Ładowanie...
Najdroższa kampania w dziejach
Najdroższa kampania w dziejach
Bank Gospodarstwa Krajowego ruszył właśnie ze sprzedażą pięcio- i dziesięcioletnich obligacji na rzecz Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, z którego Ministerstwo Obrony Narodowej sfinansuje część zakupów uzbrojenia dla polskiej armii. Do 2035 r. Polska chce wydać na ten cel ponad 500 mld zł, z czego część pochodzić będzie z budżetu, w którym wydatki na obronność mają wzrosnąć do 3 proc. PKB, a część – właśnie z pozabudżetowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Do tego, że coraz więcej państwowych pieniędzy trafia poza budżet – a więc również poza zasięg kontroli parlamentu i konstytucyjnych „bezpieczników” zadłużenia – rząd PiS zdążył już nas przyzwyczaić. W podobny sposób finansowano m.in. tarcze antykryzysowe w czasie pandemii. Od tamtej pory polski dług publiczny wzrósł realnie o ok. 400 mld zł. Przepaść zionie również między rentownością (czyli oprocentowaniem) obligacji Skarbu Państwa, która od kwietnia 2020 r. wzrosła z 1,5 proc. do ponad 9 proc. Wspomniane obligacje Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych mają stałe oprocentowanie 8,25 proc. rocznie. W całej Unii drożej od nas pożyczają pieniądze jedynie Węgry, których ryzykowną politykę balansowania na krawędzi UE rynki finansowe wyceniają na 13 proc., oraz Rumunia (9,6 proc.).
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Utrzymanie wpływu w miastach jest pokusą dla każdej ekipy rządowej. Ale obecna jest pierwszą, która świadomie generuje kryzysy i napięcia >>>>
Deficyt polskiego sektora instytucji rządowych i samorządowych wzrośnie w tym roku do 141,4 mld zł z 48,1 mld zł w 2021 r. – oszacował właśnie Eurostat. Wedle tej prognozy sam wykup obligacji i wypłata odsetek pochłoną 52,7 mld zł, czyli 1,75 proc. PKB, i nic nie przemawia za tym, by w przyszłym roku państwo polskie miało płacić za swoje długi mniej niż teraz.
Rynek obligacji pod pewnymi względami przypomina bowiem chwilówki. I tu, i tam najdrożej za kredyt płacą ci, którzy muszą się zadłużyć za wszelką cenę. PiS, które już ustawia się w blokach startowych do przyszłorocznych wyborów, nie może zaś ograniczyć hojnej polityki socjalnej, jeśli myśli o wygranej – i rynki kapitałowe to wiedzą. Dwuletnie obligacje Skarbu Państwa w październikowej transzy osiągnęły oprocentowanie aż 8,91 proc. rocznie. We wrześniu wystarczyło 7,03 proc. Na początku roku – 3,5 proc.
Wysoka inflacja i problemy z wygórowanymi cenami energii wymagają od państwa aktywnej polityki socjalnej wobec tych, w których rosnące szybko koszty życia biją najmocniej. Rząd PiS przyzwyczaił jednak wyborców do hojności, za którą idzie hałaśliwa narracja o tym, że dzięki niemu „Polskę wreszcie stać” – i za wszelką cenę chce utrzymać sprawdzoną strategię. W projekcie budżetu na przyszły rok nie ma wprawdzie tarczy antyinflacyjnej, ale jej koszty przejmie zapewne któryś z rządowych funduszy celowych. Ogłoszono też rekordową waloryzację emerytur o 13,8 proc. Nic nie wróży również wyhamowania dynamiki gigantycznych zakupów dla armii, które są świetnym paliwem politycznym, bo opozycja może naj-wyżej krytykować sposób, w jaki się odbywają. Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg zdementowała wprawdzie plotki o planowanej rewaloryzacji programu 500 plus do 800 zł na dziecko (tajemnicą poliszynela jest to, że chce tego część polityków PiS), ale od razu zaznaczyła, że nie ma mowy o likwidacji programów Dobry Start, Maluch plus i Mama 4 plus.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
DZIUPLĘ WYNAJMĘ DROGO. CO DZIEJE SIĘ NA RYNKU MIESZKANIOWYM >>>>
Mamy zatem uwierzyć, że czeka nas wspaniały rok 2023 i państwu pieniędzy wystarczy na wszystko – i to mimo że tempo wzrostu PKB wyhamuje z tegorocznych 4 do 1,6 proc. Uwierzymy?
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]