Mimo wszystko

Tylko jeden dzień cieszyliśmy się towarzyszeniem wydarzeniu, w którym wszystko do samego końca było krzepiące: wiedza, umiejętności, dobra wola i wspólnota, splecione bez zakłóceń, odwróciły groźbę katastrofy i tragedii.

07.11.2011

Czyta się kilka minut

Tylko jeden dzień cieszyliśmy się towarzyszeniem wydarzeniu, w którym wszystko do samego końca było krzepiące: wiedza, umiejętności, dobra wola i wspólnota, splecione bez zakłóceń, odwróciły groźbę katastrofy i tragedii. I było to polskie wspólne przeżycie. Potem wróciło wszystko do normy, która u nas w Polsce oznacza wojnę. Zagarniającą coraz więcej obszarów i ludzi, i z wymiaru realnego przenoszoną nieustannie w świat wirtualny i z powrotem.

Dorzucanie do tego wiru własnego głosu, i to jeszcze w sytuacji dość niekomfortowej, bo bliskiej szpitalnego łóżka, nie wydaje mi się uprawnione. Z coraz większym szacunkiem i coraz częściej myślę o sferze milczenia, w której pozostaje u nas tyle osób obdarzanych głębokim zaufaniem potwierdzonym dziesiątkami lat życiowego świadectwa. Niektórzy z nich czasem mówią jeszcze albo piszą parę zdań, i te zdania zostają wtedy w pamięci na bardzo długo, jak skarb materialny. Coraz mocniej wierzę też, że kapłańska misja Kościoła najpełniej realizuje się w tych nieustannie realnych sytuacjach, gdy jeden samotny człowiek chorobą, starością lub wypadkiem zredukowany zostaje do bezsilnego strzępka, i to kapłan pomaga mu przejść próg śmierci. To przekonanie nakłada mi się na pamięć, że jest nas już na świecie siedem miliardów Bożych stworzeń, więc nasze polskie spory, krzywdy i oburzenia powinny co rychlej wrócić do właściwego poczucia proporcji.

A tak zupełnie na marginesie chciałabym powtórzyć jedną niepopularną opinię, że doprawdy nie wszystkie aktualnie uprawiane formy wymiany opinii warte są każdego tematu i każdej obecności. Niejedna z nich zostawia tylko szczątki z przemyśleń zaproszonego gościa, albo nawet do nich dotrzeć nie potrafi...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2011