Igranie z ogniem

Dwie partie o dużym potencjale wyborczym: LPR i PiS chcą uznać za nieobowiązującą uchwałę Sejmu z 23 sierpnia 1953 r. o zrzeczeniu się przez Polskę reparacji wojennych. To igranie z ogniem: w imię krótkofalowych interesów podważa się obowiązujący od zakończenia wojny porządek w Europie, uzasadniając takie działania powództwami Powiernictwa Pruskiego skierowanymi do polskich sądów.

Obywatel demokratycznego państwa ma prawo przedstawiać racje w niezawisłym sądzie. W przypadku Niemiec chodzi o dwie kategorie roszczeń: jedna dotyczy osób narodowości niemieckiej, które opuściły tereny przyznane Polsce w Jałcie podczas lub bezpośrednio po zakończeniu wojny. I tutaj nie ma żadnych wątpliwości, że odszkodowanie się nie należy. Druga grupa wyjechała do Niemiec w ramach łączenia rodzin w latach 70. i 80. i czasem, chcąc otrzymać paszport, te osoby musiały przedstawić dokumenty potwierdzające zbycie nieruchomości. Jeśli te osoby czują się pokrzywdzone, powinny szukać zadośćuczynienia przed sądem. Nie jest to jednak równoznaczne z uznaniem ich powództwa. Sąd, co bardzo prawdopodobne, może je przecież oddalić jako bezzasadne.

Załóżmy jednak, że Sejm doprowadziłby do podważenia porządku powojennego, uznając uchwałę z 1953 r. za nieobowiązującą. Potem, na skutek pogarszającej się sytuacji gospodarczej i, co za tym idzie, coraz skromniejszych środków na utrzymanie państwa dobrobytu, władzę w Niemczech objęliby populiści pokroju Giertycha, Leppera czy ostatnio pana Kaczyńskiego, którzy zaczęliby się zastanawiać, czy granica wschodnia ich państwa nie powinna się zmienić... Oby taki scenariusz pozostał wyłącznie w sferze political fiction. Ustalony po drugiej wojnie światowej porządek, który zapewnił Europie długi czas bez wojen, trzeba utrzymać, zaś wszelkie próby podważania go w imię partykularnych interesów politycznych uznać za nieodpowiedzialne.

MAREK LEWANDOWSKI (Hamburg, Niemcy)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2004