„Gejowskie lobby” i „frakcja korupcyjna”

17.06.2013

Czyta się kilka minut

W Watykanie istnieje „gejowskie lobby” oraz „frakcja korupcyjna”. Takie stwierdzenie miało paść z ust papieża Franciszka podczas spotkania z Konfederacją Zakonników i Zakonnic Ameryki Łacińskiej 6 czerwca. Uczestnicy spotkania nie nagrali rozmów między nimi a papieżem, jednak odtworzyli i zapisali jego przebieg po zakończonym spotkaniu. Watykan, powołując się na prywatny charakter spotkania, nie zdementował informacji o wypowiedzi papieża.


Powiedział czy nie powiedział? Pewności nie ma, ale brak dementi z Watykanu pozwala Franciszkowe słowa uznać za wysoce prawdopodobne. Pytanie, czy jego poprzednicy uderzali w taki ton? Wprawdzie już Paweł VI mówił o swądzie szatana, który wdarł się do Kościoła, ale na myśli miał ogólnikowe zwątpienie, niezadowolenie i brak zaufania (1972). Większym echem odbiły się rozważania Drogi Krzyżowej autorstwa kard. Josepha Ratzingera, który jeszcze w tym samym roku zasiadł na Stolicy Piotra. Ówczesny prefekt pytał, ile jeszcze Chrystus musi wycierpieć w swoim Kościele? Ile jest tam brudu, i to wśród samych kapłanów? Potem już jako papież w piętnującym pedofilię „Liście do katolików Irlandii” (2010) posłużył się językiem tak dosadnym, że próżno szukać czegoś podobnego w kościelnych dokumentach ostatnich dziesięcioleci. Jednak żaden z posoborowych papieży nie mówił tak otwarcie o strukturach grzechu w samym Watykanie.

Oczywiście Jorge Mario Bergoglio zawsze trzymał się z dala od kościelnego żargonu, który nad wszystkim każe pochylać się z troską i ubogacać się w sposób szczególny, by wymienić tylko dwa najpopularniejsze nad Wisłą wykwity owego stylu. Trzeba jednak pamiętać, że kardynałowie wybrali Argentyńczyka, aby przede wszystkim zaszczepił nową energię i oczyścił Kościół, w tym rzymską kurię. Od kilku lat, gdy raz po raz na światło dzienne wychodziły przypadki tuszowania seksualnych przestępstw, mnożyły się wątpliwości wokół watykańskich finansów, a walk kurialnych koterii nie dało się już chować pod korcem – w wielu kręgach rosło przekonanie, że tak dalej być nie może. Zatarł się stary podział na konserwatystów i liberałów. Na poprzedzających konklawe kongregacjach zamarły zrytualizowane debaty o celibacie czy kapłaństwie kobiet, a prym wiedli kardynałowie postulujący radykalny powrót do Ewangelii. Także w sferze języka, bo oficjalny dyskurs o Kościele nieraz grzązł w martwych, barokowych formułach. Zmiana słów na prostsze, odważniejsze i bliższe rzeczywistości to pierwszy symptom odnowy, zaś Franciszek zdaje się doskonale rozumieć sugestię z piosenki zespołu Raz, Dwa, Trzy: „Nazywaj rzeczy po imieniu, a zmienią się w oka mgnieniu”.


MAREK ZAJĄC jest dziennikarzem TVP, stałym współpracownikiem „Tygodnika Powszechnego”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Były dziennikarz, publicysta i felietonista „Tygodnika Powszechnego”, gdzie zdobywał pierwsze dziennikarskie szlify i pracował w latach 2000-2007 (od 2005 r. jako kierownik działu Wiara). Znawca tematyki kościelnej, autor książek i ekspert ds. mediów. Od roku… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2013