Ładowanie...
Hybrydowy protest w ogniu kampanii
Hybrydowy protest w ogniu kampanii
Wydawało się, że system jest tak sektorowo poszatkowany (szpitale, ratownictwo, POZ itd.), że sojusz między poszczególnymi częściami jest praktycznie niemożliwy. Nawet jeśli tak jest, w ostatnim czasie kolejne grupy pracowników służby zdrowia zaczynają protestować na własną rękę. Pielęgniarki na Podkarpaciu – mimo iż ich samorząd i związek zawodowy podpisały z resortem zdrowia porozumienie – zażądały zwiększenia wynagrodzeń i masowo brały L4. Lekarze rodzinni podpisali kontrakty tylko do końca września: jesienią wrócą do negocjacji wyższych stawek. Rezydenci, kiedy Sejm przegłosował przepisy niezgodne z zawartym w lutym – i tak bardzo kompromisowym – porozumieniem, uprzedzili: „przepraszamy pacjentów za to, co nastąpi”. Szpitale powiatowe ostrzegły, że jeśli nie dostaną większych pieniędzy, nie podpiszą umów z NFZ na drugie półrocze. Wygląda na to, że eskalacja konfliktów w ochronie zdrowia spadnie na rząd w środku samorządowej kampanii wyborczej.©℗
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]