Fasola patrzy na księżyc
Urszula Zajączkowska, botaniczka i poetka: Dlaczego człowiek odpoczywa patrząc na zieleń? Bo w niej siedzieliśmy miliony lat. Dlaczego znaki „stop” są czerwone? Bo mamy wypalone w głowach, że...
URSZULA ZAJĄCZKOWSKA: Cholera, który tu teraz wybrać? Wiem. To się działo w Wołominie. Mam siedem lat. Włóczymy się z bratem po niechcianych kątach, gdzie biegają szczury i sikają ludzie. Tam rośnie klon jesionolistny, drzewo, które szybko się rozpada i kruszy, jest traktowane jak chwast, zielony chłam, bo nigdy nie będzie wielkie i romantyczne jak dąb Bartek. Wdrapuję się po nim, by wejść na dach komórki i łamię mu gałąź. Robi mi się jej ogromnie żal. Idę do ojca, by mi dał bandaż. Związuję złamaną gałąź. Po jakimś czasie wracam, odwijam opatrunek. I widzę, że gałąź się zrosła. Czuję, że cały świat mi wybaczył!
Lubiłam też wspinać się na brzozę rosnącą pod naszym blokiem i długo na niej siedzieć. Gdy mama mnie wołała, byłam cicho, bo po co iść wtedy spać? A w liceum, po lekcjach...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]