Historia pisana literaturą

Nie ma żadnej historii, istnieją tylko życia ludzi. Kiedy Olga Tokarczuk pisała przez sześć lat „Księgi Jakubowe”, karteczka o tej właśnie treści wisiała przyczepiona do regału.

11.10.2015

Czyta się kilka minut

Monumentalna, rozgrywająca się na 900 stronach historia XVIII-wiecznej sekty frankistów opowiedziana jest z perspektywy poszczególnych losów, dziejów rozbitych na chwile. Żona Jakuba Franka sporządza szczegółowe listy bagaży, które weźmie ze sobą do Polski; mała Awacza dostaje dwie wiedeńskie lalki, ale konieczność wyboru jednej z nich doprowadza ją do łez; a kiedy ksiądz Chmielowski, autor niezwykle wówczas popularnej encyklopedii „Nowe Ateny”, pisze przy biurku listy, na jego kolanach śpi pies. Olga Tokarczuk stara się trzymać historii, ale fakty pozostają przecież zawsze na szerokim poziomie ogólności i niewiele mogą pomóc w opisie poszczególnych dni i wieczorów, myśli, ubrań, chwil samotności. Dlatego „Księgi Jakubowe” są w tej samej mierze powieścią o historii, co o literaturze. W jaki sposób słowa wypełniają szkielet faktów tkanką szczegółu? Jak w jamy pomiędzy historycznymi dokumentami wcisnąć życie? Jaki ma status to, co ponoć wymyślone, wobec tego, co podobno prawdziwe, ale tak oddalone w czasie i świadomości, że mniej realne od wymyślonego?
Pisanie historii literaturą umożliwia także wprowadzenie drobnych korekt, nie w same fakty, ale w sposób ich odczytywania. Olga Tokarczuk wydobywa wątki poboczne, postaci pominięte, dzieje widziane z perspektywy kobiet. W pamięci o przeszłości zwykle nie ma też miejsca na pokolenia zwierząt – żyjących wśród ludzi koni, psów. Na pewno nie ma kotów, które dla rozrywki myśliwych zostały w scenie polowania przywiązane do grzbietów dzików. Położenie nacisku na inne elementy czy przesunięcie akcentów jest tu możliwe przede wszystkim dzięki różnicowaniu języka i zmianom narracji – cieniowaniu najbardziej podstawowego literackiego tworzywa.
Z wielowątkowej opowieści wyłania się obraz Polski, w której istniały obok siebie chrześcijaństwo, judaizm, a nawet islam. Herezje pojawiały się i przemijały – to był okrutny świat, ale też przystosowany do wolnej wymiany myśli. Bardzo się dziś za taką Polską tęskni. Nie tylko za jej widmową, historyczną wersją, ale właśnie za zróżnicowanymi aż do poziomu najmniejszego drobiazgu światami, które sąsiadują ze sobą i tworzą wspólną, niekoniecznie antagonistyczną rzeczywistość. Takimi jak te kilkadziesiąt stworzonych przez Olgę Tokarczuk, ale w nieskończonej liczbie możliwych wariacji. ©

Olga Tokarczuk, „Księgi Jakubowe”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2015

Artykuł pochodzi z dodatku „Angelus 2015