Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Franzen swoje książki buduje w bardzo prosty, klasyczny sposób – opowiada o amerykańskich rodzinach wywodzących się z klasy średniej. Jednak jego proza ma w sobie niezwykłą siłę oddziaływania – przenikliwość obserwacji autora nie ma dziś sobie równych.
CZYTAJ TAKŻE:
- Tekst Grzegorza Jankowicza: Nie wiem, czy dzieła Franzena za kilkadziesiąt lat będą częścią literackiego kanonu. Z pewnością jednak wielu współczesnych czytelników uważa, że jeśli komukolwiek uda się zyskać taką pozycję, to właśnie jemu.
- Teksty z festiwalowych dodatków i relacje z wydarzeń Conrad Festival.
Nie jest to jedyny powód, dla którego (całkowicie słusznie) uważa się Franzena za najważniejszego żyjącego amerykańskiego prozaika. Nie chodzi wyłącznie o to, jak pisze, ale przede wszystkim, po co. Autor „Korekt” w rozmaitych wywiadach i tekstach publicystycznych (było to także tematem festiwalowego spotkania) podkreśla niezwykłą rolę literatury w życiu społecznym. Powieść, nie tylko za oceanem, dawno nie miała tak silnego orędownika. Może brzmi to paradoksalnie, ale niewielu autorów inwestuje tyle czasu i energii w promowanie pewnej idei literatury. Franzen znany jest ze swojej niechęci dla nowych technologii, które, jego zdaniem, wbrew swoim deklaracjom, bardziej odseparowują nas od siebie, niż przybliżają. Tym, co może nas połączyć, jest właśnie akt samotnej lektury – powieść pozwala nam na chwilę wyłączyć się ze świata, oddalić się od niego na pewien dystans, który jest niezbędny dla zdobycia krytycznej perspektywy.
Pierwszego dnia festiwalu mieliśmy okazję spotkać się z noblistką Swietłaną Aleksijewicz, pisarką literatury faktu – przedostatni dzień zamknął wybitny powieściopisarz. Ta klamra pokazuje spektrum możliwości literatury, które, szczególnie, gdy słucha się Franzena, wydają się nieskończone.