Jedzenie do czytania w czasie politycznym
Jedzenie do czytania w czasie politycznym

Historię zawsze tworzą łobuzy – i wcale wieszcz Herbert nie miał na myśli tylko okropności wojny. Roztropni, wydawałoby się, ludzie cmokają nad prawniczymi fikołkami Romana Giertycha tylko dlatego, że chwilowo są zgodne z antypisowską mądrością etapu i każdy kauzyperda, który wynajdzie paragraf na kaczystów, może liczyć na amnestię naszej krótkiej pamięci. Jeśli tenże jako student, w przerwach w pracy nad nowym numerem „Wszechpolaka”, miał czas chodzić na wykłady z prawa rzymskiego, mógł zapamiętać parę postaci trybunów ludowych, których potomność zachowała w pamięci jako budowniczych, choć z bliska wydawali się niszczycielami.
Gdyby nie zrozumiała z racji genów niechęć do spacerów na mrozie, chętnie bym wziął do termosu herbatę z prądem, poszedł pod Sejm i porozmawiał z uczestnikami tamtejszych pikiet o stanie polskiego sądownictwa; chciałbym wysłuchać ich peanu na cześć...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]