Komu szkodzą pierogi

W tej walce nie chodzi o obronę miejsc spotkań hipsterów. Chodzi o problemy najbiedniejszych, którym z roku na rok coraz trudniej znaleźć pieniądze na gorący posiłek w ciągu dnia.

10.03.2015

Czyta się kilka minut

Bar mleczny przy ulicy Daszyńskiego, Kraków 2004 r. / Fot. Grażyna Makara
Bar mleczny przy ulicy Daszyńskiego, Kraków 2004 r. / Fot. Grażyna Makara

Kiedy w 2002 r. lewicowy rząd SLD-UP-PSL chciał zlikwidować bary mleczne i poszukać budżetowych oszczędności w kieszeniach najuboższych Polaków, do Ministerstwa Finansów napłynęły petycje w obronie tanich posiłków. Kierowany wówczas przez Grzegorza Kołodkę resort chciał obciąć i tak niskie (wynoszące wtedy ok. 13 mln zł rocznie) dotacje o 3 miliony w skali roku. Dziennikarze wytykali ministrowi, że zamierza szukać oszczędności w barach mlecznych, podczas gdy w ministerialnej stołówce za całkiem obfity posiłek trzeba było zapłacić mniej niż 10 zł. Ostatecznie obiady w ministerstwie podrożały, a sejmowa komisja finansów na chwilę przed wyborami znalazła w budżecie oszczędności i postanowiła przeznaczyć je właśnie na bary serwujące tanie posiłki.
Próbę likwidacji barów mlecznych tak naprawdę podjęli już ministrowie rządu AWS, a później robiła to każda ekipa rządząca. Gabinet Donalda Tuska również ogłosił, że dotacje na bary należy obciąć. W 2014 r. chodziło o znów nie tak wygórowaną kwotę i zmniejszenie dotacji z 22 mln do 20 mln w skali roku. Decyzja została oczywiście oprotestowana: na krakowskim Rynku odbył się m.in. happening, podczas którego rozdawano kakao w zamian za podpisanie petycji do ministerstwa.
Dziś rząd postanowił zmienić nieco sposób komunikowania o planach cięć. Nikt nie mówi otwarcie, że bary trzeba zlikwidować, sporządzono natomiast listę produktów, z których będzie można skorzystać, by dostać dotację. Jak pisał na tych łamach Paweł Bravo („TP” nr 3/15), na liście nie znalazły się klasyczne przyprawy – poza solą. Czyli jeśli barowi kucharze będą chcieli doprawić tanie potrawy, muszą liczyć się z tym, że zostaną im odebrane dotacje. Kontrolę nad szczyptami pietruszki i cząbru będą sprawować pracownicy urzędów skarbowych.
Jednym z wymienianych przez media powodów walki z ministerialnymi rozporządzeniami była obrona kultowych elementów miejskiego pejzażu. W barach, oprócz emerytów, seniorów i studentów, jadają przecież ci, dla których pierogi ruskie stanowią egzotyczny przerywnik między znacznie bardziej wykwintnymi daniami. Jednak problem dotyczy w pierwszym rzędzie kogoś innego. Np. 80-letniej pani Weroniki, która mieszka w kawalerce przy Urzędniczej w Krakowie: zawsze w sobotę o godzinie 13 zamawia w barze mlecznym przy Królewskiej połówkę kaszy gryczanej z połówką sosu mięsnego i kompot, płacąc za ten posiłek 5 zł. Albo 60-letniego Zygmunta, który śpi między filarami w Sukiennicach. W ciągu dnia potrafi uzbierać od ludzi ponad 10 zł: jeśli będzie oszczędny, wieczorem, tuż przed zamknięciem baru przy Daszyńskiego, zdąży zjeść pierogi za ok. 6 zł. Na drugi dzień wystarczy mu jeszcze na bułkę z pastą jajeczną i gorące mleko.
Trudno zrozumieć logikę rządowych cięć. 20 mln zł rocznie na tanie posiłki to nie jest duża kwota, a przecież realnie wpływa na życie wielu najuboższych. Pewne jest jedno: trudno oczekiwać, by klienci barów mlecznych najechali na Warszawę. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, autor wywiadów. Dwukrotnie nominowany do nagrody Grand Press w kategorii wywiad (2015 r. i 2016 r.) oraz do Studenckiej Nagrody Dziennikarskiej Mediatory w kategorii "Prowokator" (2015 r.). 

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2015