Nie mój zgon. Felieton Elizy Kąckiej

Chełmska, przychodnia. rejestratorka w telefon: „ja nie pomogę w kwestii zgonu”. pauza. „to nie nasz rejon”. pauza. „proszę pana, zgon jest możliwy w dzielnicy Praga”. pauza.

08.07.2023

Czyta się kilka minut

 /
/

Tak, miałam tego pacjenta, ale zabrał dokumenty. i teraz jego zgon to nie jest moja statystyka, tak powiem”. pauza. „rozumie pan, to jest Pragi problem”. pauza. „ja muszę własne zgony opracować”. pauza. na wzmożeniu irytacji: „ten zgon to jest nie mój zgon, jasne?!”. 

Wiata autobusowa, róg Czerniakowskiej i Chełmskiej. do ławki dobija dwóch kiele pięćdziesiątki, skacowanych. siadają, ten bliżej mnie gapi się w niebo. „no, ty patrz, powiedziałbym, że zmierzcha się”. drugi, na czkawce: „weź ty się do mnie nie odzywaj takim językiem”. „a tobie co?”. „nic. jakoś niezręcznie się robi”.

U fryzjerki rankiem. „urlopuje gdzieś pani?”. ja, że niezbyt. „trzeba. ja syna wysłałam z dziewczyną i jej rodzicami do Mielna”. „fajnie”. „ja to bym, haha, na to nie poszła. że ze starymi. ale może i dobrze, przynajmniej kontrola”. „aha”. „synuś musi odpocząć. za rok matura i studia”. „co planuje?”. „chciał medycynę albo prawo, wie pani, taki zawód dla ludzi”. „yhm”. „ale go przekonałam, że stomatologia”. „bo?”. „mówię: co się będziesz klauzurą sumienia przejmował”. „tek”. „teraz to wszędzie dadzą klauzurę”. „jak w zakonie”. „ototo. ale to sumienie nie może objąć zębów, prawda?”. „enieee, sumienie bezzębne”. „ahaha, pani to zawsze”. 

Ten sam salon. staruszka na sąsiednim fotelu: „są znaki”. „jakie, pani Halinko?”. „nocą raptem: nie śpię. coś mnie obudziło”. „pan Antoni?”. „nie, mój już się rozliczył w czyśćcu i przestał mnie nachodzić”. „a to przykro”. „zawsze taki był. po obiedzie się mną przestawał interesować. to i teraz, jak mu niebo załatwiłam...”. „jak pani załatwiła?!”. „mszami”. „no tak”. „ale wczoraj to księżyc był”. „?!”. „taki wielki, czerwony. położyłam się i się modliłam o apokalipsę za moje krzywdy”. „i co?”. „no jak: co? widać, co. zupełnie jak z moim mężem”. 

Młodzi w metrze, tuż obok. „dlaczego ty mnie nie obejmiesz?!”. „nie przy ludziach, pliz”. „no o to chodzi właśnie”. „ja bym wolał w domu”. „w domu masz bana, możesz tylko publicznie”. 

Pisze mój polonista: „Pani Elizo, podsumowuję rok szkolny i wyciągam z teczki wywód, który już dawno chciałem Pani wysłać. Poprosiłem dzieci o wybór jednego ze związków frazeologicznych pochodzących z literatury. I opis krótki. Proszę: »Wybieram związek Pocałunek Alzamzora. Jest to związek celowo tajemniczy. Pochodzi on z Konrada Wallenroda – kontrowersyjnego utworu Adama Mickiewicza. Alzamzor pocałował w nim Konrada, od czego ów oszalał. Oraz przemienił się na powrót, co jest kanwą utworów romantycznych. Pocałunek Alzamzora to związek frazeologiczny nie do pogodzenia z pobożnością Konrada. Stąd jego upadek«”. 

Autobus 116, w drodze na uczelnię. dwóch w wieku studenckim: „ja już sobie wycisnąłem mózg”. „ehe, słuchaj, metoda na seniora”. „?”. „Doppelherz. nie wiem, co oni tam ładują, ale podprowadziłem matce i teraz jadę na tym i czipsach”. „ej, ale nie umrzyj”. „eeetam, wczoraj dawałem z gwinta i fajne sny były”. „dawaj!”. „nie pamiętam, jakiś krajobraz porypany. ale wczoraj za dużo zapodałem tekstu. został mi cytat”. „cytat?”. „ze snu: »wszystkie symulakry tworzą jedną strukwę«”. „co to »strukwa«?!”. „nie wiem, zapytam się na egzaminie, jak Baudrillarda dostanę, haha”.

Listy się dostaje: „Dzień dobry, czy będzie Pani dostępna w sesji uniwersyteckiej? Wolę uniknąć spotkania w kawiarni czy podobnym lokalu przez wzgląd na wątpliwości. Jest Pani reprezentantką Instytucji, która kiedyś kształciła Henryka Sienkiewicza, a dziś tonie w wypaczeniach. Ponieważ wypowiada się Pani publicznie, podaje się Pani ocenie. Od razu zaznaczę, że ocena nie jest pozytywna. Ja nie chcę nic narzucać, ale wolał bym znać zapatrywanie osób kształcących młodzież. To nie jest Pani prywatny folwark. Pani może myśleć, co chce, droga wolna, ale młodzież to jest nasza przyszłość. Ponieważ sam nie mam szczęścia potomstwa, czuję się zobowiązany do służby kontroli takich osób jak Pani. Mam także personalne uwagi pod Pani adresem wypowiadania się. Zebrawszy to wszystko, liczę na konstruktywny kontakt celem przedstawienia moich uwag. Z szacunkiem”.

Rynek Główny, Kraków, instalacja igrzysk. przejść się nie da, trza okrążyć, ale się przysiada z notesem i zbiera: „Komu podoba się Kraków, ręce do góry! O, to są właśnie Polacy, ręce do góry! I od razu las rąk, Polacy! Dajcie mi tu entuzjazm, Polacy, niech Polacy was usłyszą, Polacy! Jesteśmy radośni, że dziś mamy okazję! Teraz widzę, na boku dochodzą kolejni państwo! Widzę również inne narodowości! Polacy! Okażcie radość! Niech nas zobaczą!”. pauza. „Nadciągają roześmiane twarze! Wy to potraficie, Polacy! Pokażcie twarze iiiii: ręce do góry!”.

Ulubiony sklep-rupieciarnia przy Konduktorskiej. dziś przecena: „Kołdry letnie” i „Karty Magic” za pół ceny. wchodzę. przede mną kobieta negocjuje: „a jakbym wzięła letnią kołdrę, to karty za darmo?”. „nie, pół ceny”. „a one działają?”. „na co?”. „na przyszłość”. „aaa, wie pani, ja pani dam specjalny wazon ezoteryczny”. „y?”. „zalepi pani tę dziurę i można wróżyć. pół ceny”.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Pisarka, literaturoznawczyni, krytyczka. Autorka dwóch książek akademickich („Stanisław Brzozowski wobec Cypriana Norwida” oraz „Lektura jako spotkanie. Brzozowski – tekst – metoda”) i trzech prozatorskich („Elizje”, „po drugiej stronie siebie”, „Strefa… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 29/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Nie mój zgon