Kryzys na granicy polsko-ukraińskiej. Kto tu mija się z prawdą

Zablokowane przez polskich kierowców przejścia na granicy ukraińskiej nie są ilustracją zmiany nastrojów polskiego społeczeństwa wobec poparcia dla Kijowa. Zwiastują za to problemy, jakie wywoła w Polsce wejście Ukrainy do Unii Europejskiej.

27.11.2023

Czyta się kilka minut

Protest przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej. 23 listopada 2023 r. / Fot. Oleg Marusic / REPORTER
Protest przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej. 23 listopada 2023 r. / Fot. Oleg Marusic / REPORTER

Kryzys narasta od 6 listopada. Wtedy to polscy kierowcy ciężarówek sparaliżowali ruch na trzech przejściach granicznych z Ukrainą. Od 24 listopada zakłócają płynność odpraw na czwartym, protestując w ten sposób przeciwko decyzjom Brukseli, które doprowadziły do wpuszczenia na wspólny rynek ukraińskich przewoźników.

Do 2022 r. Unia wydawała po 160 tys. takich zezwoleń dla Polski i Ukrainy, zatem transportem przez wschodnią granicę wspólnoty zajmowało się 320 tys. pojazdów. Po wybuchu wojny, dla usprawnienia dostaw dla Kijowa, Bruksela zniosła jednak koncesje na przewozy komercyjne z Ukrainy. W efekcie, jak mówi Jacek Sokół z Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu, na unijny rynek wkroczyły ukraińskie firmy spedycyjne. Tylko w tym roku polską granicę przekroczył blisko milion ciężarówek ze wschodu.

Wojna o istnienie Ukrainy trwa: mimo ofiar i zniszczeń, ukraińska armia i społeczeństwo stawiają opór Rosji. Jakie mają szanse? Co będzie dalej?

Polscy kierowcy domagają się przywrócenia ograniczeń dla konkurentów zza wschodniej granicy i utrudniają im odprawę. Przejście Dorohusk-Jahodyn przekracza po kilkadziesiąt ciężarówek na dobę, choć przed blokadą ruch sięgał tu 700 pojazdów towarowych dziennie. Strona ukraińska twierdzi, że polscy kierowcy paraliżują w ten sposób również dostawy dla armii i transporty humanitarne. Zarówno przedstawiciele polskich związków zawodowych kierowców, jak i polskie organizacje pozarządowe podkreślają jednak, że transporty wojskowe i humanitarne przechodzą przez granicę bez opóźnień. Fundacja „Zarys” zaprosiła nawet mera Lwowa do jednego ze swoich konwojów.

Odchodzący rząd PiS zlekceważył kryzys, podrzucając go następcom. Protest kierowców na granicy zwiastuje jednak także problemy, jakie niechybnie wywoła w Polsce wejście Ukrainy do UE. Polscy przewoźnicy – jak przedstawiciele wielu branż – skutecznie konkurowali dotąd z zachodnioeuropejskimi rywalami głównie dzięki niższym cenom. Ukraina w Unii ich tego atutu pozbawi. 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Historyk starożytności, który od badań nad dziejami społeczno–gospodarczymi miast południa Italii przeszedł do studiów nad mechanizmami globalizacji. Interesuje się zwłaszcza relacjami ekonomicznymi tzw. Zachodu i Azji oraz wpływem globalizacji na życie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 49/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Ukraina wjeżdża do Unii