Kaukaski kolaż

Wojciech Górecki, autor opowieści o Azerbejdżanie, Gruzji i Armenii, na co dzień pisuje suche analizy. Tutaj snuje pełną anegdot narrację o historii, kulturze i obyczajach Kaukazu.

02.11.2010

Czyta się kilka minut

Kaukaz to zagadka. Spotykają się tu Europa i Azja, islam i chrześcijaństwo. Tutejsze obyczaje czasem zdają się dzikie, a przecież z jego kultury czerpała Europa. Dowodem - "Toast za przodków" Góreckiego. Ten analityk Ośrodka Studiów Wschodnich dał się poznać jako reporter w 2002 r., publikując zbiór reportaży "Planeta Kaukaz" (właśnie wznowiony). "Toast" jest kontynuacją "Planety"; składa się z trzech części poświęconych Azerbejdżanowi, Gruzji i Armenii.

W Baku, stolicy Azerbejdżanu, Górecki spędził pięć lat jako pracownik ambasady RP; do Gruzji i Armenii podróżował wielokrotnie. Bohaterami swej opowieści uczynił ludzi, których spotykał i wysłuchał. Snuje literacką narrację: o dawnych dziejach, o okresie ZSRR i ostatnich 20 latach, gdy niepodległe już kraje doświadczyły wojen i broniły się przed hegemonią Rosji.

Opowieść o Azerbejdżanie jest najbardziej osobista. Górecki pisze o życiu, o ludziach. Giulnara musi emigrować, by wyrwać się z klanowych więzi i żyć z ukochanym. Bohater, któremu Górecki nadał pseudonim "Solidny", jest nowobogackim: ma apartament na sprzedaż, limuzynę z kierowcą i buty z długim szpicem. Wszechobecna jest korupcja: nawet handlarz kartoflami na bazarze musi dać w łapę. System korupcyjny tak zakodował się w głowach, że handlarzowi podejrzany wydaje się adwokat, który chce mu pomóc. Co to za prawnik, co nic nie chce? Nawet kartofli.

Kaukaz to osobna przestrzeń. Górecki pisze: "Europa, Azja. Odkąd jeżdżę na Kaukaz, zadaję sobie pytanie, jaki to kontynent. Nie ma jednej odpowiedzi. (...) Gdyby jednak brać pod uwagę kryterium kulturowe, granica przecinałaby region, ale nie prostą kreską, tylko zakosami, łukami, esami-floresami, zostawiając po obu stronach liczne enklawy należące do sąsiada". A o Azerbejdżanie: "Tkwi jedną nogą w demokracji, a drugą w dyktaturze, podobnie jak jedną nogą w Europie, drugą w Azji, jedną w islamie, drugą w sowieckiej przeszłości, jedną w świecie realnym, drugą w narodowych mitach".

Bohaterem jednego z reportaży jest Hejdar Alijew - dyktator, który przez 30 lat dominował w polityce Azerbejdżanu, by następnie przekazać władzę synowi. Był graczem politycznym, umiał zaskarbić sobie względy jeszcze u radzieckich genseków. Górecki barwnie opisuje gierki o władzę, z których Alijew wychodził zwycięsko, jego "drobne" oszustwa i wiece poparcia dla jego polityki, przedstawia system tworzony przez dyktatora i odziedziczony przez jego syna, a także kult Alijewa. Czyli: mechanizmy rządzenia w kraju tak odległym kulturowo od Polski.

Tytułowy toast Górecki nieraz wznosił podczas uczt w Gruzji. To lokalny obyczaj: "Gruziński stół to biesiada przebiegająca według ustalonego porządku, to teatr, w którym każdy ma do odegrania swoją rolę, to rytuał". Ucztę prowadzi tamada; on decyduje o kolejności trafiających na stół potraw i pitych trunkach. On wznosi toasty.

Kaukaz ciągle zdumiewa. Np. często jednym z toastów podczas gruzińskich uczt jest toast za Stalina. Do dziś jest on najsłynniejszym Gruzinem, pamięta się go jako budowniczego imperium. Jego kult zaniknie dopiero z odejściem pokolenia "ludzi radzieckich". Historyk Mzija Naoczaszwili tłumaczy: "Naród gruziński ma wielu bohaterów, ale badania nad fenomenem Stalina pomijają aspekt narodowy. To nie jest bohater narodowy. Postać Stalina jest osiągnięciem całej ludzkości".

Opowieść o Armenii jest najkrótsza, ale równie barwna. Górecki pisze o Araracie i niesprawiedliwości, jaka - w przekonaniu Ormian - się z nim wiąże: "Ararat, symbol Armenii, leży w Turcji. Dla Ormian to krzycząca niesprawiedliwość. Świętą górę widać już z Erywania. Od granicy będzie najwyżej trzydzieści kilometrów".

W jednym z rozdziałów poznajemy wieś, w której razem żyją Ormianie, Azerowie i Gruzini. Górecki pokazuje mianownik łączący te kaukaskie narody: "Niewielu podróżników, którzy zjeździli Kaukaz, nie uległo pokusie ciągłego porównywania Gruzinów, Ormian i Azerbejdżan". Ale jego teksty uświadamiają też, jak bardzo Kaukaz jest różnorodny. Ile trzeba przeżyć uczt, ile wypić wina, by go zrozumieć.

Wojciech Górecki "Toast za przodków", Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, reporterka, ekspertka w tematyce wschodniej, zastępczyni redaktora naczelnego „Nowej Europy Wschodniej”. Przez wiele lat korespondentka „Tygodnika Powszechnego”, dla którego relacjonowała m.in. Pomarańczową Rewolucję na Ukrainie, za co otrzymała… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2010