Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kard. Matteo Zuppi otrzymał od papieża misję prowadzenia rozmów między Moskwą a Kijowem. Arcybiskup Bolonii był przed laty głównym architektem pokoju w Mozambiku: jego mediacje w 1992 r., prowadzone w rzymskiej siedzibie Wspólnoty Sant’Egidio pod egidą ONZ, zakończyły wojnę domową w tym kraju.
CZYTAJ TAKŻE: „Są najpotężniejszym lobby w Kościele” – o kardynale Zuppim i wspólnocie Sant'Egidio
Teraz ma trudniejsze zadanie. Jeśli ceną za pokój miałaby być utrata ziem, Kijów nie zamierza jej płacić. Prezydent Zełenski, po niedawnym spotkaniu z papieżem, mówił: „Nie potrzebujemy mediatora między Ukrainą a agresorem, który okupuje nasze tereny”.
Warunkiem rozmów jest wycofanie wojsk rosyjskich z Ukrainy (a więc także z Krymu i czterech regionów zaanektowanych w ubiegłym roku). Przekonanie Kijowa, by rozmawiał o „łagodzeniu napięć w konflikcie” (jak głosi watykański komunikat), a nie o karaniu winnych ludobójstwa, wydaje się misją niemożliwą.
Negocjacje mogą za to być korzystne dla Rosji, bo albo skończą się akceptacją obecnego stanu, albo dadzą jej czas na zebranie sił i umocnienie na zajętych terenach. Bo w to, że się wycofa i przyzna do porażki, trudno uwierzyć.
CZYTAJ TAKŻE: „Braterstwo powszechne przychodzi nam z wielkim trudem” – rozmowa z kard. Matteo Zuppim