„Dopóki nie mamy narzędzia, żeby coś rozstrzygnąć, to lepiej nie wiedzieć”. To doskonałe zdanie

Zbyt łatwo i zbyt często sami rozstrzygamy, nie mając ku temu narzędzi. Czytajcie księdza Hellera.

19.03.2024

Czyta się kilka minut

ks. Adam Boniecki / Fot. Grażyna Makara
Ks. Adam Boniecki // Fot. Grażyna Makara

Kiedyś Tadeusz Różewicz, pytany o najwybitniejszych polskich poetów, wymienił kilku, bezspornych. Ale znalazł się wśród nich Michał Heller, który jest księdzem, matematykiem, kosmologiem i napisał w życiu tylko jeden wiersz. Ukazał się w miesięczniku „Znak” w 1974 r. i nosił tytuł „Modlitwa o unitarną teorię pola”. Nie będę go tu przytaczał, łatwo znaleźć. Ale gdyby komuś się nie chciało, to wystarczy, żeby przeczytał lead wywiadu z Michałem w tym numerze „Tygodnika”: „Chciałem kiedyś napisać hymn, w którym Boga by błogosławiły nie wody podniebne i ptaki niebieskie, tylko gromady galaktyk, promieniowanie i pierwotna plazma”. To mógłby być drugi wiersz jego autorstwa. W obu jest cały nasz bohater.

A może nie cały? Jest jeszcze Michał-mędrzec – cierpliwy, spokojny, nieskory do pochopnych konkluzji. Na koniec rozmowy z Łukaszem Kwiatkiem i Tomaszem Millerem powiada: „Dopóki nie mamy narzędzia, żeby coś rozstrzygnąć, to lepiej nie wiedzieć”. Doskonałe zdanie – zmusza do myślenia i to bardzo serio. Rzecz w tym właśnie, że zbyt łatwo i zbyt często sami rozstrzygamy, nie mając ku temu narzędzi.

O rozmowie niewiele tu będzie, bo nic mądrego nie potrafię do jej tematyki dodać. Ale o księdzu Hellerze mam coś do powiedzenia, owszem. Uważam, że fakt znajomości z nim już jest zaszczytem. Nigdy w naszych rozmowach nie wchodziłem ani na krok w strefę, w której on profesjonalnie żyje – nie znam się ani na kosmologii, ani na wyższej matematyce. Jednak Michał nigdy nie dał mi odczuć, że mu przeszkadza moja ignorancja. Tak już ma: wielki uczony, autorytet, choć bywa krytykowany, wszyscy go lubią. Zadziwia, by nie powiedzieć – zaskakuje prostotą.

W wywiadzie delikatnie polemizuje z tezą, że problem relacji nauki i religii został już rozstrzygnięty. „Myślę, że nigdy nie będzie tak, że problem relacji nauka-religia jest wyczerpany, każde pokolenie musi się z nim od nowa zmierzyć”. Heller przyznaje, że po napisaniu książki o Koperniku „sprowokowanej rocznicą” nie miał w planie następnej („chyba pierwszy raz w życiu”). Nie miał, ale już ma. Pomysł przyszedł właśnie teraz. „Chciałem, żeby to była książka pożyteczna, ale taka, która nie wymaga za dużo studiowania źródeł, bo na to już nie mam czasu. Uznałem więc, że napiszę o problemach nauka-wiara, wspominając także ludzi, którzy się tym problemem zajmowali i których znałem...”.

Michała poznałem w latach 60. Pośrednikiem był mój zakonny współbrat Józef P. Też chyba  – podobnie jak Michał – spędził jakiś czas życia w Związku Radzieckim. Dobrze się rozumieli i lubili wzajemnie. Michał został z rodziną wywieziony ze Lwowa w 1940 r. Wschodnia Syberia, Jakucja, wyrąb lasu, głód. W 1944 r. zostali przewiezieni w okolice Saratowa. W 1946 r. wrócili do Polski.

Pisze książki nie tylko z zakresu nauk, które zgłębia. W jego bibliografii (zobaczcie jej rozmiary!) znajduje się też kilka pozycji rekolekcyjnych. Nie ma w tych rekolekcjach profesora nauk przyrodniczych, jest mądry duszpasterz, ksiądz, człowiek dobrze zaznajomiony z komplikacjami naszej kondycji.

Taki jest ks. Michał Heller. Nie jakiś naukowiec-dziwak, a naukowiec i jednocześnie wspaniały ksiądz, łagodny i wyrozumiały w obejściu, życzliwy dla ludzi, a jednocześnie niezłomny w poszukiwaniu prawdy o świecie i Bogu. Przeczytajcie też uważnie, co w tym wywiadzie mówi o modlitwie. Choć nie jest tego wiele, może wam – nam – pomóc w naszych kłopotach. Kochany Michale, cudownie, że jesteś w tym samym czasie, co my jesteśmy, cudownie, że napisałeś tyle książek, dzięki którym jakoś, na naszą miarę, możemy iść z Tobą. Napisz zaplanowaną książkę i jeśli się da, kilka innych. Drogi Michale, sto lat życia.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 12/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Być jak Michał Heller