Mordercy idą na front, a potem na wolność

Rosja wysyła na ukraiński front przestępców, którzy po zakończeniu kontraktu są amnestionowani przez Putina. Ostatnio na jaw wyszło, że z tej ścieżki do wolności skorzystał Siergiej Chadżykurbanow, skazany za zorganizowanie zabójstwa dziennikarki Anny Politkowskiej.
w cyklu ROSYJSKA RULETKA

16.11.2023

Czyta się kilka minut

Ukraińscy dziennikarze oddają hołd rosyjskiej dziennikarce Annie Politkowskiej przed ambasadą rosyjską. Kijów, 10 października 2006 r. / SERGEY SVETLITSKIY / REPORTER / EAST NEWS
Ukraińscy dziennikarze oddają hołd rosyjskiej dziennikarce Annie Politkowskiej przed ambasadą rosyjską. Kijów, 10 października 2006 r. / SERGEY SVETLITSKIY / REPORTER / EAST NEWS

Śledztwo w sprawie wyjaśnienia okoliczności zabójstwa dziennikarki „Nowoj Gaziety” Anny Politkowskiej trwało długo, co i raz było blokowane, błądziło po manowcach. Politkowska została zastrzelona na klatce schodowej swojego domu 7 października 2006 r. (w dniu urodzin Putina, co było przez komentatorów odczytywane jako swoisty prezent dla prezydenta, krytykowanego przez dziennikarkę). Postawiono przed sądem wykonawców, głównego zleceniodawcę kryły wysoko postawione siły. Główny organizator zabójstwa Łom-Ali Gajtukajew został w 2014 r. skazany na dożywocie, zmarł w łagrze w 2017 r. Siergiej Chadżykurbanow został uznany za jednego z kilku najważniejszych współorganizatorów przestępstwa, w śledztwie i podczas procesu nieustannie kluczył, odmawiał składania zeznań, twierdził, że jest niewinny, oskarżenie ma wątłe podstawy itd.; w 2014 r. został skazany na karę 20 lat pozbawienia wolności. 

Pamięć zbezczeszczona

Chadżykurbanow opuścił kolonię karną pod koniec 2022 r. i trafił na front ukraiński. Kanał w Telegramie Baza poinformował, że został dowódcą jednostki rozpoznania, wykonywał zadania na tyłach przeciwnika. Awansował do stanowiska dowódcy batalionu. Przez pół roku miał status więźnia. Następnie został ułaskawiony przez prezydenta, po czym podpisał kontrakt z Ministerstwem Obrony na kolejne pół roku i teraz walczy jako wolny człowiek. „W latach 90. Chadżykurbanow pracował w policji, w jednostkach specjalnych, ma więc doświadczenie, zapewne dlatego otrzymał propozycję objęcia funkcji dowódczej. Moim zdaniem w ten sposób sprawiedliwość zatriumfowała, gdyż jestem zdania, iż nie miał on związku z zabójstwem Politkowskiej” – skomentował adwokat Chadżykurbanowa, Aleksiej Michalczik. 

Co dziś dzieje się w Rosji? Czy ten kraj da się zrozumieć? Jaka przyszłość go czeka? Co czwartek zapraszamy do autorskiego serwisu Anny Łabuszewskiej, ekspertki ds. rosyjskich.

O tym, że Chadżykurbanow został wypuszczony z łagru, zanim odsiedział połowę wyroku, nie powiadomiono ani rodziny Politkowskiej, ani redakcji „Nowoj Gaziety”, która konsekwentnie domaga się od lat uczciwego śledztwa w sprawie zabójstwa dziennikarki. „Nikt nas nie informuje również o postępach śledztwa, bo nikt nie szuka zleceniodawców, są kryci – napisali w oświadczeniu bliscy dziennikarki. – Państwo już od dawna nie stoi na straży prawa, nagina je wedle swego wypaczonego rozumienia. Daje 25 lat za poglądy i ułaskawia zabójców, którzy są potrzebni państwu. Dla nas to ułaskawienie nie jest świadectwem odkupienia winy i skruchy zabójcy. To świadectwo koszmarnej niesprawiedliwości i samowoli władz, bezczeszczenie pamięci człowieka zabitego za poglądy”.

Ułaskawienie dla zabójcy

Redaktor naczelny „Nowoj Gaziety” Dmitrij Muratow, wypowiadając się na temat uwolnienia Chadżykurbanowa, nawiązał do przypadku ułaskawionego przez Putina Władisława Kaniusa, zabójcy 23-letniej studentki: „Prawa ofiar są systematycznie lekceważone przez państwo” – powiedział laureat Pokojowej Nagrody Nobla.

Władisław Kanius w 2021 r. został skazany na karę 17 lat łagru o zaostrzonym rygorze za zamordowanie z wyjątkowym okrucieństwem Wiery Piechtielewej, studentki z Kemerowa, swojej byłej dziewczyny. O tym, że Kanius opuścił kolonię karną i zgłosił się na ochotnika do Grupy Wagnera na ukraiński front, alarmowali w lipcu 2023 r. obrońcy praw człowieka i zrozpaczeni rodzice Wiery. „Jak można zabójcy bezbronnej dziewczyny dać do ręki broń! W głowie mi się to nie mieści” – mówił ojciec ofiary. Krewni próbowali się dowiedzieć, gdzie przebywa zabójca. Bezskutecznie. Dopiero na początku listopada rejonowa prokuratura w Rostowie w wystosowanym do rodziców piśmie powiadomiła, że Kanius, który walczył w „specjalnej operacji wojskowej”, został ułaskawiony przez prezydenta. Ułaskawienie Kaniusa oznacza nie tylko wymazanie przestępstwa, ale też anulowanie zasądzonych rekompensat na rzecz członków rodziny zamordowanej (chodzi o niebagatelną kwotę 4 mln rubli).

Jak wylicza projekt „Agents.media”, Putin w latach 2022-2023 ułaskawił co najmniej 17 zabójców, którzy wzięli udział w wojnie. To m.in. Artiom Buczin, który w 2022 r. zgwałcił i zabił 23-letnią Tatianę Riekutinę, w lutym 2023 r. został skazany na 20 lat łagru (prokurator żądał dożywocia), w sierpniu pojechał walczyć, a już w listopadzie wrócił do domu. Wiaczesław Samojłow skazany w 2021 r. za zabójstwo, rozczłonkowanie i spalenie zwłok konkubiny, po trzech miesiącach na froncie wyszedł na wolność. Ułaskawiony został także Dmitrij Zielenski, który w 2018 r. zamordował swoją dziewczynę i przepuścił jej ciało przez maszynkę do mięsa, rok później został skazany na 11 lat kolonii karnej, latem znalazł się na froncie, a obecnie jest już na wolności. I tak dalej...

Kiedy czyta się opisy zbrodni, za które zostali skazani ułaskawieni przez prezydenta zabójcy, włosy stają dęba. Wydaje się, że za takie zbrodnie pod żadnym pozorem nie powinni nigdy opuścić kolonii karnych. Tymczasem Putin nie tylko z aprobatą wita ich na froncie, ale potem lekką ręką zapewnia wolność. Zbrodniczy system polityczny karmi się zbrodnią w każdym wymiarze.

Państwo we krwi

Zabójca Wiery nie jest jedynym wagnerowcem, który po zakończeniu kontraktu i amnestii na podstawie prezydenckiego dekretu powraca do domu i zaczyna nowe życie. Owo nowe życie często polega na podjęciu działalności przestępczej. Do mediów co rusz przeciekają historie o wyczynach wagnerowców-wyrokowców, wyciągniętych na front z kolonii karnych i wypuszczonych na wolność. Skazany na 18 lat za rozbój, zabójstwo i działanie w zorganizowanej grupie przestępczej mieszkaniec Kraju Krasnodarskiego Demjan Keworkjan ochoczo odpowiedział na apel Jewgienija Prigożyna (który osobiście objeżdżał łagry i werbował więźniów na front) i zgłosił się na wojnę. Walczył, po czym skorzystał z amnestii i wyszedł na wolność. W rodzinnych stronach ponownie wziął się za rozboje i wymuszenia. Został aresztowany pod zarzutem podwójnego morderstwa. 

Kolejny przypadek: trzej mieszkańcy obwodu wołgogradzkiego, weterani Grupy Wagnera, wrócili z wojny, skrzyknęli się, napadli na miejscowego biznesmena. Podobnie ich sąsiad, który odsiadywał wyrok za pobicie i wyrwał się z łagru na wojnę, gdzie odniósł rany, po powrocie do domu został aresztowany za groźby karalne wobec byłej żony, nieletniej córki i sędziego, który go uprzednio skazał. 

Dalej: używający pseudonimu „Arbalet” mieszkaniec Osetii Południowej, skazany za zabicie dowódcy podczas walk w Donbasie w 2014 r., odsłużył pół roku, po powrocie do domu został obwołany bohaterem i przykładem do naśladowania dla młodzieży (jak wielu wagnerowców, którzy walczyli w Ukrainie); wzór cnót niedługo utrzymał się w ryzach: pewnego wieczoru zadźgał nożem niepełnosprawnego intelektualnie mężczyznę. 

Obwód kirowski też miał swojego bohatera: 28-letniego Iwana Rossomachina (skazanego za zabójstwo sąsiadki), który po powrocie z wojny sterroryzował rodzinną wioskę, a po kilku dniach rozróby zamordował i okradł staruszkę. Ułaskawiony przez Putina wagnerowiec Siergiej Rudienko w kwietniu br. wrócił z frontu, w Rostowie nad Donem zamierzał wynająć mieszkanie, w czasie oględzin lokum pokłócił się z właścicielką o koszt najmu, udusił ją sznurem i zadał kilkadziesiąt ciosów nożem w szyję. Wadim Tiechow z Władykaukazu odbywał karę 16 lat łagru o zaostrzonym rygorze za zabicie żony, znalazł się na wolności po odsłużeniu kilku miesięcy na froncie i zajął się dilerką narkotyków.

Takich przykładów można przytoczyć jeszcze wiele. Oficjalnych statystyk nie publikuje się w warunkach wojennej cenzury. Według podliczeń „Agents.media” ułaskawieni wagnerowcy po powrocie z wojny do domów dokonali co najmniej 27 zabójstw.

Władze stoją murem za przestępcami, którzy uczestniczyli w walkach na froncie w rozpętanej przez Putina wojnie, po czym wyszli na wolność. Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow tak skomentował ułaskawienia: „Skazani, w tym również za ciężkie przestępstwa, odkupują swoje zbrodnie krwią na polu boju, walcząc w brygadach szturmowych, narażają życie w ogniu walki”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 48/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Ułaskawieni mordercy