Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Papież wybrał kardynała Matteo Zuppiego do wypełnienia misji w Kijowie i Moskwie. Wybrał go, bo wiedział, że z powodzeniem pełnił takie funkcje, przyczyniając się np. do przywrócenia pokoju w Mozambiku (negocjacje 1990-1992) po 16 latach wojny domowej. Obecna misja – w Kijowie i Moskwie – była jednak (i jest) znacznie trudniejsza.
JAK ROZMAWIAĆ O ZBRODNI WOŁYŃSKIEJ
Jeśli pierwsze reakcje papieża Franciszka na wieści o wojnie z Ukrainą zbulwersowały świat, to dzisiaj jego stanowisko nie wywołuje wątpliwości. Możliwe, że do zmiany jego stanowiska przyczyniła się rozmowa ze Światosławem Szewczukiem, greckokatolickim arcybiskupem metropolitą Kijowa. To stanowisko dobrze określa sekretarz stanu kard. Pietro Parolin, który ostatnio w Rejkiawiku, na spotkaniu Rady Europy, powiedział: „Wspólnie z papieżem Franciszkiem, wraz z Ukrainą powinniśmy zapytać, jak zaprowadzić pokój: nie możemy biernie akceptować tego, że w tym kraju trwa nadal wojna. To naród ukraiński umiera i cierpi. Nadszedł czas, by podjąć inicjatywy w celu osiągnięcia sprawiedliwego pokoju na Ukrainie i we wszystkich tak zwanych »szarych strefach« w Europie. Zapewniam, że Stolica Apostolska będzie nadal odgrywać swoją rolę”.
WOŁYŃ 1943. ROCZNICA ZBRODNI WOŁYŃSKO-GALICYJSKIEJ
67-letni dziś kard. Matteo Zuppi w roku 1973 poznał założyciela wspólnoty Sant’Egidio Andreę Riccardiego i od tego czasu pozostaje związany ze wspólnotą. O rozmowach w Kijowie, o stopniowym pokonaniu oporów po stronie ukraińskiej opowiedział abp Światosław Szewczuk. Rozmowy kijowskie można uznać za udane. Gorzej było w Moskwie. Kardynała przyjął doradca Putina ds. polityki międzynarodowej. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow nie znalazł czasu na rozmowę z kardynałem. Zuppi jednak wie, że na podejmowanie takich rozmów i na ich efekty trzeba cierpliwie i czasem długo czekać.
„Jeśli masz okazję wyjątkowego spotkania i ciekawej rozmowy, nigdy jej nie marnuj” – radzi ks. Adam Boniecki na kartach nowej książki.
Początkowe nastawienie papieża Franciszka oburzyło jednych, zgorszyło innych. Myślę, że historia się powtarza. W głowie papieży nie mieściło się to, co mieściło się świetnie w głowach przywódców Rosji, a kiedyś Niemiec – co uświadomił papieżowi abp Światosław Szewczuk i, oczywiście, wydarzenia, które nastąpiły potem.
Wojna rozpętana przez Rosję jest szaleństwem, lecz jednocześnie aktem zemsty na Ukrainie, która nie chciała być biernym wykonawcą planów Rosji. Że nie chodzi tu tylko o Ukrainę, zauważyli przede wszystkim Amerykanie, a za nimi inne demokratyczne kraje. Wojna, jak to wojny, nie wiadomo, kiedy się skończy i jak. To wszystko, co dzieje się obecnie, przy jednoczesnym ograniczeniu – co zrozumiałe – informacji czyni sytuację jeszcze bardziej tajemniczą. Stanowczość Ameryki i innych państw wspierających Ukrainę uświadamia, że sprawa jest niezwykle poważna. Jaki będzie ciąg dalszy, jakie zakończenie – trudno przewidzieć. Jest pewne, że obraz Ukrainy i Ukraińców uległ zasadniczej zmianie. Starania – jakoś zrozumiałe – by wrócić do pretensji o wymordowanie Polaków w latach 40., choć nie ustają, wydają się jakby nie na czasie. Kwestionowanie tamtych strasznych wydarzeń nie ma sensu. Są faktem zapisanym w pamięci wielu rodzin. Ważna jest też droga, którą przeszli Ukraińcy od tamtych czasów do dziś. Owszem, pamięć, groby, pomniki i opisy przeszłości – jak najbardziej. Milczenie jest najgorszym sposobem reagowania, a do tego nieskutecznym. Winniśmy sobie nawzajem i pamięć, i pokój. ©℗