Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Benedykt XVI nie chciał sam się mierzyć z tak delikatną kwestią. Współpraca z kardynałem Sarah wydała mu się czymś naturalnym i ważnym. Papież emeryt zna głęboko duchowość Kardynała, jego ducha modlitwy i mądrość. Ufa mu”.
Taka odredakcyjna nota otwiera książkę „Des profondeurs de nos cœurs” („Z głębi naszych serc”). Po wydarzeniach ostatnich dni w kolejnych wydaniach będzie musiała ulec zmianie. Za pośrednictwem swojego sekretarza papież emeryt zażądał wyjaśnienia, że nie jest to książka pisana razem, usunięcia swojego nazwiska pod wstępem i zakończeniem – tekstami, które tak zachwyciły redaktora. Benedykt wyraził też zastrzeżenia co do okładki, na której widnieją obok siebie portrety jego i kardynała Sarah. Poprawione wydanie ma się ukazać jako książka kardynała z „wkładem” Benedykta XVI. Tymczasem książka ukazała się już – w pierwotnej formie – po francusku, planowane są wydania włoskie i amerykańskie.
Wygląda na to, że kard. Sarah – skądinąd ceniony i lubiany przez Benedykta – przerażony, że konkluzje synodu dla Amazonii doprowadzą do zakwestionowania celibatu w Kościele katolickim, zabiegał o papieskie współautorstwo (jak się okazało, pozorne) książki, w której broni celibatu.
CZYTAJ TAKŻE
Książka składa się ze wstępu i zakończenia oraz, podpisanych osobno, tekstów Benedykta XVI i kardynała Sarah. Ten drugi pisze: „Podczas synodu dla Amazonii miałem okazję słuchać ekspertów i dyskutować z weteranami misji. Rozmowy utwierdziły mnie w przekonaniu, że możliwość wyświęcania na księży żonatych mężczyzn byłaby duszpasterską katastrofą, wprowadziłaby zamieszanie eklezjologiczne i spowodowałaby cofnięcie się w rozumieniu kapłaństwa. Wokół tych trzech punktów skupia się refleksja, którą teraz chcę wam przedstawić”.
W tekście Benedykta XVI nie ma mowy ani o synodzie, ani o wyświęcaniu żonatych mężczyzn. Papież emeryt wyprowadza katolickie kapłaństwo ze Starego Testamentu, wskazując na jego nowość. Owszem, pisze o celibacie, lecz nie jest to główny temat. Czytamy: „Kapłaństwo Jezusa Chrystusa wprowadza nas w życie, które polega na stawaniu się jednością z Nim poprzez wyrzeczenie się wszystkiego, co należy tylko do nas. Dla kapłanów to sedno konieczności celibatu, jak i liturgicznej modlitwy, medytacji Słowa Bożego oraz wyrzeczenia się dóbr materialnych”.
Książka ukazała się w czasie, w którym papież Franciszek pracuje nad adhortacją posynodalną. Nie może w niej pominąć tematu udzielania święceń żonatym mężczyznom, którym będzie powierzane wyłącznie tzw. munus sanctificand, czyli sprawowanie mszy św. oraz sakramentów pojednania i namaszczenia (szerzej pisze o tym w Temacie Tygodnika Artur Sporniak). Kard. Sarah (i nie tylko on) obawia się decyzji, których skutki będą, w jego przekonaniu, dramatyczne dla Kościoła. Egzegetyczno-teologiczny wywód Benedykta XVI wskazuje sens związku celibatu z kapłaństwem. Ratzinger-teolog przedstawia argumenty, nie jest polemiczny – inaczej niż we wspólnym wstępie i zakończeniu, nie mówiąc o tekście kardynała. Sarah jednak nie ukrywa, że publikacja ma związek z konkluzjami synodu. W ten sposób – przynajmniej w pierwszej chwili – papieża emeryta, jako współautora książki, umieszczono w gronie hierarchów przeciwstawiających się Franciszkowi.
Jeden z francuskich komentatorów napisał, że dwóch papieży w małym Watykanie to za dużo, inny, że potrzebne są normy prawne określające status i funkcjonowanie papieży emerytów. Obaj autorzy nie mają racji. Benedykt nie pisał przeciwko Franciszkowi. A uniwersalnego regulaminu dla papieży emerytów ułożyć się po prostu nie da. ©℗
CZYTAJ TAKŻE
BATALIA O CELIBAT: Środowiska konserwatywne próbują blokować zmiany w dyscyplinie celibatu. Tymczasem wprowadzenie większej różnorodności w Kościele mogłoby pomóc walczyć z klerykalizmem >>>