Krytyka nie czyni wroga

W rachunku cudzego sumienia, jaki tygodnik “Niedziela" tradycyjnie czyni w imieniu “TP", znalazł się ostatnio grzech kontynuowania przez nasze pismo “agresywnych" ataków na Jasną Górę (tekst o. Stefana Rożeja “Jeden cel: zniszczyć", “Niedziela" nr 43/03). Rzekomym dowodem takich praktyk ma być opublikowana w “TP" nr 42/02 recenzja ks. Jana Kracika “Jak Władysław Opolczyk Jasnej Góry nie fundował" z książki ks. Tadeusza Kosa “Fundacja klasztoru jasnogórskiego w świetle nowej interpretacji źródeł". Notabene ani ks. Kracik, ani ks. Kos nie są wymienieni z nazwiska przez autora “Niedzieli".

Historycy mają prawo się spierać, lecz o. Rożej uważa, że dzieło ks. Kosa dostarcza jedynie “argumentów uderzeniowych" skierowanych przeciw jasnogórskiemu sanktuarium. Autor stawia Szwedów, oblegających jasnogórskie sanktuarium, Wehrmacht i Armię Czerwoną w jednym szeregu z “TP", zjednoczonych rzekomo przeciw Jasnej Górze, pałających nienawiścią do ikony Czarnej Madonny i paulinów. Ponieważ redakcja “Niedzieli" odmówiła publikacji listu ks. Jana Kracika w tej sprawie (jak napisano w liście do redakcji “TP", “zawarta jest w nim tendencyjna interpretacja artykułu wydrukowanego w »Niedzieli«"), zdecydowaliśmy się wydrukować jego fragment. REDAKCJA "TP"

W Kościele od lat rozmawia się swobodnie o jego blaskach i cieniach; także o urodzie i zmarszczkach masowej pobożności. Głosy o niej lepiej dzielić na słuszne i nie, niż na oklaski i zastrzeżenia. Tak czyni Kościół, który wsłuchując się w rozmaite oceny swej działalności, uwzględnia je lub koryguje, zamiast popadać w tradycyjne oburzenie. Porzucił bowiem czarno-białe schematy i opanowawszy lepiej rozumną a ewangeliczną sztukę rozróżniania, nie zestawia nawet swych ostrych krytyków z Piłatem czy Wolterem. Nie słychać też o szykanowaniu kogokolwiek, kto wypowiada się o wpływie apokryfów na pobożność (np. z nich tylko znane są imiona rodziców Maryi), o towarzyszących wierze pątników wierzeniach i legendach oraz ich związku z popularnością pewnych miejsc pielgrzymkowych czy patronów.

Jan Paweł II mnóstwem kanonizacji ukazuje obecną w Kościele świętość, a równocześnie przeprasza za historyczne grzechy ludzi tegoż Kościoła, nie stając się wszak przez to jego wrogiem. Nie słychać też, by w tymże Kościele tworzył jakieś enklawy środowisk nietykalnych dla opinii. Ostatnio Papież dołączył do grona kardynałów Keitha O’Briena ze Szkocji, znanego od lat z krytykowania Kurii Rzymskiej. Czy z tego wszystkiego nie można się niczego nauczyć?

W takim bowiem Kościele, po 25 latach pontyfikatu Jana Pawła II, w 40 lat po Soborze, w 2 tysiące prawie lat od wypowiedzenia słów: ,,Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni", w wydawanym przez Kurię Metropolitalną w Częstochowie tygodniku ,,Niedziela" ukazał się taki tekst, autorstwa Stefana Rożeja z zakonu św. Pawła Pustelnika.

Ks. JAN KRACIK

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2003