Droga do świętości – choćby na deskorolce

Będziemy w niebie zaskoczeni, ilu świętych spotkaliśmy w życiu.

27.03.2023

Czyta się kilka minut

 / GRAŻYNA MAKARA
/ GRAŻYNA MAKARA

Piękna i tragiczna jest historia Ignacia Echeverríi, 39-latka, który w czerwcu 2017 r. na londyńskim moście uratował przed terrorystami kobietę, płacąc za to własnym życiem. Był Hiszpanem, prawnikiem, studiował i pracował w Londynie. Miał problemy z szefami, bo przepisy interpretował ściśle, czym utrudniał im życie. Zmieniał więc pracę. Ostatnio był zatrudniony w londyńskim oddziale HSBC jako analityk do przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy. Napisano o nim, że nie był człowiekiem szczególnie utalentowanym, za to niebywale pracowitym. Na pewno był bardzo dobry w jeździe na deskorolce. Znakomicie pływał. Ale nie tylko to. Ignacio był człowiekiem wierzącym, jego wiara dopełniała się w codzienności. A teraz ma się niebawem rozpocząć jego proces beatyfikacyjny.

Artykuł Domy Matejko o Ignaciu, tak bardzo rzeczowy, że aż powściągliwy, podkreśla, że według ojca Ignacia – ­Joaquina Echeverríi – beatyfikacja nic nie doda bohaterowi, lecz może być pomocą ludziom poszukującym sensu w dzisiejszym świecie. Zresztą ten sens już dziś można znaleźć w wypowiedziach wielu ludzi, którzy usłyszeli o jego życiu i śmierci.


Z DESKOROLKĄ NA OŁTARZE. Ignacio Echeverría, prawnik i skater, podczas ataku terrorystycznego na London Bridge stanął w obronie kobiety i zginął. Teraz może zostać świętym >>>>


Autorka zwraca uwagę na motu proprio obecnego papieża, bo rzeczywiście papieska decyzja ułatwia beatyfikację Ignacia. Jednak wypada w tym miejscu zauważyć ogromną różnorodność osób w ciągu stuleci wyniesionych przez Kościół na ołtarze. W pierwszych wiekach (blisko dziesięciu pierwszych) uznanie kogoś za świętego następowało inaczej aniżeli dzisiaj. Kolejni papieże, także obecny, wnosili swój wkład do procedur, ogłaszając nowe zasady kanonizacji. Otóż ogromna ostrożność trybunałów wynika z coraz doskonalszej wiedzy o człowieku. Coraz lepiej wiadomo, w jakich dziedzinach człowiek i jego działania pozostają wolne.

Ogłaszając świętych, Kościół nigdy nie twierdził, że ich „oficjalny” poczet wyczerpuje rzeczywistość. Proces, oficjalna proklamacja świętości, kult świętego odpowiadają ludzkiej potrzebie wzorów, uhonorowania kogoś, dania jako wzór czyjegoś postępowania itd., nie wyczerpują jednak całej rzeczywistości świętości. Wielu z nas wie o tym z doświadczenia. Spotkaliśmy przecież ludzi, których życie było realizacją słów Chrystusa, jednak trudno było – z różnych racji, także finansowych – wszczynać i prowadzić ich procesy kanoniczne. Zresztą takiej potrzeby na ogół nie czujemy, biorąc do serca czyjąś świętość, będącą dla nas i dla bliskich tej osoby wzorem, wsparciem w wierze i radością. Prowadzenie procesów kanonizacyjnych uznajemy zwykle za czynność eklezjalną, z natury rzeczy należącą do struktur kościelnych.

Dodajmy jeszcze i to, że droga do świętości czasem zaczyna się późno, czasem bardzo późno. Myślę, że będziemy zaskoczeni w niebie, ilu świętych spotkaliśmy w życiu, nic o tym nie wiedząc. Ktoś nas zachwycił, kogoś lubiliśmy, ktoś nam imponował, ale żeby był świętym? Sam takich ludzi spotkałem i na myśl mi nie przyszło, że będę świadkiem ogłoszenia ich świętości. Nie wiedząc o tym, pomagali mi żyć, pomagali pokonywać paskudne cechy charakteru, nigdy się nie starając o znalezienie naśladowców.

Ignacio – jestem pewien – nigdy nie sądził, że będzie w gronie ogłoszonych przez Kościół świętymi. A jeśli nie będzie, to i tak stał się dla wielu ludzi dowodem, że można, że trzeba wychodzić poza granice egoizmu, poza granice myślenia tylko o sobie, a inspiracją była jego wiara. Tacy jak on, zwykli ludzie, zmuszają innych zwykłych ludzi do przebudzenia. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Zwykli święci