Geniusz bez doktoratu

W wieku 96 lat zmarł Freeman Dyson, wymykający się schematom i klasyfikacjom wszechstronny uczony, którego naukowe wizjonerstwo graniczyło z fantastyką.

09.03.2020

Czyta się kilka minut

Freeman Dyson / JON NASO / NY DAILY NEWS / GETTY IMAGES
Freeman Dyson / JON NASO / NY DAILY NEWS / GETTY IMAGES

Gdy kilka lat temu poproszono Dysona o podsumowanie jego kariery naukowej, odpowiedział z typową dla siebie skromnością: „Studiowałem matematykę (...) i po prostu stosowałem ją do najróżniejszych zagadnień, co doprowadziło mnie najpierw do fizyki, a potem także do innych dziedzin, takich jak inżynieria, a nawet trochę biologii, czasem odrobina chemii”.

Urodził się w 1923 r. w zamożnej brytyjskiej rodzinie. Ponoć już jako czterolatek usiłował obliczyć liczbę atomów w Słońcu. W wieku 15 lat samodzielnie nauczył się rosyjskiego, aby móc czytać najlepszy ówczesny podręcznik z zaawansowanej teorii liczb. Już wtedy słuchał wykładów na Uniwersytecie w Cambridge.

Gdy miał 19 lat, przydzielono go do cywilnej pracy w RAF-ie, gdzie zajmował się optymalizacją nalotów bombowych – czyli, jak stwierdził po latach, „obliczaniem najekonomiczniejszych sposobów mordowania”. Po wojnie został zagorzałym pacyfistą.

Po obronie licencjatu z matematyki zmienił dziedzinę i kontynent, rozpoczynając studia doktoranckie z fizyki na Uniwersytecie Cornella w USA. Poznał tam Richarda Feynmana, ledwie pięć lat starszego geniusza, który właśnie wymyślił, jak stworzyć w pełni kwantową teorię światła i materii. Nad sformułowaniem tej tzw. elektrodynamiki kwantowej (QED) uczeni łamali sobie głowę od 20 lat. Poza Feynmanem, niezależne podejścia do QED rozwinęli Amerykanin Julian Schwinger oraz Japończyk Shin’ichirō Tomonaga. Niestety pomysł Feynmana, oparty na dziwacznych diagramach, cierpiał na poważne problemy matematyczne, choć jednocześnie pozwalał uzyskiwać wyniki znacznie szybciej niż zawiły formalizm Schwingera-Tomonagi.

Była to zagadka w sam raz dla Dysona. Po kilkunastu miesiącach intensywnej pracy 25-letni doktorant nie tylko matematycznie „uzdrowił” i usystematyzował diagramy Feynmana, ale także wykazał, iż podejścia Schwingera, Tomonagi i Feynmana są w istocie jedną i tą samą teorią wyrażoną na trzy różne sposoby. W ten sposób utorował tym trzem fizykom drogę do Nagrody Nobla. Dyson, jako czwarty współtwórca QED, na Nobla już się „nie załapał”.

W 1952 r. otrzymał stanowisko profesora fizyki w prestiżowym Instytucie Studiów Zaawansowanych w Princeton, gdzie pracował do końca życia. Nigdy nie ukończył studiów doktoranckich. Żartował, że jest „wiecznym doktorantem”.

W pogoni za fascynującymi problemami nie bał się wkraczać w coraz to nowe dziedziny. W latach 50. był współtwórcą superbezpiecznego reaktora atomowego małej mocy zwanego TRIGA. Reaktory tego typu stosuje się do dziś m.in. do produkcji izotopów medycznych. Równolegle zaangażował się w tajny rządowy projekt Orion, którego celem było stworzenie statków kosmicznych napędzanych eksplozjami bomb atomowych. Choć brzmi to jak czyste szaleństwo, obliczenia i wczesne testy z użyciem ładunków konwencjonalnych były całkiem obiecujące. Dyson, który sam chciał być członkiem załogi statku, kreślił już plany lotów międzyplanetarnych (Mars w roku 1965, Saturn w 1970), ale projekt upadł z chwilą przyjęcia w 1963 r. zakazu detonowania bomb jądrowych w atmosferze i przestrzeni kosmicznej. Co ciekawe, Dyson był gorącym zwolennikiem tego traktatu.

Anulowanie projektu Orion nie przeszkodziło mu snuć dalekosiężnych wizji kosmiczno-inżynieryjnych. Rozważane przez niego hipotetyczne ogromne konstrukcje okalające gwiazdy i przechwytujące ich energię – nazwane potem „sferami Dysona” – na stałe zagościły w literaturze science fiction. Do dziś przeczesuje się niebo w poszukiwaniu tego typu sfer zbudowanych przez obce cywilizacje.

Wiele uwagi poświęcał relacjom między rozwojem techniki a etyką i sprawiedliwością społeczną. Wiązał wielkie nadzieje z transformacją energetyczną, polegającą na odejściu od „szarej” technologii opartej na paliwach kopalnych do „zielonej” wykorzystującej źródła odnawialne, racjonalnym użytkowaniu gruntu i inżynierii genetycznej. W upowszechnieniu biotechnologii upatrywał szansy na bardziej sprawiedliwy podział światowych bogactw.

Znany był ze sceptycyzmu wobec modeli klimatycznych i tego, czy obserwowane zmiany klimatu faktycznie są „katastrofą”. Jak sam mówił, uważał się za „naukowego heretyka”, którego rolą jest próba podważania konsensusu (powtarzał, że „ciekawiej jest się mylić, niż być wyzbytym z opinii”). Według jego biografa, Kennetha Browera, Dyson posiadał wielką wiarę w ludzkość oraz w moc techniki, która wsparta humanistyczną etyką pozwoli sprostać wszelkim wyzwaniom.

Uważał się za „praktykującego, ale niewierzącego” chrześcijanina, który w religii i nauce widział sprzymierzeńców w walce o dobro ludzkości. Odbierając w 2000 r. Nagrodę Templetona, mówił: „Bóg ewidentnie kocha różnorodność. Być może Wszechświat został skonstruowany w myśl zasady maksymalnej różnorodności, zgodnie z którą prawa przyrody (...) są takie, by świat był możliwie najciekawszy”.

Dla Dysona na pewno był najciekawszy. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Fizyk matematyczny i popularyzator nauki. Pracuje w Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie bada struktury geometryczne leżące na pograniczu ogólnej teorii względności i mechaniki kwantowej. Stały współpracownik „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 11/2020