokim oddechem. I chociaż posługuje się dość częstym motywem ciała kobiecego jako symbolu narodu, to narracja prowadzona jest niczym w powieści sensacyjnej. Oksanen stworzyła utwór hybrydowy: mieszankę powieści historycznej i postkolonialnej, historiograficzną metafikcję z elementami literatury świadectwa. Pisarka znakomicie oddała specyfikę języka epoki i uchwyciła zamęt, który towarzyszy wojennej zawierusze. Ważnym tematem tej powieści jest również kwestia polityki pamięci. Autorka pokazuje, jak walczyło się (i nadal walczy) o dziedzictwo kulturowe i kto ma prawo do przeszłości. Estonia była „finlandyzowana”, Finlandia zaś grabiona przez Związek Radziecki. Chociaż utracono Karelię, nie zniknęła ona ani z pamięci narodu, ani z fińskiej tożsamości – była obecna w literaturze, jeśli nie bezpośrednio, to pod postacią sugestywnych symboli.

Na spotkaniach autorskich towarzyszących publikacji „Oczyszczenia” Oksanen podkreślała, że według niej każdy naród ma nieopowiedziane historie, w tym te, które łączą się ze współczesnością. „Mamy wolność – mówiła – więc jesteśmy też zobowiązani do obrony praw. Trzeba pamiętać, że prawa człowieka mają to do siebie, że bardzo łatwo jest je stracić, a ogromnie trudno odzyskać. Każdy krok w tył czy każde ograniczenie powinny być zdecydowanie zwalczane”.

Dotyczy to również praw kobiet, konkretnych autorek, których twórczość podtrzymywała tożsamość danej grupy. Sofi lubi nosić do swoich oryginalnych strojów przypominających XIX-wieczne bluzki z bufkami również broszkę z wizerunkiem Lydii Koiduli, narodowej poetki Estonii. Drugą ważną dla niej pisarką jest Fredrika Runeberg. „Te kobiety – przekonuje – są doskonałym przykładem na to, jak równość stała się częścią tożsamości narodowej zarówno Estończyków, jak i Finów”. Runeberg przez długi czas była znana jako żona fińskiego narodowego poety. Kojarzono ją co najwyżej z opowieści o jej legendarnych ciastach. Dopiero po latach zajęła należne jej miejsce w historii literatury. Oddano sprawiedliwość jej ogromnej erudycji i doceniono zaangażowanie w działalność społeczną oraz polityczną. To właśnie dzięki takim postaciom kobiety ukazywane są nie jako ofiary, nieme świadkinie zdarzeń, ale jako postaci mające wpływ na rzeczywistość. „Historię opowiadają zwycięzcy”, mówi w jednej z rozmów Oksanen, dlatego należy wsłuchiwać się w głos tych, które kiedyś były systemowo zagłuszane. W ich opowieściach kryje się energia, której tak bardzo dziś potrzebujemy. ©

 

SOFI OKSANEN (ur. 1977) – jest fińską prozaiczką. Pochodzi z rodziny estońsko-fińskiej (nazywana jest ambasadorką estońskiej kultury ze względu na to, że pisze o kraju pochodzenia matki w swoich utworach). Studiowała teatrologię w Fińskiej Akademii Teatralnej. W 2009 r. została wybrana Osobowością Roku w Estonii. Autorka kilku powieści. W języku polskim ukazały się: „Gdy zniknęły gołębie”, „Norma” oraz „Psi park”.

 

Podczas tegorocznej edycji Festiwalu Conrada spotkanie z SOFI OKSANEN poprowadzi Sylwia Chutnik. Rozmowa będzie dotyczyć historii kobiet, które były marginalizowane z powodów politycznych i kulturowych, a także sposobu, w jaki literatura fińska odnosiła się do najważniejszych wydarzeń historycznych XX wieku, które stanowią tło dzisiejszych konfliktów w Europie wschodniej, w tym agresji Rosji na Ukrainę.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 26/2023

Artykuł pochodzi z dodatku „Magazyn Conrad nr 1/2023