Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Monika Ochędowska: Ministerstwo Kultury podjęło dyskusję na temat sytuacji rynku książki. Kogo zaproszono do rozmowy?
Łukasz Zych, księgarz: Przedstawicieli księgarzy, bibliotek, niezależnych wydawnictw, a także reprezentantów Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich i Unii Literackiej – ponad dwadzieścia osób. Piątkowe spotkanie w MKiDN prowadziły ministra Joanna Scheuring-Wielgus i jej doradczyni Agata Diduszko-Zyglewska. Wszyscy zreferowaliśmy, jak postrzegamy obecną sytuację na rynku książki, i zaproponowaliśmy zmiany.
Jakie były sugestie księgarzy?
Przede wszystkim zależało nam na podkreśleniu, że nie mamy wiele czasu – co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia i żeby zatrzymać ten trend, niezbędne jest jak najszybsze wprowadzenie jednolitej ceny książki, czyli takiej, która przez co najmniej pół roku, a najlepiej rok, będzie obowiązywała dla konkretnego tytułu we wszystkich punktach sprzedaży – stacjonarnych i internetowych. Ustawę o jednolitej cenie książki należy połączyć z regulacją rabatów dla dystrybutorów.
Na czym miałaby ona polegać?
Dystrybutorzy, czyli hurtownie i duże sklepy internetowe typu Empik i Bonito, przyjmując książki od wydawcy oczekują bardzo dużych rabatów – min. 50 proc. od ceny okładkowej, a zazwyczaj 60 proc. albo więcej. Do tego dochodzą opłaty za magazynowanie czy promocję, które również ponosi wydawca. Żeby na książce zarobić, wydawcy maksymalnie podnoszą więc cenę okładkową, od której udzielają później dystrybutorom upustów. W sytuacji gdy rabat będzie odgórnie określony na poziomie ok. 35-40 proc., cena okładkowa spadnie, wydawca będzie miał większy zarobek, a księgarz – równe szanse z internetem. Dzisiaj księgarnie nie mogą dawać rabatów swoim klientom, bo ich na to nie stać. Sprzedają książki po zawyżonej – dla dystrybutorów – cenie.
Skąd pewność, że po wprowadzeniu regulacji cena okładkowa spadnie?
Dzięki regulacji rabatów wydawca będzie mógł zarobić więcej przy niższej, urealnionej cenie okładkowej. Jeśli przez określony czas będzie obowiązywała jednolita cena książki we wszystkich kanałach sprzedaży, będzie ona musiała być odpowiednio zbalansowana, żeby sprzedaż gwałtownie nie spadła.
Jakie jeszcze zmiany byłyby wsparciem dla księgarni?
Warto książkę uznać za dobro kultury – ustawowo. Wówczas będzie można objąć parasolem ochronnym księgarnie i wydawców, którzy traktują książki z szacunkiem i pasją. Niski poziom czytelnictwa wynika z niskiego statusu książki w naszym społeczeństwie. Inne pomysły: biblioteki mogłyby obowiązkowo robić część zakupów w księgarniach. Można również obniżyć do zera VAT na książki.
Jakie będą dalsze kroki MKiDN? Czy pojawiły się obietnice zmian?
W czerwcu po wyborach europejskich Ministerstwo Kultury ma przedstawić swoje propozycje rozwiązań. Z końcem maja ma również nastąpić połączenie Instytutu Literatury i Instytutu Książki, ruszą prace nowej instytucji, z którą wiążemy duże nadzieje. Z punktu widzenia księgarzy byłoby najlepiej, gdyby zmiany zostały wprowadzone w życie z początkiem przyszłego roku.
Łukasz Zych jest księgarzem, członkiem zarządu Stowarzyszenia Księgarzy Polskich. Prowadzi Najlepszą Księgarnię w Warszawie.